„W naszej pracowni zawsze stawiamy sobie poprzeczkę wyżej”. Ida Mikołajska w cyklu „10 pytań do architekta wnętrz”

15 marca '23

„10 pytań do architekta wnętrz” to cykl krótkich rozmów inspirowany serią „10 pytań do…”. Tym razem nasza uwaga zwrócona jest na architektów wnętrz. W dzisiejszym odcinku o swoim podejściu do projektowania opowiada Ida Mikołajska.

Ida Mikołajska — architektka, absolwentka Wydziału Architektury Politechniki Krakowskiej. Podczas wielu międzynarodowych wymian i warsztatów miała okazję poznać różnorodne podejście do projektowania. Uczestniczyła m.in. w międzynarodowych warsztatach LOTUS dotyczących przystosowania przestrzeni dla indywidualnego użytkownika. Studiowała na Wydziale Architektury w University of Manchester oraz Manchester Metropolitan University. Odbywała praktyki w ATP Arkitekter w Oslo oraz Omega Smartbuilt, a także roczny staż w firmie projektowo-wykonawczej Diamond Module, gdzie zajmowała się zaawansowaną architekturą modułową. Jest członkinią brytyjskiego stowarzyszenia The Design Society oraz współwłaścicielką autorskiej pracowni projektowej MIKOŁAJSKAstudio, którą prowadzi wraz z mamą, architektką Krystyną Mikołajską.

1. Dom to dla mnie…

Przestrzeń odpoczynku. Bezpieczna przystań. Miejsce, gdzie to ja i moja rodzina ustalamy wszelkie normy i standardy, nie oglądając się na nikogo. Jedyne, którym mogę zarządzać i kształtować nie zastanawiając się nad potrzebami i preferencjami osób z zewnątrz.

2. Kluczem do udanego projektu wnętrza jest…

Udany projekt to przede wszystkim konsekwencja i dobre planowanie. Wyjście od możliwości lokalowych, a także potrzeb inwestora oraz odpowiednie ustawienie funkcji. W naszej pracowni zawsze stawiamy sobie poprzeczkę wyżej. Nie wystarczy nam projekt jedynie udany, a taki który naprawdę zachwyci odbiorcę. Dużą rolę odgrywa tu kwestia oryginalności i nadania przestrzeni wyrazistego charakteru. Choćby miał to być absolutny minimalizm.

3. Inspiracji szukam…

W życiu codziennym, w otaczającym świecie. Najwięcej inspiracji przywożę z podróży. Pewnie dlatego, że skupiam się wtedy na obserwacji i chłonięciu nowych przestrzeni. Zarówno tych miejskich, wiejskich, jak i zupełnie naturalnych.

4. We współpracy z inwestorem najważniejsze jest…

Wzajemny szacunek i zaufanie. Zrozumienie potrzeb klienta. Tak, aby móc zaproponować mu lepsze rozwiązania niż te, o których sam pomyślał. Czasem konieczne jest odwiedzenie od jakiejś koncepcji, wytłumaczenie, dlaczego konkretne rozwiązanie może być nieodpowiednie dla danej osoby, czy sytuacji. Niekiedy również akceptacja tego, że użytkownik wie lepiej, jak będzie funkcjonować z danym rozwiązaniem.
Nie należy też zapominać o ustaleniu, już na początku, pewnych ram i granic współpracy. Zarówno dotyczących zakresu, sposobu pracy, jak i czasu. To bywa bardzo trudne, ale ostatecznie służy nie tylko nam, projektantom, ale również inwestorowi.

5. Mój ulubiony styl aranżacyjny to…

Lubię dobre, ponadczasowe, spójne, ale też charakterne wnętrza. Każdy przyjęty konsekwentnie styl może być dobry w zależności od architektury, przeznaczenia, preferencji i pomysłu. Dlatego cieszy mnie, że od początku istnienia pracowni podejmowaliśmy się projektów w różnej stylistyce. Dzięki rozbudowanemu portfolio zgłaszają się do nas kolejni klienci, którzy często mają wyjątkowe pomysły na swoje przestrzenie.

Styl, który personalnie pociąga mnie najbardziej (czyli taki, w którym, jak to mówią klienci „mogłabym zamieszkać”) trudno określić. Tym bardziej że ewoluuje on w czasie. Kocham wnętrza intensywne w wyrazie, tętniące głębokimi, koniecznie mocno złamanymi, barwami. Zaskakujące, z tzw. easter eggiem dla mniej lub bardziej cierpliwych obserwatorów. Wnętrza, gdzie pojawiają się przedmioty posiadające własną historię. Nieoczywiste, niekiedy surrealistyczne lub awangardowe. Oczywiście na te wszystkie szaleństwa można sobie pozwolić, pamiętając o zachowaniu pełnej funkcjonalności i zdrowego podejścia do aspektów praktycznych.

6. Najcenniejszy przedmiot w moim domu…

Nie jestem kolekcjonerką. Mam kilka rzeczy, które lubię, ale chyba żadnej z nich nie nazwałabym szczególnie cenną. W moim domu, patrząc tylko na elementy materialne, najcenniejszy jest uzyskany całokształt, dzięki któremu osiągnęliśmy swoistą niepowtarzalną atmosferę.

7. Najczęściej popełnianym błędem przy samodzielnym wystroju wnętrz jest…

Działanie bez planu. Wychodzę z założenia, że zdecydowanie się na współpracę z architektem wnętrz przy wykończeniu własnego domu czy mieszkania nie jest dla każdego. Inaczej wygląda to przy wnętrzach publicznych lub komercyjnych, gdzie jest to absolutny must have! Niemniej, nawet wykończenie czy remont malutkiej kawalerki to spore przedsięwzięcie i aby uzyskać pożądany efekt trzeba mieć plan. Im bardziej szczegółowy, tym lepiej.

8. Mój ulubiony materiał to…

Drewno – uwielbiam je za niepowtarzalną strukturę i ciepło. Mam też słabość do tapet. Mało co tak jak one daje możliwość nadawania charakteru wnętrzom bez sięgania po kosztowne rozwiązania.

9. Trend, który chciałabym, aby już przeminął to…

Niskobudżetowe popłuczyny po stylistyce glamour.

10. Chciałabym, kiedyś zamieszkać w…

Lubię mieszkać tam, gdzie mieszkam. W wygodnym, jasnym mieszkaniu blisko centrum Krakowa. Odpowiada mi to.

Miło byłoby mieć jednak chatkę na odludziu, ale taką z bieżącą wodą, elektrycznością i dostępem do internetu, gdzie można by się zaszyć na kilka dni, żeby wypocząć lub popracować w spokoju w domowym biurze. Niestety, moich obowiązków nie da się ograniczyć zdalną formułą, więc na razie pomysł ten pozostaje w sferze marzeń.

Chcesz zobaczyć projekty autorstwa Idy Mikołajskiej? Kliknij TUTAJ

Rozmawiała: KATARZYNA SZOSTAK

Głos został już oddany

Okna dachowe FAKRO GREENVIEW – nowy standard na nowe czasy
Okna dachowe FAKRO GREENVIEW – nowy standard na nowe czasy
VERTO – system zawiasów samozamykających

VERTO®
system zawiasów samozamykających

www.simonswerk.pl
PORTA BY ME – konkurs
PORTA BY ME – konkurs
Bestsellery
Deski elewacyjne z włókno-cementu CEDRAL
Domowe biuro na miarę Twoich potrzeb
Płyty gazowe bez płomieni – INNOVA