Przebudowany Rynek Łazarski w Poznaniu dostał nagrodę w konkursie TUP. Część użytkowników nie podziela tego entuzjazmu. Prezydent Jaśkowiak cieszy się zatem z trofeum i gani za jakąkolwiek krytykę. Ustawianie w kontrze „ekspertów” i „hejterów” to ostatnio ulubiony chwyt władz miasta. Werdykt TUP zaostrzył tylko spór.
Konfrontowanie ze sobą „spokojnych profesjonalistów” i „amatorów-hejterów” to zabieg prosty (a nawet prostacki), ale chybiony w przypadku tak niejednoznacznej realizacji jak Rynek Łazarski. Plac oddany do użytku po przebudowie w grudniu zeszłego roku zbiera bowiem i pochwały, i krytykę – z powodu formy, jak i funkcjonalności. W zeszły piątek przyszedł czas pochwał. Realizacja dostała nagrodę Towarzystwa Urbanistów Polskich w konkursie na Najlepiej Zagospodarowaną Przestrzeń Publiczną 2022, Zajęła pierwsze miejsce w kategorii „rewitalizowana przestrzeń publiczna” (pełne wyniki konkursu na stronie TUP). Do niedawna Łazarski był zdekapitalizowanym placem z targowiskiem. Został przebudowany według projektu, który zwycięzył w dwuetapowym konkursie rozstrzygniętym w 2016 roku. Autorem pracy jest poznańskie biuro Autorska Pracownia Architektoniczna Jacka Bułata. (Szczegóły przekształceń opisywaliśmy na początku roku).
W uzasadnieniu tegorocznej nagrody TUP – same superlatywy, m.in.:
Połączono tradycyjne targowe przeznaczenie z funkcjami społecznymi i kulturalnymi. To miejsce ukazujące współczesną rolę rynku: z jednej strony pozwalającą na utrzymanie historycznego, targowego przeznaczenia i inicjowanie różnych publicznych wydarzeń (powierzchnia utwardzona), z drugiej pozwalające na indywidualne spotkania w otoczeniu urządzonej niskiej i wysokiej zieleni.
Jurorzy docenili też zastosowanie dwuetapowej formuły konkursowej (tzw. flamandzkiej) połączonej z konsultacjami. Z tym i wieloma zdaniami werdyktu można się zgodzić. Rynek prezentuje się dziś znacznie lepiej niż przed remontem, rośnie na nim więcej drzew (jeszcze niewielkich), zyskał równą, dostępną nawierzchnię, i – co jest tu bardzo ważne – nie świeci pustkami. Przebywają na nim i seniorzy, i dzieci, i handlujący oraz ich klienci. Jest miejsce na imprezy plenerowe. I to mimo niedostatecznej ilości cienia oraz częściowo zbyt silnie zabrukowanej nawierzchni.
Rynek Łazarski w Poznaniu po przebudowie, wrzesień 2022 r. — proj. APA Jacek Bułat, zielona wyspa przy targowisku; plac zabaw i zieleń w tzw. lejku łazarskim łączącym Rynek z ulicą Głogowską
fot.: Jakub Głaz
koło z dysfunkcją
Efektem jednoznacznie pozytywnego werdyktu TUP była jednak kolejna fala krytyki. Komentatorzy – zarówno społecznicy, radni osiedlowi, jak i anonimowe osoby – konfrontowali uzasadnienie nagrody ze stanem faktycznym, który odstaje od bezkrytycznej opinii jury. Największym przedmiotem kontrowersji jest obszerne koliste zadaszenie nad targowiskiem. Odważna i dobrze osadzona w przestrzeni forma zbiera różne opinie, ale już jej funkcjonalność jest przeważnie krytykowana.
Rynek Łazarski w Poznaniu po przebudowie, wrześień 2022 r. — proj. APA Jacek Bułat; targowisko pod zadaszeniem z pompowanej sztucznej membrany
fot.: Jakub Głaz
Narzekają przede wszystkim sprzedawcy. Krytykują duży wentylacyjny otwór pośrodku zadaszenia, przez który – na pewną część straganów pada deszcz lub śnieg. Natomiast latem osłaniali swoje stoiska dodatkowymi namiotami, bo częściowo przezierny dach przepuszczał za dużo ciepła i słońca. Zdarzają się tez osłony pionowe – chroniące przed bocznym wiatrem. W obrębie targowiska brakuje również toalety, która znajduje się w przyziemiu jednej z rynkowych kamienic.
