Socrealizm często nie jest traktowany poważnie. Przeładowane detalem mutacje klasycznych stylów same się zresztą o to proszą. Ale wrzucając cały socrealizm do worka z etykietą „dziwactwo” pozbawiamy się wiedzy o jego wielu odcieniach i mało znanych realizacjach. Lekarstwem na ten deficyt jest pionierska publikacja Aleksandry Sumorok poświęcona socrealistycznym wnętrzom.
Architektura oraz design przełomu lat 50. i 60. cieszą się dużym zainteresowaniem co najmniej od dekady – mimo okresu, kiedy – z powodów dalekich od kwestii estetycznych były odbierane niekorzystnie. Trudniej jest z socrealizmem, dla którego socmodernizm i New Look w polskiej odmianie były przeciwwagą. Silne obciążenie ideologiczne, skojarzenia ze stalinizmem oraz estetyczny i nierzadko groteskowy zwrot ku przeszłości skutecznie powstrzymują przed wybuchem mody retro na architekturę „socrealu”. Z tych powodów wiele realizacji tego okresu nie doczekało się rzeczowej dokumentacji i analizy. O ile w dyskursie obecne są budynki i założenia urbanistyczne, o tyle wnętrza znajdowały się w ich cieniu. „Socrealizm i socrealizmy. Architektura wnętrz w Polsce 1949–1956” napisana przez historyczkę sztuki badaczkę Aleksandrę Sumorok wypełnia wreszcie tę długo niezagospodarowaną niszę. Długo, a nawet stanowczo za długo. Bo dopiero podczas lektury dociera do nas dziwny fakt, że ta pozycja ukazuje się dopiero teraz, w chwili, gdy część wnętrz lub ich wyposażenia przestała już istnieć.
otwarte i odrębne
W obszernym i bogato ilustrowanym tomie Sumorok prowadzi nas przez szereg wnętrz określanych przez nią jako „otwarte” – dostępnych publicznie i nastawionych na nowego wówczas masowego odbiorcę. Od szeroko omówionych i prezentowanych pałaców oraz domów kultury (na czele z mniej znanym Pałacem Kultury Zagłębia w Dąbrowie Górniczej), przez kina, wnętrza biur, urzędów, instytucji i teatrów po – bardzo interesujące realizacje schronisk lub domów pracy twórczej.
Aleksandra Sumorok „Socrealizm i socrealizmy..."
fot.: Jakub Głaz
Autorka podkreśla odrębność wielu polskich rozwiązań, nie tylko innych niż wzorce radzieckie, ale też o indywidualnym rysie nadanym przez poszczególnych projektantów, nierzadko z nazwiskami kojarzonymi przede wszystkim z moderną lat 30. lub poodwilżowym socmodernizmem. Stąd też widoczne na stronach książki kontrasty między bardzo dekoracyjnymi formami niektórych realizacji, a oszczędnymi (i będącymi do pewnego stopnia polemiką z socrealistyczną doktryną) wnętrzami autorstwa Leykama lub Buszki i Franty. W opisach przewijają się również i inne nazwiska – autorów mebli lub dekoracji kojarzonych głównie z czasami po 1956 roku. Dzięki „Socrealizmowi i socrealizmom…” uświadamiamy też sobie różnice między znaczeniem oraz formami socrealizmu w dużych i małych miejscowościach. Dla tych drugich „pałacowe”, zdobne i – co równie ważne – wielofunkcyjne obiekty ośrodków kultury były prawdziwą rewolucją.
niedaleko od Sanacji
Sumorok dokłada bowiem starań, by – poznając bliżej kolejne realizacje – czytelnik zobaczył polski socrealizm nie tylko jako stylistyczny i ideowy desant zrzucony przez władze i projektantów zachłyśniętych radzieckimi dokonaniami. Wskazuje, jak wiele łączy wnętrza z tym, co działo się w reprezentacyjnej architekturze II RP. Bo przecież awangardowy modernizm nie był stylem przynależnym oficjalnym realizacjom. Tu dominowała „pniewszyzna” i pokrewne rozwiązania, którym – co autorka ukazuje demonstrując przedwojenny Dom Wychowania Fizycznego w Kielcach – do socrealizmu było blisko. Ważny jest też aspekt modernizacyjny – mający na celu wprzęgnięcie społeczeństwa w oficjalny obieg kulturalny oraz ideowy. Tu także można znaleźć wiele podobieństw między „domami społecznymi” sprzed wojny, a domami kultury z czasów po 1945 roku.
Aleksandra Sumorok „Socrealizm i socrealizmy..."
fot.: Jakub Głaz
Ciekawie jest też odkrywać syntezę rozwiązań typowych dla przedwojennego modernizmu z detalami i dekoracjami o historyzującej formie. To m.in. przypadek streamlinowych form Morskiego Domu Kultury i niestniejącego już kina Leningrad w Gdańsku. Interesująco śledzi się też dwa momenty stylistycznej transformacji: socrealistyczne wnętrza osadzone w projektach sprzed narzucenia nowej doktryny oraz upraszczanie bogato zdobionych projektów kończonych po 1956 roku. Wiele satysfakcji dostarcza także lektura licznych cytatów z epoki, którymi – po bardzo starannej kwerendzie – autorka nasyciła swoją publikację. Wiele tu cytatów i odniesień z ówczesnej prasy codziennej, co wynika z faktu, że już wtedy socrealistyczne wnętrza nie były szeroko obecne w publikacjach fachowych.
własne poszukiwania
Czytelnik dostaje zatem do ręki dzieło doskonale udokumentowane, ujmujące socrealistyczne wnętrza w szerokiej, nie tylko stylistycznej czy architektonicznej perspektywie. Książka podzielona na dwie części: główną – z narracją autorki ilustrowaną barwnymi zdjęciami oraz czarno-biały katalog poszczególnych realizacji pozwala na własne poszukiwania i odkrycia. Jedyną przeszkodą w lekturze może być zbyt częste powtarzanie pewnych informacji lub eksplikacji dokonywanych przez autorkę. Solidny warsztat badawczy, tematyka oraz duży wybór ilustracji rekompensują jednak tę przypadłość z nawiązką.
Jakub Głaz
Aleksandra Sumorok, „Socrealizm i socrealizmy. Architektura wnętrz w Polsce 1949–1956”
wyd. Akademia Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi, 2021