„Uważność podczas układania balansujących przedmiotów jest uziemiająca”. Rozmawiamy z Koką Skowrońską z Totem Studio Warsaw

06 lutego '24

Totemy tworzone przez Kokę Skowrońską to barwne wertykalne obiekty. Nie są jednak wyłącznie przedmiotami. Każdy z nich nosi pewną intencję.

Totemy autorstwa Koki Skowrońskiej

Fot. Wunderkamera Studio

Koka Skowrońska – artystka wizualna, założycielka Totem Studio Warsaw. Autorka konceptu, w którym Totem przybiera formę rzeźby domowej z nadaną intencją. Propagatorka sztuki totemowania, czyli budowania wertykalnych kompozycji z obiektów codziennego użytku. W swojej twórczości eksploruje temat zabawy oraz relacji pomiędzy przedmiotami, skupiając szczególną uwagę na formie, kolorze i ich wzajemnym oddziaływaniu. W przeszłości związana z impresariatem SHOOTME Visual Artists, Polskim Stowarzyszeniem Komiksowym i branżą kreatywną. Jurorka konkursu KTR w kategorii fotografia. Współzałożycielka i art director butikowego studia fotografii Wunderkamera.

Koka Skowrońska

Koka Skowrońska

Fot. Wunderkamera Studio

Katarzyna Szostak: Czym jest totemowanie?

Koka Skowrońska: „Totemowanie” to artystyczna zabawa, która podlega tylko dwóm czynnikom — grawitacji i fantazji. Zabawkami są tu dowolne przedmioty codziennego użytku.

Totemy autorstwa Koki Skowrońskiej

Fot. Wunderkamera Studio

Wymyśliłam słowo „totemowanie” (a po angielsku znalazłam słowo „toteming”), żeby nazwać układanie przedmiotów jeden na drugim. Okazało się, że kiedy intensywnie pracuję kreatywnie, ręce samoistnie zaczynają układać dostępne w pobliżu przedmioty w pionowe kompozycje. Powstawały z tego rozmaite, kolorowe dziwactwa złożone z kubków, notesów, taśm klejących czy owoców. Początkowo nie totemowałam intencjonalnie, wszystko działo się intuicyjnie. Nie zdawałam sobie sprawy, że to robię, a już tym bardziej jak to na mnie wpływa. A wpływało wyciszająco, kojąco i niemalże medytacyjnie, bo uważność podczas układania balansujących przedmiotów jest uziemiająca. Później obserwacja relacji między nimi w kontekście form i kolorów czy absurdalnych połączeń dawała solidną dawkę wytchnienia w procesie kreatywnym, kiedy pracowałam (często do późna) w agencji reklamowej, a głowa potrzebowała nieco odpocząć od myślenia. Co ciekawe wiele osób na całym świecie również totemuje, na przykład na plaży czy na górskim szlaku, kiedy układają kamienie w kilkunastocentymetrowe wieże. Mam nadzieję, że uda mi się upowszechnić to słowo na tyle, by weszło do języka.

Katarzyna: Masz doświadczenie w wielu dziedzinach sztuki. Jak Twoja wcześniejsza kariera
doprowadziła Cię do stworzenia Totem Studio Warsaw?

Koka: Zawsze marzyłam o artystycznym zawodzie. Od dziecka interesowałam się sztuką i chętnie uczestniczyłam w kulturalnych wydarzaniach, a nawet współorganizowałam je wraz z rówieśnikami, na przykład festiwale kina offowego czy kultury komiksowej. Jednak byłam zbyt przestraszona i zbyt twardo stąpająca po ziemi, żeby od początku śmiało iść tą drogą.

W ten sposób trafiłam na ponad dekadę do branży reklamowej, w której mogłam rozwijać się kreatywnie, realizować pomysły, a czasem nawet spełniać się artystycznie. Oglądałam z bliska produkcje fotograficzne i filmowe, brałam udział w nagraniach radiowych, przyglądałam się powstawaniu scenografii czy kostiumów. Współpracowałam z fotografami, reżyserami, producentami i klientami z różnych sektorów przy projektach komercyjnych oraz artystycznych — od reklamy kawy po okładki płyt popularnych raperów. To wszystko było bardzo różnorodne i ciekawe, a także dało mi szerokie doświadczenie i pewność, że jestem gotowa na autorski projekt. Nie wiedziałam, co dokładnie chcę robić. Zadawałam sobie to pytanie codziennie, najczęściej w odpowiedzi słysząc głuchą ciszę. Totemy pojawiły się w moim życiu nagle, kiedy po prostu zrobiłam na nie miejsce, odchodząc z etatowej pracy. Początkowo myślałam, że będę pisać scenariusze i kontynuować pracę copywritera na zlecenie. Skończyło się na własnym projekcie artystycznym, czyli Totem Studio Warsaw oraz współprowadzeniu zErnestem Wińczykiem butikowego studia fotografii Wunderkamera.

Totemy autorstwa Koki Skowrońskiej        Totemy autorstwa Koki Skowrońskiej

Fot. Wunderkamera Studio

Katarzyna: W jaki sposób powstają Twoje totemy?

