lub
temat numeru
budynki administracji publicznej
Słowa „urząd”, „sąd”, „komisariat” bezwiednie pociągają za sobą skojarzenia ogromnych, nieprzyjaznych gmachów wypełnionych labiryntem korytarzy i rzeszą ponurych urzędników. I nie jest to asocjacja wyimaginowana, bo chyba każdy choć raz w życiu miał okazję znaleźć się w takim miejscu.
Obraz ten nie licuje jednak z wizją nowoczesnego, demokratycznego państwa, w którym to instytucja istnieje dla obywatela, a nie na odwrót. Z jej powinności wobec społeczeństwa wynika, że powinna być otwarta i przyjazna.
W niniejszym numerze A&B przyglądamy się więc architekturze nowo powstałych budynków administracji — czy szerzej: instytucji publicznych, bo prezentujemy również siedzibę sądu, który, według klasycznego podziału, do administracji nie należy — sprawdzając, na ile odczytać w niej można pożądany komunikat otwartości i dostępności. Główne prezentacje numeru: urząd gminy Bajo Martín w Híjar i rzeszowski Sąd Rejonowy to realizacje powstałe na tzw. prowincji, w trudnych kontekstowo lokalizacjach. Jednak na tym podobieństwa pomiędzy obiektami się kończą. Podczas gdy hiszpański przykład zachwyca prostotą, a jednocześnie wyrafinowaniem rozwiązań przestrzenno-formalnych, patos rzeszowskiego sądu wprawia w konsternację. Jeżeli uznać, że architektura jest odzwierciedleniem kultury społeczeństwa, trudno się nie zgodzić, że naszej ciągle czegoś brakuje.
Katarzyna Barańska
WYDARZENIA
KONKURSY – OKIEM KRYTYKA
SPOTKANIA
WYSTAWY
MIASTO
AKADEMIA A&B
PATRONATY A&B
KSIĄŻKI
TEMAT NUMERU: BUDYNKI ADMINISTRACJI PUBLICZNEJ
p o d g l ą d n u m e r u : |