„10 pytań do architekta wnętrz” to cykl krótkich rozmów inspirowany serią „10 pytań do…”. W dzisiejszym odcinku swoją perspektywą na temat projektowania dzieli się Renata Michałowicz, założycielka studia mJoy.
Renata Michałowicz swoją przygodę z wnętrzami rozpoczęła od remontów. Zarządzała ekipami budowlanymi, stolarzami i innymi fachowcami, odnawiając zniszczone, często zapomniane mieszkania i przywracając im nowe życie. W 2017 roku założyła własne biuro projektowe mJoy. Choć nie przywiązuje się do jednego stylu, jej projekty zawsze cechuje funkcjonalność i przemyślane rozwiązania. Na co dzień korzysta z doświadczenia zdobytego podczas licznych remontów. Dzięki temu sięga po sprawdzone materiały i projektuje wnętrza z uwzględnieniem realnych możliwości wykonawczych. Jej podejście najlepiej oddają słowa: design oparty na praktyce i użyteczności.
1. Dom to dla mnie energia...
Którą tworzą mieszkający w nim ludzie.
2. Kluczem do udanego projektu wnętrza jest...
Empatyczne podejście do klientów i zrozumienie ich potrzeb. Wszystko zaczyna się od rozmowy – o tym, jak lubią spędzać czas w domu, jakie mają marzenia, jakie rzeczy im się podobają. W trakcie takich rozmów wypracowuje się pewna spójna idea przyszłego domu.
3. Inspiracji szukam...
W klientach :) i rozmowach, które z nimi prowadzę. Ludzie nie zdaja sobie sprawy z tego, jak bardzo są inspirujący i jak ważne dla architekta jest wczucie się w rozmówcę. Oczywiście, klienci bardzo często pokazują zdjęcia tego, co im się podoba, ale dla mnie głównym źródłem inspiracja są oni sami.
4. We współpracy z inwestorem najważniejsze jest…
Wzajemne zrozumienie, zaufanie i spokój.
5. Mój ulubiony styl aranżacyjny to...
Nie ma takiego. Lubię ludzi, życie, świat i piękne jest to, że każdy jest inny i że każdy chce inaczej mieszkać i żyć.
6. Najważniejszy przedmiot w moim domu to...
To nie jest przedmiot — to ogród, a ściślej rzecz ujmując – odczucia, które rodzą się w tym miejscu. Czuję spokój, luz, brak skrępowania, mam zieleń, którą kocham. Ogród jest ładny, pełen krzewów i chętnie spędzamy w nim czas całą rodziną. Jemy tutaj wspólnie śniadania i obiady, pijemy tu popołudniową kawkę, patrzymy na bawiącego się synka — uwielbiamy tak celebrować codzienność.
7. Najczęściej popełnianym błędem przy samodzielnym wystroju wnętrz jest...
Kupowanie „bo to mi się podoba”, czyli wybieranie rzeczy, które w sklepie dobrze wyglądają. Później się okazuje, że te zakupy były nieprzemyślane — stół całkiem nie pasuje do jadalni, a sofa nie mieści się w salonie. W dużych sklepach meblowych wszystko inaczej się prezentuje. Trzeba mieć sporą wyobraźnię, żeby „zobaczyć” meble z ekspozycji u siebie w domu.
8. Mój ulubiony materiał to...
Nie mam takiego. To trochę tak jakby zapytać mnie, który kolor lubię najbardziej. Zasadniczo każdy jest piękny i ważna jest też ich kombinacja oraz otoczenie, które sprawia, że coś wyglada ładnie lub nie. Wiadomo, że intensywne kolory, np. takie, które występują u morskich ryby są cudowne... na rybach. Ale byłyby nie do pomyślenia w salonie. I tak samo jest z materiałami. bo drewno, także stare, jest piękne, kamienie również. Swój urok mają także tynki gliniane czy meksykańskie płytki. Wszystkie materiały mają swoje zalety i wady. Ważnym elementem pracy projektanta jest dobór tych materiałów do samego projektu, osobowości zleceniodawcy, jej potrzeb oraz możliwości finansowych, jakimi dysponuje.
9. Trend, który chciałabym, aby już przeminął to...
Białe szafki i drewniany blat oraz drewnopodobne płytki w łazience (śmiech).
10. Chciałabym kiedyś zamieszkać w...
Wiejskim domu na urwisku nad morzem, na folwarku, w lesie, w pofabrycznym miejskim lofcie, w Hiszpanii i we Włoszech, w wieżowcu z panoramą miasta i pewnie w jeszcze wielu innych miejscach. Rozważam możliwość mieszkania w różnych krajach i projektowania wnętrz w aktualnie zamieszkiwanym regionie.
Sprawdź inne rozmowy z cyklu 10 pytań do architekta wnętrz