„Architekt powinien iść ramię w ramię z inwestorem”. Ewa Więcek w cyklu „10 pytań do architekta wnętrz”

01 lutego '23

„10 pytań do architekta wnętrz” to cykl krótkich rozmów inspirowany serią „10 pytań do…”. Tym razem nasza uwaga zwrócona jest na architektów wnętrz. W dzisiejszym odcinku o swoim podejściu do projektowania opowiada Ewa Więcek. 

Ewa Więcek – architektka, właścicielka pracowni projektowej Make It Yours z Krakowa. Pasję do projektowania oraz zamiłowanie do piękna i harmonii w przestrzeni przemieniła w swoją pracę. Jej projekty cechuje funkcjonalność, ponadczasowy design i zwracanie dużej uwagi na indywidualne potrzeby klientów.

1. Dom to dla mnie…

Przestrzeń przytulna i ciepła. Miejsce, które nierozerwalnie łączy się z rodziną i jest bezpieczne. Panuje w nim atmosfera pełna miłości, akceptacji i życzliwości, w której każdy czuje się komfortowo i bezpiecznie. Dom to również energia wypełniająca przestrzeń. Energia tworzona przez ludzi, przestrzeń i przedmioty znajdujące się wewnątrz. To miejsce, gdzie istnieje synergia między przestrzenią a domownikami. Miejsce, w którym mogę doświadczać życia wszystkimi zmysłami. Miłość czuję w sercu. Skórą doświadczam ciepła i kontaktu z przyjemnymi materiałami. Oczami widzę uśmiech i piękno. W powietrzu unoszą się zapachy jedzenia, świec, kadzideł, a przestrzeń wypełniają miłe i serdeczne słowa, muzyka, którą lubię lub cisza.

2. Kluczem do udanego projektu wnętrza jest…

Zbudowanie ciepłej, przyjaznej, opartej na wzajemnym szacunku a dzięki temu twórczej relacji z klientem. Aby to się stało potrzebne, jest obopólne zaufanie, szczerość, życzliwość i otwartość. W takiej atmosferze mogą powstawać wspaniałe rzeczy. Równie istotna jest umiejętność komunikacji, zarówno uważnego słuchania, jak i prezentowania swojego stanowiska.

Projekt wnętrz jest syntezą potrzeb oraz często, bardzo indywidualnych upodobań klienta, a także doświadczenia i wiedzy architekta oraz zespołu projektowego. Urządzanie przestrzeni to dla większości osób bardzo ważne i niekiedy generujące sporo stresów przedsięwzięcie. Dla mnie ważne jest, by podczas całego procesu klienci byli dobrze zaopiekowani. Sama bardzo cenię sobie wsparcie profesjonalistów. Uważam za istotne, aby w pracy projektowej oraz w trakcie urzeczywistniania się rysunków, architekt szedł „ramię w ramię” z inwestorem. Dzielił się pomysłami, służył radą, wyjaśniał, reagował na niespodziewane sytuacje i w ten sposób potrafił sprawić, że klient będzie się czuł bezpiecznie.

3. Inspiracji szukam…

Wszędzie wokół mnie. Największą inspiracją jest dla mnie życie, z całą gamą barw, kształtów i dźwięków. Życie w nieskończoności i różnorodności. Zawierające w sobie tajemnicę, którą odkrywam w każdej chwili, z każdym oddechem, z każdym spojrzeniem, z każdym usłyszanym słowem, każdym dotykiem i zapachem. Z tej uważności życia powstaje koktajl inspiracji, który dzielę na dwie części:

Pierwszą z nich jest przyroda. Ta, w którą człowiek nie ingerował. Kształt chmur, kolory nieba, skał, ziemi i roślin. Różne stany mórz i oceanów, od spokojnych po bardzo wzburzone. Naturalnie meandrujące rzeki. Drzewa, które nie przejmują się doskonałością, a może właśnie są doskonałe z powodu swojej niepowtarzalności. Kwiaty, które w nieskończonej ilości barw zawsze osiągają perfekcję w kompozycji odcieni…

