Kolejnym zwycięskim projektem wyłonionym podczas 14. edycji konkursu Towarzystwa Urbanistów Polskich, dotyczącego najlepszych przedsięwzięć urbanistyczno–architektonicznych w Polsce jest rewitalizacja terenów zielonych w Świdnicy. Inwestycja ta otrzymała I nagrodę w kategorii Zrewitalizowana przestrzeń publiczna w zieleni, ale w związku z tą inwestycją pojawiły się również bardzo krytyczne głosy.
Rewitalizacja w Świdnicy zrealizowana została ze środków zewnętrznych z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko za pośrednictwem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w latach 2016−2019. Inwestycja obejmowała obszar o powierzchni 18 hektarów w tym: Park Sikorskiego, za który odpowiedzialna była Pracownia Architektury Krajobrazu IKROPKA (zieleń) oraz Biuro Projektów i Realizacji Inwestycji PROGRESS (infrastruktura), Park Centralny autorstwa Archiprojekt Włodzimierz Banaś i Skwer na placu 1000-lecia Państwa Polskiego opracowany przez Pracownię Projektów Sztuka Ogrodów L'art des Jardins.
Zrewitalizowane tereny zielone w Świdnicy
© Urząd Miejski w Świdnicy
park jak lunapark
Kontrowersje wzbudzała rewitalizacja Parku Centralnego, w którym zajęto się oczyszczeniem cieków wodnych, budową fontann, przebudową placu zabaw, ścieżek i kładek dla pieszych, wykonaniem nasadzeń zieleni oraz remontem schodów i rozarium. Inwestycja pierwotnie miała kosztować 12 milionów złotych, a ostatecznie koszty sięgnęły ponad 20 milionów. Jednak to nie kwestie ekonomiczne wzbudzają największą krytykę, a kwestia usunięcia ponad 200 drzew oraz sposób oświetlenia parku. Na terenie niewielkiego parku zainstalowano 251 latarń i 97 punktów świetlnych, co spotkało się z krytyczną oceną dr inż. arch. Magdaleny Zienowicz i dr inż. arch. kraj. Ewa Podhajskiej z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Fontanna w Parku Centralnym w Świdnicy
© Urząd Miejski w Świdnicy
Specjalistki porównały odnowiony Park Centralny do lunaparku, twierdząc że nowe oświetlenie jest szkodliwe dla roślin, ludzi i zwierząt. Argumentowały, że do podstawowych wad oświetlenia, które może przynieść niepożądane skutki dla człowieka oraz istniejącego środowiska, należy prześwietlenie parku, niewłaściwy dobór opraw oświetleniowych oraz niewłaściwy dobór temperatury barwowej źródeł światła. Natomiast kwestia wycinki drzew wywołała oburzenie podczas debaty z udziałem specjalistów na temat zieleni w Świdnicy. W ujęciu dr inż. Edyty Rosłon-Szeryńskiej z Katedry Infrastruktury Krajobrazu na Wydziale Ogrodnictwa, Biotechnologii i Architektury Krajobrazu Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, Park Centralny w ujęciu przyrodniczym bardzo dużo stracił i nie jest to obiekt, którym Świdnica mogłaby się pochwalić.
Widok na Park Centralny w Świdnicy
© Urząd Miejski w Świdnicy
przywracanie walorów przyrodniczych?
Pomimo tak dużego odium krytycyzmu, Towarzystwo Urbanistów Polskich postanowiło przyznać projektowi świdnickiej rewitalizacji I nagrodę, a w uzasadnieniu konkursowym jury, które składało się z przedstawicieli Zarządu Głównego Towarzystwa Urbanistów Polskich, Prezesów Oddziałów Terenowych Towarzystwa Urbanistów Polskich, Prezesa Izby Architektów RP, Małgorzaty Pilinkiewicz oraz Prezesa Stowarzyszenia Architektów Polskich, Bohdana Lisowskiego, przeczytamy, że:
Nagrodę przyznano za kompleksową rewaloryzację trzech przestrzeni parkowych, wykonaną zgodnie z tradycją i historią miasta. W wyniku rewaloryzacji utworzono miejsca integrujące społeczność lokalną, przeznaczone dla odpoczynku, rekreacji oraz rozrywki. Wieloaspektowa odnowa parku im. Władysława Sikorskiego, Parku Centralnego oraz skweru na placu 1000-lecia PP wpisały się w kompleksowy program Rewitalizacji terenów zielonych w Świdnicy, którego celem jest przywracanie walorów przyrodniczych i krajobrazowych przestrzeni parkowych oraz kreowanie nowej atrakcyjności miasta.
Widok na alejki i fontannę zrewitalizowanych terenów zielonych w Świdnicy
© Urząd Miejski w Świdnicy
pas startowy zamiast parku
Bardzo krytycznie odniósł się do rewitalizacji w Świdnicy również Jan Mencwel, działacz społeczny, aktywista miejski i autor książki Betonoza. Jak się niszczy polskie miasta, który wskazał Park Centralny jako przykład dewastacji przyrody w imię remontów i źle pojmowanej rewitalizacji.
Ogród Różany w Świdnicy
© Urząd Miejski w Świdnicy
Mencwel punktował, że dzikie i zarośnięte brzegi zostały wybetonowane i wyłożone kamieniami, drzewa wycięto, a w ich miejsce postawiono latarnie i to tak gęsto, że mieszkańcy zaczęli nazywać park „pasem startowym”. Pomiędzy Mencwelem a prezydentką Świdnicy, Beatą Moskal-Słaniewską rozegrała się polemika, w której zarzucała ona autorowi manipulacje i nierzetelność, podkreślając, że nie pozwoli obrażać miasta oraz podejmowanych przez nie decyzji. Moskal-Słaniewska zaznaczała również, że kontrowersyjna wycinka drzew była całkowicie uzasadniona.
Widok na Ogród Różany w Świdnicy
© Urząd Miejski w Świdnicy
potrzeby lokalnej społeczności
W tej trwającej już od dłuższego czasu dyskusji na temat świdnickiej rewitalizacji, swoistym dorzuceniem do ognia jest wyróżnienie w konkursie Towarzystwa Urbanistów Polskich. Warto tutaj zadać pytanie, dlaczego w tak negatywnej atmosferze i w kontekście do tak krytycznych ocen, nagroda powędrowała właśnie dla tego projektu. Przecież jury doskonale zdaje sobie sprawę czym jest dobra, a czym jest zła rewitalizacja. Nie chodzi przecież o bezmyślne wyprowadzenie ze stanu kryzysowego zdegradowanych obszarów miasta, choć akurat w tym przypadku, jak się okazało, stan poprzedni był bardziej ekologiczny i naturalny, niż ten powstały w następstwie zmian. Przede wszystkim chodzi o wprowadzenie takich zmian, dzięki którym w zrewitalizowanym miejscu będzie można lepiej funkcjonować. I to właśnie potrzeby lokalnej społeczności powinny być tutaj najważniejsze, a te − zdaje się − zostały pominięte.