NOWOŚĆ! Prawo w architekturze – przystępnie na portalu A&B
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

Rzucenie ciastem, akt publicznego niezadowolenia, czyli możesz robić wszystko

27 grudnia '22

rozmowa z numeru A&B 09|2022


Magdalena Milert
, moja rozmówczyni, znana jest szerzej z Instagrama jako Pieing. Co się kryje pod tym słowem? Magdalena na swoim blogu www.pieing.cafe tak wyjaśnia pseudonim: „Pieing to rzucenie ciastem, akt publicznego niezadowolenia, ale także czasownik, który oznacza, że możesz robić wszystko. Skoro wszystko, to tu jest to blog o architekturze, urbanistyce i gospodarce przestrzennej przeplatany memami. Do czytania przy kawie i ciastku. Piszę tu o tym, jak się robi miasto, uwrażliwiam na otoczenie, wyjaśniam, co się z czego wzięło. Wszystko jak najprościej, by nie trzeba było czytać bloga ze słownikiem”.

Wspomniany blog dzieli się zasadniczo na cztery sekcje: „Historia architektury”, „Gospodarka przestrzenna”, „Opowieści” i „O mnie”. Czego można się dowiedzieć z ostatniej zakładki o autorce, Magdalenie Milert? Że blog i media społecznościowe to tylko wycinek jej aktywności. Współpracuje z instytucjami publicznymi, organizacjami społecznymi czy firmami w roli ekspertki od polityki zrównoważonego rozwoju oraz psychologii architektury i przestrzeni. Można ją spotkać w roli prelegentki na konferencjach i innych wydarzeniach związanych z architekturą, urbanistyką i gospodarką przestrzenną lub tutorki na warsztatach przeprowadzanych metodą design thinking. Nie jest jej obce moderowanie debat i przeprowadzanie wywiadów oraz uwrażliwianie na nieodzowność inkluzywności w projektowaniu. Przy każdej nadarzającej się okazji i różnymi kanałami w przystępny sposób dociera do laików z informacjami na temat polityki miejskiej. Jako członkini Klubu Jagiellońskiego pisze do działu „Międzymiastowo” oraz współtworzy podcast o trendach w rozwoju miast. Jakby tego było mało, jest wiceprezeską Fundacji Ambasada Społeczności, która skupia się na aktywizacji społecznej i edukacji pozaformalnej na przykład poprzez organizowanie warsztatów i hackathonów kierowanych głównie do młodzieży.

Jej misją jest propagowanie, edukacja i podnoszenie świadomości na temat dobrego miejskiego UX (User Experience). Podpowiada, jak reagować na złe praktyki urbanistyczne i jak dostrzegać te dobre w najbliższym otoczeniu. Zachęca mieszkańców do walki o lepsze warunki bytowe i podpowiada, jak to skutecznie robić. Skupia się na uwrażliwianiu na fakt, że miasto powinno być dostępne dla wszystkich i wytyka wykluczenia społeczne. Ukończyła architekturę i urbanistykę na Politechnice Śląskiej, po studiach pracowała w wyuczonym zawodzie. Po kilku latach pracy w biurze architektonicznym przeszła na drugą stronę barykady i zamiast projektowania dla deweloperów wybrała uświadamianie ludzi, jak nie wpaść w przygotowane przez nich pułapki [por. A&B 04/2022]. W ubiegłym roku wydała e-booka pod tytułem „Kursoksiążka mieszkaniowa, czyli jak kupić mieszkanie i nie żałować”, w którym podpowiada, na co zwrócić uwagę przy zakupie mieszkania, zarówno z rynku wtórnego, jak i na etapie dziury w ziemi. O tym właśnie rozmawiałyśmy.

ilustracja z e-booka

ilustracja z e-booka

rys.: Magdalena Milert

Rozmowa z Magdaleną Milert,
autorką bloga pieing.cafe


Marta Kulawik
: Porozmawiajmy o „Kursoksiążce mieszkaniowej, czyli jak kupić mieszkanie i nie żałować”, której jesteś autorką. Kiedy i jak narodził się pomysł na napisanie tego e-booka? To był impuls czy proces?