Drugą częścią życia jako całości, z której czerpię inspirację, jest wszystko to, co zostało dotknięte ludzkim umysłem, pracą rąk i tym, co człowiek wytworzył. Kiedy jadę na targi, doświadczam pracy twórczej innych ludzi, którzy włożyli wysiłek, by coś powstało. Gdy uczestniczę w szkoleniach, słucham tego, czym inni ludzie chcą się podzielić, co stworzyli, co jest dla nich ważne, co odkryli, co ich zainspirowało… Gdy oglądam filmy, obrazy, rzeźby, zdjęcia widzę dzieła będące połączeniem sposobu patrzenia na świat oraz wkładu ludzkiej kreatywności w aranżację, dobór barw, perspektywy, myśli… Gdy słucham lub czytam wywiady z architektami, artystami, ludźmi reprezentującymi twórczość w szeroko pojmowanej sztuce, ale też sportowcami, ludźmi świata biznesu czy polityki każdorazowo mam okazję doświadczać świata odbieranego przez ich zmysły, system wartości i przekonań. Każdy z nich zwraca uwagę na coś innego wyjątkowego z jakiegoś powodu dla niego ważnego. Gdy podróżuję, obserwuję przyrodę, jej wyjątkowe dla różnych obszarów surowce i wplecione w nią większe i mniejsze dzieła architektoniczne. Rozwiązania będące odpowiedzią na różne ludzkie potrzeby, możliwe do spełnienia dzięki dostępnym środkom i materiałom, ale też wiedzy i pomysłowości. Podobnie czytając, mam możliwość doświadczać syntezy myśli wielu ludzi zredagowanej przez osoby, dla których pisanie jest tą formą wyrazu, którą dla mnie jest projektowanie przestrzeni.

A największą inspiracją jest na końcu spotkanie z tą osobą, dla której powstaje projekt. Gdy to się dzieje, wszystko, co powiedziałam o własnej inspiracji, zostaje podniesione do potęgi. To jest ekscytujące.

4. We współpracy z inwestorem najważniejsze jest…

Wypracowanie modelu opartego na obopólnym zaufaniu i szacunku oraz doskonałej komunikacji. Projektowanie wnętrz oraz późniejsza realizacja, to proces trwający od kilku tygodni przy małych projektach, do kilkunastu miesięcy przy tak dużych realizacjach, jak np. akademik LivinnX, w którym moja pracownia brała udział.
Podstawą we współpracy każdorazowo jest określenie wizji oraz szczegółowej funkcji projektu. Określenie komu i jak ma służyć powstająca przestrzeń? Dla kogo jest dedykowana i jaką wartość, jakie wymierne korzyści będą mieli ludzie korzystający z wnętrz? Szczególnie cenna podczas tej części współpracy jest umiejętność uważnego słuchania potrzeb oraz obopólnego, jasnego komunikowania spostrzeżeń, pomysłów oraz dzielenia się wiedzą i doświadczeniem.

Po intensywnych rozmowach wstępnych, ustaleniach, burzach mózgów, gdy przychodzi czas projektowania koncepcyjnego, równie ważny jest komfortowy czas pełen radosnej luźnej atmosfery. Fizjologia pracy mózgu, co potwierdzają liczne badania, warunkuje stan flow i pojawiającą się w tym stanie wyjątkową kreatywność, od poziomu zrelaksowania. Tak więc, aby poziom projektów mógł zostać wzniesiony na najwyższy poziom, współpraca z inwestorem potrzebuje świadomej wolności od presji czasu.

Te dwa ważne elementy mają oczywiście szansę zaistnieć, gdy spełnione są pozostałe niezbędne składowe współpracy. W skrócie nazwę je szeroko rozumianymi kompetencjami architektów oraz sprecyzowanym i umożliwiającym kreatywne działanie budżetem ze strony inwestora.