Koka: Na początku każdy egzemplarz toczony był manualnie przez znakomitego tokarza, doświadczonego rzemieślnika, a potem ręcznie malowany lub olejowany przeze mnie. Wraz ze wzrostem zainteresowania projektem, podzieliłam powstające Totemy na dwie kolekcje. Kolekcja Deco (regularnie dostępna w sprzedaży) produkowana jest seryjnie w sprawdzonej stolarni na południu Polski i składa się z powtarzalnych kolorów, wzorów i rozmiarów.

Natomiast Kolekcja Art to unikatowe Totemy, które przechodzą przez moje ręce i powstają w krótkich seriach. To sprawia, że są przedmiotami kolekcjonerskimi. Opracowuję wzory kolorystyczne i kolekcje, które potem z wielką przyjemnością maluję za pomocą różnorodnych technik. Jest tu sporo miejsca na eksperymenty. Mimo że technicznie czasami bywają dla mnie frustrujące, bardzo je lubię w pracy twórczej.

Totemy autorstwa Koki Skowrońskiej

Fot. Wunderkamera Studio

Początkowo prace powstawały tylko z drewna. Teraz zdarzają się też specjalne edycje, takie jak Totem z litego aluminium. Bardzo ciężki, kosztowny i imponujący. W przyszłości marzą mi się także Totemy z trudniejszych materiałów takich jak na przykład szkło weneckie.

Katarzyna: Na czym polega nadawanie intencji totemowi?

Koka: Bez intencji moje Totemy byłyby po prostu drewnianymi rzeźbami. To właśnie przypisana każdemu egzemplarzowi intencja umieszczona na spodzie sprawia, że jest czymś więcej niż kolorowym czy tylko ładnym kawałkiem drewna. W piękny sposób go „uważnia”. Staje się prezentem z przekazem dla siebie lub kogoś bliskiego. A na czym polega nadawanie intencji? Najpierw przyszły właściciel sięga do wyobraźni i swoich pragnień, a potem musi je zwięźle sformułować. Liczba znaków jest ograniczona, dlatego czasem (jako była copywriter) w tym pomagam. Zdarza się też, że to ja patrzę na konkretną osobę i wymyślam pasującą do niej intencję. Wtedy na specjalnej holograficznej naklejce oraz na certyfikacie autentyczności obiektu wypisuję wybraną intencję. Najczęściej dotyczą one zdrowia i uczuć, ale zdarzają się także bardzo oryginalne — od wzruszających przez zabawne po zaskakujące kreatywnością czy formą.

Totemy autorstwa Koki Skowrońskiej

Fot. Wunderkamera Studio

Katarzyna: Stworzyłaś niedawno specjalny totem wraz z Magdaleną Karpińską. Z jakim innym artystą
chciałabyś współpracować?

Koka: Totem o intencji „Nie przestawaj patrzeć” we współpracy ze znakomitą malarką młodego pokolenia, Magdaleną Karpińską, powstał z okazji aukcji dobroczynnej „Spragnieni Piękna” na rzecz Stowarzyszenia Przyjaciele Muzeum Narodowego w Warszawie. Na wystawie przedaukcyjnej w DESA Unicum stał wśród obiektów oraz nazwisk takich artystów i artystek jak Zofia Stryjeńska, Joanna Rajkowska, Malwina Konopacka, Jan Tarasin, Edward Dwurnik czy Paweł Susid. Tak więc poprzeczka została zawieszona wysoko, ale spróbuję odpowiedzieć na to pytanie, wychodząc poza ramy sztuk stricte wizualnych. Wyobrażam sobie współpracę na przykład z Dorotą Masłowską czy Bolesławem Chromrym, których bardzo cenię. Myślę, że Totem jak najbardziej może być „płótnem” dla dobrego tekstu czy ilustracji.

Totemy autorstwa Koki Skowrońskiej        Totemy autorstwa Koki Skowrońskiej

Fot. Wunderkamera Studio

Katarzyna: Twoje totemy są elementem wystroju wnętrz. Mam jednak wrażenie, że świetnie
prezentowałyby się również w plenerze. Czy planujesz tworzyć także instalacje?

Koka: Zdecydowanie! To mój plan na najbliższe lata. Od czasu do czasu Totem Studio dostaje komercyjne zapytania odnośnie realizacji totemicznej rzeźby plenerowej, ale póki co z różnych powodów nie udało się jeszcze zrealizować takiego projektu. Wielkoskalowe obiekty są niestety również kosztowne, więc na olbrzymi Totem przyjdzie mi pewnie jeszcze chwilę poczekać. No, chyba że czyta nas ktoś, kto zadziała z odpowiednią (nomen omen) intencją i przyśpieszy ten plan… A póki co i na szczęście mam całą masę mniejszych totemowych pomysłów, które ustawiają się w już całkiem długą kolejkę do realizacji.

Totemy autorstwa Koki Skowrońskiej

Fot. Wunderkamera Studio

Katarzyna: Dziękuję za rozmowę!

Koka: Także dziękuję za rozmowę i uciekam do pracowni, Totemy wzywają.

Rozmawiała: KATARZYNA SZOSTAK

Głos został już oddany

Nowatorskie spojrzenie na małą architekturę
Nowatorskie spojrzenie na małą architekturę
Bestsellery
Schöck Sconnex® – redukujemy ostatni duży mostek termiczny
HAORI – unikatowy, domowy klimatyzator od Toshiba oferujący nieskończone możliwości projektowe
Klimatyzatory Rotenso do wnętrza w każdym stylu