Magdalena Milert: Zdecydowanie proces. Na swoim profilu na Instagramie pisałam o rzeczach, na które warto zwrócić uwagę podczas wyboru mieszkania. Pokazywałam głównie „sztuczki”, jakimi często posługują się inwestorzy i projektanci, żeby mieszkanie wyglądało na bardziej atrakcyjne, co można zobaczyć na projekcie budynku, ale zostało sprytnie ukryte na wizualizacji. Ponieważ odzew był niesamowity, a wśród publikacji nie mogłam znaleźć niczego podobnego, postanowiłam zebrać wszystko w całość w postaci „Kursoksiążki”.

 
Marta
: Jakie zagadnienia obejmuje „Kursoksiążka” i które — Twoim zdaniem — jest najważniejsze?

Magdalena: Starałam się przejść przez wszystkie zagadnienia, od układu mieszkania, analizy architektury budynku, po otoczenie. Pokazuję też, na co zwrócić uwagę w dokumentach oraz jak wyglądają przykłady analizy mieszkań. Najważniejsze jest to, że to kursoksiążka — zawiera formularze do wypełnienia, bazujące na analizie naszych potrzeb. Książka jest kompaktowa, co pozwala przejść przez wiele tematów szybko, pozostawia jednak wiele miejsca na zadawanie sobie pytań: czy to jest to, czego chcę?, czy tak ma wyglądać moje mieszkanie? Często dajemy się zwieść pięknym obrazkom wizualizacji, wierzymy w hasła marketingowe, a potem się okazuje, że owszem, mieszkanie może być piękne, ale zupełnie nie dla nas.

Kursoksiążka mieszkaniowa, czyli jak kupić mieszkanie i nie żałować  Kursoksiążka mieszkaniowa

© Magdalena Milert

 
Marta
: Kiedy miała miejsce premiera e-booka?

Magdalena: W marcu 2021 roku, a więc ma już ponad rok.

 
Marta
: Czy patrząc z perspektywy tego czasu, coś napisałabyś inaczej? A może coś odjęła, dodała?

Magdalena: Myślę nad wydaniem rozszerzonym, w którym dokładniej opiszę zagadnienia, może podałabym więcej przykładów. Zdecydowanie zaś — gdybym mogła cofnąć się w czasie — oddelegowałabym cały proces stawiania sklepu online, przeznaczyłabym też więcej czasu na redakcję i sprawy formalne. Okazało się, że wydawanie książki w selfpublishingu to praktycznie tyle samo pracy, o ile nie więcej, co napisanie jej.

 
Marta
: Czy sama masz już za sobą zakup swojego mieszkania? A jeśli tak, to czy udało Ci się uniknąć błędów przy jego zakupie, czy jest coś, czego teraz żałujesz?

Magdalena:  Tak, mam za sobą taki zakup i właśnie on i błędy, na które nie zwróciłam uwagi wcześniej, dały mi siłę, żeby opisać cały ten proces. Mieszkałam w wielu miejscach, w różnych lokalizacjach i standardach, wiedziałam więc, czego na pewno nie chcę kupić. Myślę też, że wtedy nie mogłam uniknąć największego minusa mojego mieszkania, czyli braku osobnego, wydzielonego pokoju do pracy. Kiedy je kupowałam, nie przypuszczałam nawet, że nie będę codziennie wstawać do biura. Zmieniając ścieżkę kariery, zmienił się też mój tryb życia, więc i potrzeby, pod które było mieszkanie skrojone. Jednak bardzo lubię moje mieszkanie i nie zamierzam go zmieniać.

 
Marta
: Jakie są Twoim zdaniem aktualnie najkorzystniejsze i najbardziej niekorzystne trendy w polityce mieszkaniowej? Jak zmieniają się realia kupna mieszkania?