5. Mój ulubiony styl aranżacyjny to…

Wybór stylu aranżacyjnego w ogromnym stopniu uzależniam od charakteru miejsca, specyfiki regionu oraz otoczenia. Dobieram styl do szerszej perspektywy. Lubię, gdy elementy kultury, przyrody, innych obiektów architektury łączą się z wnętrzem. Inaczej urządzę mieszkanie w bloku na nowoczesnym osiedlu, a inaczej domek na wsi.

Można powiedzieć, że dzisiaj mieszkam w dwóch miejscach. Oba całkowicie się od siebie różnią. Mieszkanie w Krakowie jest minimalistyczne, jasne i dominują w nim proste formy. Domek na wsi, przy lesie, to miejsce ciepłe, z kominkiem oraz ręcznie przerabianymi meblami. Główne materiały to drewno i tkaniny. Jest to mieszanka różnych koncepcji stylowych. To, co łączy te przestrzenie, to duża ilość zieleni, roślin domowych, balkonowych i ogrodowych. Obok dodatków dekoracyjnych; poduch, świec, lamp, wazonów, donic, obrazów czy zdjęć są one łącznikiem obu miejsc.

Z klientami natomiast pracuję we wszystkich stylach. Projektując wnętrza dla klientów mam świadomość, że to oni będą użytkowali przestrzeń. Najważniejsze jest dla mnie, żeby była zgodna z ich upodobaniami i gustem. Moją rolą jest poruszanie się we wszystkich stylach, aby zapewnić funkcjonalne, piękne, spójne i wyważone wnętrza w każdym wybranym przez klienta stylu.

6. Najcenniejszy przedmiot w moim domu to…

Najbardziej cenię sobie przedmioty, z których emanuje szlachetność materiałów i jakość wykonania. Mają one w sobie energię. Promieniują pasją, jaka towarzyszyła ich powstawaniu. Wyczuwam w nich mistrzowski fach, serce, jakie ktoś włożył w ich powstanie. Niezależnie od tego, czy są to przedmioty z drewna, ceramiki, szkła, czy tkaniny, doceniam, gdy wykonały je ręce, a nie maszyna. Gdy są w pewien sposób unikatowe i wyjątkowe.

Jest taki przedmiot w moim domu, który ostatnio zyskał więcej mojej sympatii. To stary może nawet blisko 100-letni drewniany kredens. Wyszukaliśmy go na jednym z portali internetowych. Jest jedyny w swoim rodzaju. Zdobienia i szklane witryny tak nas urzekły, że pomimo dużych zniszczeń zdecydowaliśmy się nadać mu drugie życie. Ostatnio przeleżał kilka lat w czyjejś piwnicy. Czas sprawił, że kredens wymagał uzupełnienia o plecy, półki, nogę, szlifowania, impregnacji przeciw kornikom, które przez lata zdążyły nieco nadgryźć drewno i w końcu przemalowania. Wszystkie prace pochłonęły nam kilkadziesiąt godzin. Efekt, szczególnie po dodaniu LED-owego oświetlenia rekompensuje wszystkie nakłady i daje coś znacznie więcej niż posiadanie nowego — starego mebla. Daje ogromną satysfakcję i radość, z tego, że uratowaliśmy piękną rzecz. Cieszy nas to, że jest 100% unikatowa i jedyna. Proces, choć momentami ciężki i trudny był przyjemnością realizowaną w ramach pasji. Dla mnie najcenniejsze w takich rzeczach jest to czego, nie widać na pierwszy rzut oka.

7. Najczęściej popełnianym błędem przy samodzielnym wystroju wnętrz jest…

Jako architektka wnętrz mam umiejętność globalnego spojrzenia na całą przestrzeń, umiejętność doboru kolorów, zestawiania, łączenia materiałów, wiedzę z zakresu materiałoznawstwa, znajomość produktów i rozwiązań w budownictwie oraz podczas prac wykończeniowych. Mam wiedzę na temat możliwości technologicznych, tego, co jest realne do wykonania.

