W trakcie happeningu „List” z 6 maja br., grupa artystów protestowała przeciw organizacji wyborów korespondencyjnych. Wszyscy zostali zatrzymani przez policję, a ich dane spisane. Dwoje z protestujących kilka dni później otrzymało mandaty w wysokości 10 tysięcy PLN. Zarzucono im złamanie zasad ustawy epidemiologicznej, mimo że maseczki zasłaniały im usta i nos, a odległość dwóch metrów była zachowana.
Zaraz po tym wydarzeniu, o którym pisaliśmy w tekście „Żyć nie, umierać” – 10 tysięcy złotych mandatu dla protestujących artystów w Internecie ruszyła zbiórka mająca na celu pomoc działaczom w zapłaceniu kary. Do artystów w tym czasie zwróciło się wiele instytucji wyrażających swoje poparcie.
Uczestikom akcji „List” udało się zebrać 103 tysięcy PLN, mimo że do końca zbiórki pozostały jeszcze 52 dni. Protestujących wsparło 1790 osób. Pieniądze te zostaną przeznaczone na stworzenie funduszu, którego celem będzie wspieranie opresjonowanych przez władze aktywistów i artystów.
W sprawę zainterweniował rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. Skutek tej interwencji przyniósł upragniony skutek – Sanepid uchylił karę 10 tysięcy PLN nałożoną na dwie osoby. Adam Bodnar poinformował o sprawie na swoim Twitterze:
Zwycięstwo! Sanepid w trybie autokontroli uchylił dwie kary w wysokości 10 tys. zł nałożone na uczestników akcji „List”.
Artyści jednak wciąż wypatrują dalszego rozwoju spraw. 10 z zatrzymanych osób odmówiło przyjęcia mandatu, dlatego teraz czeka ich proces sądowy.