Magdalena: Myślę, że przede wszystkim mieszkania nie są prawem, a są głównie towarem, w który bardzo chętnie lokujemy pieniądze. Jeśli ktokolwiek ma oszczędności, kupuje mieszkanie. W rezultacie mamy ogromny problem z luką czynszową w Polsce, czyli liczbą osób, których nie stać na zakup mieszkania, a jednocześnie zarabiają zbyt dużo, by dostać mieszkanie komunalne, wynosi ona ponad 40 procent. Mamy też wykwit „mikroapartamentów”, które reklamuje się głównie jako inwestycje. Marketingowo po prostu zachęca się do zainwestowania w mieszkanie, co skutkuje 11 procentami (w niektórych województwach nawet 18 procentami) pustostanów (dane Głównego Urzędu Statystycznego z 26 kwietnia, są to lokale, w których nikt nie mieszka, co stwierdzono na podstawie ilości zużywanego w nich prądu). Do tego drożejący metr kwadratowy, a więc kupujemy mieszkania mniejsze, niż potrzebujemy, lub wybieramy te położone dalej, często poza miastem. Musimy wtedy wszędzie dojeżdżać, to także wykluczenie komunikacyjne dzieci, chaos przestrzenny i tak dalej. Praktycznie nie mamy polityki mieszkaniowej w kraju.

ilustracja z e-booka

ilustracja z e-booka

rys.: Magdalena Milert

 
Marta
: W obecnych niespokojnych czasach (pandemia, wojna za wschodnią granicą, inflacja itp.) jeszcze trudniej podjąć, głównie młodym ludziom, decyzję o zakupie mieszkania. Gdyby kursoksiążka miała podtytuł „jak kupić mieszkanie i nie zwariować”, to co byś poleciła swoim czytelnikom?

Magdalena: Sama sobie często zadaję to pytanie, ale nie mam tu dobrej recepty. Może napisałabym tę książkę jako reportaż i wysłała wszystkim politykom i samorządowcom.

 
Marta
: Jest to jakiś pomysł! Na początku zeszłego roku na Twoim blogu ukazał się post „Kredyt a mieszkanie, czyli czemu ciągle nie jest OK”. Dziś już wiemy, jak czarną kontynuację tego scenariusza napisało życie. Jeśli wtedy nie było OK, to jak określić to, z czym zmagamy się obecnie?

Magdalena: Widać skutki tego, przed czym ostrzegają wszyscy eksperci mówiący o „uwiązaniu” kredytem. Ludzi przestaje być stać na ich mieszkanie. Na dach nad głową. Raty wzrosły tak bardzo, że zawieszane są budowy domów, sprzedawane mieszkania. Oczywiście możemy mówić, że przecież wszystko było w umowie, którą się podpisywało. Nie oszukujmy się jednak, że sytuacja, w której nie możemy mieszkać z rodziną w domu, jest normalna.

 
Marta
: Jakie książki, e-booki mogłabyś polecić laikom, którzy pozyskali już podstawową wiedzę z Twojego e-booka, ale chcą więcej?

Magdalena: „System do mieszkania” Agaty Twardoch oraz „Poza własnością” Joanny Erbel. Nie są to książki o tym, jak wybrać swoje M, ale o tym, że mamy prawo wkurzać się na aktualną sytuację i na to, że mogłoby być inaczej.

 
Marta
: Czy planujesz kolejną publikację?

Magdalena: Planowałam wydać książkę o aranżacji mieszkania oraz o tym, jak znaleźć swój kąt przy wynajmie, ale na razie odsuwam te plany na przyszłość.

Marta: Trzymam kciuki za ich realizację i życzę siły do dalszego wielopłaszczyznowego działania!

 
rozmawiała: Marta Kulawik

Głos został już oddany

PORTA BY ME – konkurs
Sarnie osiedle - dni otwarte 15-16 listopada
Ergonomia. Twój przybiurkowy fizjoterapeuta
INSPIRACJE