Dodatkowo przez wiele lat pracy w zawodzie nabrałam poczucia ogromnego wsparcia specjalistów z branży wykończeniowo-budowlanej. Nie dość, że realizują oni wymyślone przeze mnie rozwiązania, to często współuczestniczą w ich projektowaniu, dzieląc się swoją wiedzą i doświadczeniem. To nieocenione poczucie wsparcia dużego zespołu, którego jestem częścią. Jest to jeden z czynników, dzięki któremu jestem pewna, że mogę zrealizować każde zlecenie na najwyższym poziomie.

Według mnie osoby samodzielnie wykonujące jakąkolwiek specjalistyczną czynność zazwyczaj ograniczają się do rozwiązań, które znają, są z nimi związane jakieś emocje, wspomnienia i doświadczenia. Nierzadko daje się odczuć wpływ stereotypów i przekonań, które sięgają do poprzednich pokoleń, a które pod wpływem czasu i postępu technologicznego mogły się zdezaktualizować.

Jest bardziej niż prawdopodobne, że większość osób, które same projektują swoje wnętrza, najczęściej poświęciły czas na zdobycie innej niż projektowanie specjalizacji. Tak jak większość ludzi nie posiada wiedzy, doświadczenia i znajomości rynku w ich specjalizacji, tak osoby te mają mniejsze szanse na wykonanie dopracowanego projektu wnętrz. Najczęściej zwyczajnie brakuje im umiejętności. Niezależnie czy byłoby to projektowanie, prace wykończeniowe, czy uczenie czegoś, w czym nie jest się specjalistą, prawdopodobieństwo popełnienia błędu jest duże.

W projektowaniu wnętrz niektóre błędy mogą być związane z nieumiejętnością zobaczenia możliwości przestrzennych i funkcjonalnych, oporem przed większą zmianą np. układu ścian, i instalacji, które nie dość, że mogłyby wnieść nowe funkcje i poprawić ergonomię przestrzeni to jeszcze na koniec przynieść wymierną korzyść materialną w postaci wzrostu wartości nieruchomości lub zwiększenia jej atrakcyjności na rynku.

Dobór kolorystyki i dodatków również jest sztuką. Spójność i odpowiedni dobór odcieni oraz struktur to elementy, które znacząco wpływają na efekt wizualny, ale też przyjemność z przebywania w pomieszczeniach Myślę, że w tym zakresie najczęstszym błędem jest zakup elementów wyposażenia bez dopasowania ich za pomocą wzorników. Błędem jest również porównywanie kolorów w nieodpowiednim świetle, a już największym dobór kolorów z pamięci. Poza nielicznymi wyjątkami na całym świecie ludzie nie mają zdolności zapamiętywania kolorów. Dodatkowo utrudnieniem dla nas jest fakt, iż każda rzecz ma inny kolor w zależności od temperatury barwowej światła. Biorąc pod uwagę, że barwa światła dziennego zmienia się z każdą sekundą, możemy w uproszczeniu powiedzieć, że każdy przedmiot w ciągu jednego dnia ma nieskończoną liczbę kolorów. Nasze oczy nie są w stanie tego zarejestrować, również dlatego, że wszystko, na co patrzymy w jednej chwili z konkretnej perspektywy, podlega oddziaływaniu w ten sam sposób. Zachęcam więc do eksperymentowania.

Ostatnią grupą rozwiązań, które dzięki pracy i wiedzy projektanta wnętrz można wprowadzić na wyższy poziom, to świadomość kosztów samej nieruchomości w korelacji do efektywnie wykorzystanej przestrzeni. Działania związane z tym aspektem wiążą się z wartością, jaką jest w wielu przypadkach, wykonanie mebli na wymiar. Gdy nie bierze się pod uwagę tego aspektu, ryzykujemy np. posiadanie bardzo drogiej niewykorzystanej przestrzeni w rogu za szafą, pod schodami, pod sufitem itp. Wszędzie tam, gdzie mogłoby zaistnieć coś ładnego, pasującego do szerszej koncepcji i przede wszystkim funkcjonalnego. Projektując wnętrza samodzielnie, czasem boimy się, że wykonanie funkcjonalnego i pasującego mebla jest niemożliwe albo przynajmniej trudne. Z chęci uniknięcia dodatkowego, choć niewielkiego zaangażowania decydujemy się na zakup, często nietanich i nie do końca pasujących mebli i przedmiotów.

