Grochowska 224 — adres kultowej piekarni, której historia i losy poruszyły miłośników architektury i mieszkańców. Wieloletnia walka mieszkańców o ocalenie przedwojennej piekarni oraz dyskusja nad rolą budynku w przestrzeni warszawskiej dzielnicy pokazała jak ważne wciąż są zabytki we współczesnym życiu miasta.
Czy uda się uratować piekarnię Reicherta?
historia w cegle zaklęta
Ceglana przedwojenna kamienica, znana mieszkańcom Warszawy jako piekarnia Reicherta. Budynek jest jednym z najbardziej charakterystycznych obiektów na całym Grochowie. Wielofunkcyjna kamienica powstawała w latach 1918 a 1926. W ubiegłym wieku stanowiła najlepszą piekarnię w stolicy, a sam obiekt podzielony był na sklep firmowy, hale produkcyjne oraz mieszkania. Rodziennemu przedsiębiorstwu przewodził Teodor Reichert. W okresie okupacji Reichert nie tylko karmił warszawiaków wybornym pieczywem, ale zasłynął z dobrego serca. Podczas ulicznych łapanek udzielał schronienia w murach piekarni, pomagał organizacjom konspiracyjnym. Jednak to przyniosło mu wiele problemów, a na murach piekarni do dziś widoczne są ślady po bombardowaniach i ostrzałach artyleryjskich.
Poruszająca historia i dziedzictwo architektury, wpis do rejestru zabytków…
Okazuje się, że pomimo to, da się uznać budynek za nadający się tylko i wyłącznie do rozbiórki i prawdopodobnie, gdyby nie żywa reakcja miejskich aktywistów, legendarnej piekarni mogłoby już nie być.
piekarnia od strony Grochowskiej (aktualnie)
fot.: Adrian Grycuk © Wikimedia Commons/CC BY-SA 3.0-pl
zmiana decyzji?
W związku z planowaną skalą prac wyburzeniowych przy Grochowskiej 224 zagrażających legendarnej piekarni Teodora Rajcherta na Grochowie, podjęłam dziś decyzję o wstrzymaniu wykonania pozwolenia na rozbudowę wydaną przez Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Budynek piekarni to jeden z przedwojennych symboli Warszawy. Przez dziesiątki lat od swojego powstania budziła ona zapachem pieczonego chleba tysiące warszawiaków.
Ostatnie lata budynek systematycznie niszczał i ulegał dewastacjom. Nadzieją dla niego mógł być zakup i remont przeprowadzony przez prywatnego inwestora. Jednak inwestycje takie muszą być objęte rzetelnym i profesjonalnym nadzorem konserwatorskim, a wszelkie ingerencje architektoniczne podlegają przepisom o ochronie zabytków. W tym wypadku zachodzi poważna obawa, że pozwolenie MWKZ z 17 grudnia 2019 r. na rozbudowę, nadbudowę i przebudowę piekarni Teodora Rajcherta nie zostało wydane zgodnie z przepisami. Nie będzie zgody na niszczenie zabytków kosztem nowych inwestycji. Nasze dziedzictwo należy chronić i umiejętnie wkomponowywać je w nowoczesną tkankę miejską. O to walczę od samego początku mojej działalności jako Generalny Konserwator Zabytków!
— czytamy na facebookowym profilu Magdaleny Gawin.
Magdalena Gawin, pełniąca funkcję generalnego konserwatora zabytków oficjalnie unieważniła decyzję wojewódzkiego konserwatora pozwalającą na rozbudowę, nadbudowę i przebudowę dawnej piekarni. W rzeczywistości z historycznego budynku miały pozostać jedynie fragmenty wpisane w 2017 r. do rejestru zabytków: dwie zewnętrzne ściany, brama i kawałek ogrodzenia. Wokół nich miał powstać nowoczesny kompleks mieszkaniowy dewelopera.
projekt przebudowy Grochowska 224
© Bouygues Immobilier Polska
W 2019 r. zgodził się na to wojewódzki konserwator zabytków, a w drugiej połowie 2020 r. dzielnica Praga-Południe wydała pozwolenie na budowę. Przeciw inwestycji niszczącej symboliczny dla Grochowa obiekt zaprotestowali lokalni aktywiści. O uchylenie decyzji wojewódzkiego konserwatora wystąpił do ministerstwa stołeczny konserwator zabytków. Inwestor ostatecznie (prawdopodobnie pod wpływem rosnących kontrowersji) wycofał się z projektu.
na ratunek piekarni
Oprócz elewacji frontowych budynku, wpisanych do rejestru w 2017 r., obiekt ten chroniony jest również zapisami przewidzianymi w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego rejonu ronda Wiatraczna — część I, gdzie ustalono ochronę wpisanego do ewidencji zabytków zespołu dawnej piekarni przy ul. Grochowskiej 224. Zatem w tym przypadku mamy do czynienia ze zbiegiem dwóch form ochrony przewidzianych w art. 7 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami.
— podkreśla Magdalena Gawin.
Dlaczego wojewódzki konserwator zabytków Jakub Lewicki przekonywał jeszcze w zeszłym roku, że jego urząd nie mógł odmówić uzgodnienia projektu Bouygues Immobilier Polska? Decyzję tłumaczy wszystkim dobrze znanymi argumentami, słabym stanem technicznym obiektu, zgodnością z planem zagospodarowania...
Przykład ten pokazuje, jak ważna jest czujność i wrażliwość na architekturę mieszkańców miasta.