Ten projekt szybko zdobył popularność. Niestety niekoniecznie pozytywną... Nowa kładka dla pieszych zbudowana została na wysokości budowanego odcinka „B” autostrady A1 – Piotrków Trybunalski Kamieńsk. Kładka dla niepełnosprawnych w Woli Krzysztoporskiej została otwarta 29 kwietnia. Dlaczego konstrukcja zyskała aż taką sławę? Długi podjazd budzi wątpliwości nie tylko ekspertów.
normy architektoniczne, a realia
Z niecierpliwością zmotoryzowani podróżujący czekają na ukończenie autosrtrady A1. Na ok. 20 nowych wiaduktach drogowych wykonawcy budują chodniki lub ciągi pieszo-rowerowe. Stawiają także nowe kładki dla niezmotoryzowanych. Ta szczególnie sławna kładka dla niepełnosprawnych została zbudowana w gminie Wola Krzysztoporska. Dzięki niej osoby na wózkach inwalidzkich, rowerzyści i piesi mogą bezpiecznie i... wygodnie pokonać autostradę A1. Okazuje się, że kładka spełnia wszystkie architektoniczne normy, które określa prawo. Jednak czy niepełnosprawni i rowerzyści będą w stanie z niej korzystać? Na pierwszy rzut oka, długie, ciasne podjazdy budzą wątpliwości.
fot. Anna Wiktorowicz, Urząd Gminy Wola Krzysztoporska
180-stopniowe zakręty
Inwestorzy zapewniają media, że kładka spełnia wymagane prawem normy i teoretycznie jest dostosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych. Ale by skorzystać z prześcia, niepełnosprawni czy rodzice z małymi dziećmi w wózkach, a także rowerzyści, będą musieli pokonać sześć podjazdów z jednej strony, następnie pokonać wąskie przejście na wysokości kilkudziesięciu metrów ponad autostradą, by następnie zjechać pokonując ponownie sześć podjazdów z zakrętami o kątach 180 stopni.
Sześć podjazdów o łącznej długości ok. 126 metrów z zakrętami o kącie 180 stopni. Brzmi jak ekstrymalna misja, a to tylko przeście na drugą stronę drogi.
Szczególną uwagę mediów i internautów przykuł kształt konstrukcji. Internauci i aktywiście szybko zasugerowali w komentarzach wiele ciekawych porównań. Dodatkowo wątpliwej atrakcyjności konstrukcji, dodają jaskrawe kolory i połączenie materiałów. Betonowe pale i metalowe barierki, które pomalowano na żółto i zielono.
fot. Anna Wiktorowicz, Urząd Gminy Wola Krzysztoporska
esktrymalna kładka, czy winda?
Wielu internautów sugeruje, że lepszym rozwiązaniem w tym miejscu byłaby winda. Jednak zapytany o tę kwestię przez Gazetę Wyborczą, Andrzej Niewieczerzał, prezes zarządu Fundacji Przekraczać Granice odpowiada, że windy w takich miejscach często wiążą się z dodatkowym zaangażowaniem specjalnego personelu, co ostatecznie oznacza, że by skorzystać z przejścia w tak oddalonym miejscu, trzeba się z obsługą kładki umawiać na specjalną godzinę.
fot. Anna Wiktorowicz, Urząd Gminy Wola Krzysztoporska
Dystans jest duży i wymaga sporej siły w dłoniach, by go pokonać. Potrzebne są dodatkowe spoczniki, na których osoba poruszająca się na wózku będzie mogła złapać oddech. Także spowalniacze zapewniające bezpieczniejszy zjazd z kładki – mówił Andrzej Niewieczerzał w komentarzu dla Gazety Wyborczej.
Prezes fundacji zwraca uwagę, że pochylnia kładki powinna zostać poprawiona, ale czy to możlwie? Dlaczego tak trudno przychodzi nam tworzenie konstrukcji przyjaznych ludziom?