Zobacz w portalu A&B
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

Eklektyczne wnętrze z elementami Bauhausu, industrialnych inspiracji i duchem mieszczańskiej kamienicy

02 listopada '20

Mieszkanie projektu duetu architektek z Trójmiasta — Magdaleny BielickiejMarii Zrzelskiej‑Pawlak w pierwszej chwili przywołuje na myśl Bauhaus. Przy każdym następnym spojrzeniu dostrzec jednak można kolejne inspiracje, które połączone tworzą eklektyczne wnętrze, które mimo wąskiej gamy użytych kolorów, pełne jest zróżnicowanych form i faktur.

kuchnia z salonem
są połączone, tworząc przestronną część dzienną

kuchnia z salonem są połączone, tworząc przestronną część dzienną

fot.: Hanna Połczyńska | kroniki studio

eklektyczne wnętrza

Inwestorzy, choć początkowo szukali mieszkania na rynku wtórnym, ostatecznie zdecydowali się na zakup lokalu w nowym apartamentowcu.

Choć projekt powstał w zupełnie nowym budynku, zdradza na każdym kroku, że mieszkańcy tak naprawdę... duszą są mieszkańcami starej kamienicy... — piszą projektantki z gdyńskiej pracowni Magma. — Na pierwszy rzut oka wydaje się, że to mieszkanie mocno inspirowane modernizmem. Jeśli się jednak dobrze przyjrzeć, styl mieszkania wymyka się sztywnym ramom definicji. Znajdziemy w nim wiele bardzo różnych wręcz sprzecznych motywów, które w efekcie razem świetnie współgrają — dodają autorki.

Każda z przestrzeni wyróżnia się unikatowym stylem. Łazienka na przykład, choć mała, jest zdaniem autorek projektu jednym z najbardziej dopieszczonych miejsc, w którym powraca duch mieszczańskiej kamienicy.

Fazowane lustra, złote kinkiety i pięknie zaoblony detal szafki tworzą eklektyczną a jak piękną całość! — piszą architektki.

w łazience królują
fazowane lustra, złote kinkiety i zaoblone szafki   fotel w sypialni

po lewej: w niewielkiej łazience królują fazowane lustra, złote kinkiety i zaoblone szafki, po prawej: granatowy fotel w sypialni

fot.: Hanna Połczyńska | kroniki studio

industrialne elementy

W mieszkaniu zdecydowano się na popularne rozwiązanie funkcjonalne — otwarty plan, w którym kuchnia z salonem są połączone, tworząc przestronną część dzienną. Z salonu przejść można dalej do gabinetu z biblioteczką, który dzięki wysokiej, szklanej ścianie w industrialnym stylu jest wizualnie wyeksponowany, a w razie potrzeby — może być ukryty za jasną zasłoną. Szklana ściana z wyrazistymi, czarnymi szprosami jest nie tylko modnym rozwiązaniem, które w tym wypadku powiększa salon, ale także doświetla korytarz mieszkania.

otwarta przestrzeń
kuchni, salonu i gabinetu

otwarta przestrzeń kuchni, salonu i gabinetu

fot.: Hanna Połczyńska | kroniki studio

geometryczne formy

Wyposażenie i dodatki we wnętrzu mają proste, geometryczne formy i stonowaną gamę kolorystyczną. W mieszkaniu dominują czerń, biel i szarości, które, jak piszą autorki projektu, podkreślają industrialne otoczenie okolicy. Jednym z najbardziej charakterystycznych elementów wnętrza jest nietypowa, złożona z trzech brył wyspa kuchenna połączona ze stołem.

wyspa kuchenna pełni
także funkcję stołu   wyspa kuchenna

wyspa kuchenna pełni także funkcję stołu

fot.: Hanna Połczyńska | kroniki studio

Z kolei przytulności wnętrzu dodaje kontrastująca z nowoczesnymi formami i minimalistyczną kolorystyką drewniana podłoga z dębowych desek ułożonych w jodełkę.

Była jednym z pierwszych elementów, który bezdyskusyjnie miał się znaleźć w mieszkaniu — to od niej właściwie zaczęliśmy kreacje tego miejsca. Rodowód jodełki sięga XVII wieku, stosując więc taki materiał, projekt mógł pójść w różnych kierunkach... to pokazuje jak wdzięczna i uniwersalna jest taka podłoga — wspominają architektki.

salon   gabinet

po lewej: salon, po prawej: fotel w gabinecie

fot.: Hanna Połczyńska | kroniki studio

Ola Kloc: Co było priorytetem dla inwestorów?

Maria Zrzelska‑Pawlak: Priorytetem inwestorów było stworzenie prostego, przyjaznego wnętrza, które będzie ponadczasowe, a jednocześnie zmieści się w zadanym budżecie :) Stąd wiele tzw. klasyków, które zawsze pięknie wyglądają i będą wyglądać — jak Cesca chair produkowane od 1928 roku.

 

Ola: Inspiracją dla wnętrza był Bauhaus, w aranżacji wykorzystałyście między innymi wspomniane już krzesło Cesca projektu Marcela Breuera. Jakie zasady i idee weimarskiej szkoły przyświecały Wam przy tworzeniu projektu?

Maria: Tak naprawę inspiracji było wiele — nasi klienci to ludzie bardzo obeznani w dizajnie i sztuce, my pomagałyśmy spiąć wszystkie pomysły i inspiracje w jedną całość, która ostatecznie jest moim zdaniem dość eklektyczna... Myślę, że na obiór tego wnętrza jako „modernistycznego” składa się zastosowanie wielu prostych, monochromatycznych form, choćby białej kuchni bez uchwytów i detali, gdzie właściwie nie wiadomo do końca, jaki to mebel... Jeśli spojrzymy jednak do korytarza lub łazienki, surowość ta jest zdecydowanie przełamana.

korytarz   krzesło Cesca projektu
Marcela Breuera

po lewej: korytarz, po prawej: krzesło Cesca projektu Marcela Breuera

fot.: Hanna Połczyńska | kroniki studio

Ola: Co stanowiło największą trudność w projekcie, a z czego jesteście najbardziej zadowolone?

Maria: Największą trudność sprawiła wyspa kuchenna, ale opłacało się — jest to zawsze najbardziej komplementowany element wnętrza! Wyspa to dynamiczna kompozycja brył z trzech różnych materiałów, wykonana przez fachowców z trzech różnych branż. Jej prosta forma zachwyca, ale wykonanie nie było wcale proste. Aby ciężkie „plastry” wyspy pozostały lekkie w formie, ukryto w jej konstrukcji specjalny wspornik.

 
Ola
: Dziękuję za rozmowę!

 
oprac.:
Ola Kloc

Głos został już oddany

DACHRYNNA: zintegrowany system dachowy 2w1 (Dach + Rynna)
SPACE Designer
INSPIRACJE