Mam nadzieję, że tych kilka informacji z mojej specjalizacji pozwoli wielu czytelnikom uniknąć dołączenia do grupy, która stworzyła pewne powiedzenie: „Pierwszy dom projektujemy dla wroga, drugi dla siebie”. Życzę wszystkim by już pierwszy dom, projektowali dla siebie!

8. Mój ulubiony materiał to…

Zdecydowanie najbardziej lubię te surowce, które daje nam natura: drewno, glinę (w tym cegłę), len, jedwab, bawełnę. Z materiałów wykorzystywanych w budownictwie, do moich ulubionych należy tynk gliniany. To niesamowity materiał. W dotyku jest łagodny, delikatny i przyjemny, kojarzy mi się z aksamitem. Podoba mi się głębia ściany wykończonej tym materiałem. Glina jest niezwykle plastyczna, a to pozwala uzyskać niesamowite efekty, które dodatkowo potęguje gra światła. Światło dzienne w różnych porach dnia ożywia go. Dodatkowo na tym materiale można uzyskać piękne rozproszenia światła nastrojowego, np. kinkietów. Poza walorami estetycznymi tynk gliniany ma wiele wspaniałych właściwości przyjaznych człowiekowi. Nie uczula, jest materiałem oddychającym, przepuszczającym powietrze, ma właściwości przeciwgrzybicze, doskonale reguluje poziom wilgotności, kumuluje ciepło, niweluje nieprzyjemne zapachy (np. dym tytoniowy), dobrze izoluje dźwięk i jest neutralny elektrostatycznie.

Jest jeszcze jeden naturalny materiał, do którego mam sentyment jako kobieta. To diament.

9. Trend, który chciałabym, aby już przeminął to…

Każdy styl ma swoich odbiorców. Powstawały, bo ludzie chcieli w nich pracować, mieszkać i żyć. Nie odrzucam żadnego, bo wiem, że są ludzie, którzy dobrze czują się w danej przestrzeni. Odrzucanie lub odradzanie jakiegoś stylu kłóci się z moją filozofią projektowania, w której najważniejsze są potrzeby ludzi.

10. Chciałabym kiedyś zamieszkać w…

Świecie bez przemocy, w którym ludzie są dla siebie życzliwi, akceptujący, szanujący swoją wolność i współdzielący przestrzeń świata. Chciałabym zamieszkać w takim świecie, w którym każdy może w najpiękniejszy sposób realizować siebie. W którym każdy człowiek będzie znał swoją wartość i nie będzie miał potrzeby budowania go poprzez umniejszanie innym lub siłowe i przemocowe narzucanie swojej woli.

Siła, przemoc i strach wydobywają z ludzi ich największą brzydotę, którą świadomie bądź nie, emanują na innych i na przestrzeń. Chciałbym zamieszkać w świecie, w którym wszyscy będziemy przejawiali piękno akceptacji, zrozumienia i uznania. Tak w stosunku do siebie nawzajem, jak i we wszystkich aspektach naszej twórczości, do której zaliczam komponowanie przestrzeni.

Chcesz zobaczyć projekty autorstwa Ewy Więcek? Kliknij TUTAJ

Rozmawiała: KATARZYNA SZOSTAK

Głos został już oddany

DACHRYNNA: zintegrowany system dachowy 2w1 (Dach + Rynna)
DACHRYNNA: zintegrowany system dachowy 2w1 (Dach + Rynna)
Bestsellery
Zaczynamy od podstaw! Dlaczego nie warto rezygnować z odpowiedniej hydroizolacji?
Listwy wykończeniowe do systemów dociepleń budynków metodą „lekką – mokrą”
Mexen – nowoczesne wyposażenie Twojej łazienki