Rynek Łazarski w Poznaniu po przebudowie, wrześień 2022 r. — proj. APA Jacek Bułat; sprzedający ustawiają dodatkowe przekrycia straganów
fot.: Jakub Głaz
precyzyjniej z nagrodami!
Czy zatem taka realizacja powinna była dostać nagrodę? Zwłaszcza, że w uzasadnieniu czytamy również, iż przyznano ją za
przestrzeń wykreowaną z wielką kulturą i szacunkiem dla przyszłych użytkowników.
Po takim werdykcie jury pojawia się wątpliwość: czy członkowie sądu konkursowego mieli szansę osobiście i wystarczająco doświadczyć nominowanych przestrzeni? Jeśli tak, to dlaczego w werdykcie nie odnieśli się do mankamentów, które trudno uznać za nieznaczące? Nagroda TUP dla Łazarskiego to kolejny powód, by lepiej przemyśleć kryteria oraz sposób przyznawania tego rodzaju wyróżnień w podsumowaniach roku lub plebiscytach. Być może – dając nawet pierwszą nagrodę – nie należy bać się wskazania wad lub niedociągnięć.
Rynek Łazarski w Poznaniu po przebudowie, wrzesień 2022 r. — proj. APA Jacek Bułat; 1. przestrzeń przy fontannie wymaga uzupełnienia zielenią, 2. otwór w zadaszeniu, na który narzekają handlujący
fot.: Jakub Głaz
Konkursy i rankingi mają przecież także walor edukacyjny. Przedstawienie eksperckich wątpliwości może być pożyteczne podczas publicznych dyskusji, które ostatnio polaryzują się coraz silniej. Jedni krzyczą o „betonozie” niezależnie od kontekstu i głębszej analizy. Inni wychwalają bezkrytycznie, angażując w promocję portale samorządowe lub internetowe serwisy miejskich spółek.
wrogowie do jednego wora
Taka „wymiana poglądów” bardzo utrudnia prowadzenie merytorycznej dyskusji i ewentualne poprawki niedociągnięć. Na promocyjne zaklęcia mieszkańcy reagują bowiem również czasem z przesadą. W słownym ping-pongu giną głosy tych, którzy podchodzą analitycznie do zagadnienia. By zdeprecjonować te merytoryczne opinie, niektóre władze, tak jak robi to od dłuższego czasu Jacek Jaśkowiak, wrzucają później krytyków do jednego wora z napisem „hejterzy”. Oto dość reprezentatywna próbka stylu, w którym komunikuje się ostatnio poznański prezydent:
Na żadną inwestycję w ostatnich latach nie wylało się w przestrzeni mediów tradycyjnych i społecznościowych tyle hejtu, co na Rynek Łazarski. W pewnym momencie sam zacząłem się zastanawiać, czy pomimo konkursu, licznych konsultacji, był to dobry projekt. W odróżnieniu od internetowych hejterów, eksperci uważają, że tak (...).
Najwyraźniej Jaśkowiak nie dostrzega, że wśród krytyków znajdują się też merytoryczni radni, społecznicy lub architekci. Zapomina przy tym, że po pierwsze – do władzy doszedł w dużej mierze dzięki społecznikom, którzy „wynaleźli” go jako polityka w 2010 roku (Jaśkowiak, dziś w PO, startował wtedy z listy Stowarzyszenia My Poznaniacy). A po drugie – dzięki merytorycznym aktywistom udało się w Poznaniu ocalić wiele cennych terenów, np. miejsce pod potężny park Rataje (już zrealizowany), podnieść na wyższy poziom infrastrukturę rowerową, a także – w przypadku Rynku Łazarskiego – doprojektować już w trakcie przebudowy klin z drzewami i krzewami zamiast przewidzianej wcześniej kamiennej kostki.
Rynek Łazarski w Poznaniu po przebudowie, wrzesień 2022 r. — proj. APA Jacek Bułat; dodatkowy zielony klin z drzewami wprowadzony po społecznej i medialnej interwencji
fot.: Jakub Głaz
W obliczu takich zachowań (ze zwarć z komentującymi mieszkańcami słynie nie tylko poznański, ale i wrocławski prezydent Jacek Sutryk), wzrasta waga bardzo przemyślanego przyznawania nagród, kreowania rankingów i dogłębnego badanie wyróżnianych obiektów lub miejsc. Po co powierzchownymi sądami dostarczać paliwa coraz bardziej z siebie zadowolonym politykom?