Kliknij i zobacz jak w prosty sposób opublikować swój projekt w A&B
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

Localworks – Pragmatyczni Idealiści

11 stycznia '24

Artykuł pochodzi z numeru A&B 9|23

„Trzymajmy się prostoty i człowieczeństwa, nie bądźmy fundamentalistami i nie przestawajmy marzyć. Architekci i konstruktorzy mogą — i będą — odgrywać swoją rolę w ratowaniu tej planety” — mówi w jednym z wywiadów Felix Holland, współzałożyciel kolektywu Localworks.

Żyjemy w czasach przełomu, nieodwracalnych zmian klimatycznych. Czy jako architekci mamy jeszcze wpływ na kształtowanie przyszłości (i teraźniejszości) naszej planety? Przez długi czas dominowała narracja, że we współczesnym świecie zaawansowane technologie i ogólnie rozumiane nowoczesne rozwiązania mogą być odpowiedzią na wszystkie wyzwania. Ale czy na pewno? Czy te zaawansowane technologie mają szansę rozwiązać problemy, zwłaszcza w krajach o słabo rozwiniętej infrastrukturze?

W Ugandzie pracownia Localworks pokazuje, że odpowiedzią na wiele problemów może być prostota, pragmatyzm i zaangażowanie lokalnej społeczności. Felix Holland, współzałożyciel i najważniejsza postać kolektywu Localworks, nazywa to zieloną prostotą. Chodzi o dostosowywanie projektów do lokalnych warunków, korzystając w możliwie największym stopniu z lokalnych zasobów i angażując w proces projektowy nie tylko klientów, ale i lokalne społeczności.

dużym problemem są obfite i nagłe opady deszczu; szeroki nawis dachu, kamienne wykończenie czy wazony - budynek jest na to gotowy

dużym problemem są obfite i nagłe opady deszczu; szeroki nawis dachu, kamienne wykończenie czy wazony — budynek jest na to gotowy

fot.: Autor

Localworks

W lutym tego roku, miałem okazję spotkać się i porozmawiać z Felixem Hollandem w jego pracowni w Kampali. Pretekstem była wizyta w zaprojektowanej przez pracownię szkole Mustardseed w pobliskiej Sentemie. Pracownia ma kolektywny charakter, jej frontmanem jest Holland. Urodził się w Niemczech, do Ugandy przeniósł w 2004 roku. W 2013 założył autorską pracownię Studio FH. Ta przekształciła się w Localworks, bazującą na ścisłej współpracy z lokalnymi praktykami eksperckimi. Obecnie jest to pracownia multidyscyplinarna, zespół składa się z architektów, inżynierów, rzemieślników czy budowlańców. Ta współpraca umożliwia bezproblemową integrację projektu i budowy, zapewniając precyzję i pełną kontrolę nad projektem. Taka integracja wynika, jak zwykle w przypadku tego biura, z pragmatyzmu — po prostu w Ugandzie nie ma firm budowlanych, które byłyby w stanie realizować niekonwencjonalne projekty. Jednoczenie pozwala im eksperymentować z materiałami budowlanymi. Wystarczy zobaczyć pracownię, która wygląda jak wielki warsztat, z różnymi mockupami z cegieł, bambusów czy ziemi.

prostota jako filozofia projektowania

Dla Hollanda zrównoważony rozwój i społeczny wpływ oznaczają prawdziwe wykorzystanie kontekstowej i adaptacyjnej filozofii projektowania. „Dla nas ekologia jest niezwykle istotna, a nasze jej rozumienie jest podstawowe i fundamentalne, kształtuje wszystko, co robimy — gdzie umiejscawiamy budynek, jak go kształtujemy i orientujemy, jak się odnosimy do rzeźby terenu, widoków i roślinności, jakich materiałów używamy, jak wentylujemy budynek i jak go chronimy przed deszczem. Według nas, jest to o wiele skuteczniejsze niż stosowanie zaawansowanych technologii projektowych do rozwiązywania problemów, których można było uniknąć już na początku projektu” — mówi Holland w jednym z wywiadów.

Localworks skupia się na wykorzystywaniu miejscowych materiałów o niskim wskaźniku emisji CO₂. Interesujący jest aspekt głównego budulca w Ugandzie — wypalanej ziemi. Jest to tradycyjna technika budowlana w Ugandzie, ale bardzo nieekologiczna: drewno używane do wypalania jest jedną z głównych przyczyn wylesiania kraju. Localworks nie wyklucza jednak tego materiału, eksperymentuje i promuje korzystanie z ziemi jako materiału budowlanego, prezentując jego trwałość i zrównoważoność, gdy jest ono odpowiednio przemyślane. To podejście nie tylko zmniejsza wpływ na środowisko, lecz także — co ważne przy wysokim bezrobociu w Ugandzie — wspiera lokalną gospodarkę. Jak wspomina Holland: „Chcemy budować jak najwięcej z użyciem lokalnych materiałów. I chcemy obalić narrację, którą wielu ludzi się tu posługuje: że wszystko, co lokalne, jest złe i biedne”.

dziedziniec szkoly Mustardseed; centralna i wydzielona przestrzeń dla młodszych klas - socjalne serce

dziedziniec szkoly Mustardseed; centralna i wydzielona przestrzeń dla młodszych klas — socjalne serce

fot.: Autor

„sharing is caring”/dzielić się to troszczyć się 

Wiele nowoczesnych technologii po prostu nie jest dostępnych w Ugandzie, albo nie są one ekologiczne. Dlatego zespół Localworks koncentruje się na badaniach i eksploracji takich rozwiązań, które bazują na niskich technologiach, albo które są dostępne i efektywne w Ugandzie. Jednym z proekologicznych elementów popularyzowanych przez kolektyw jest biodigestator, czyli system oczyszczania ścieków. „Biodigestatory w naturalnym procesie nie tylko oczyszczają odpady organiczne, ale także produkują gaz i wspaniałe nawozy, które można wykorzystać w rolnictwie” — wyjaśnia Holland.

Localworks koncentruje się na badaniach i eksploracji takich rozwiązań. Felix wyjaśnia, że ich pracownia bazuje na czterech filarach: „Research, Design, Build and Share”. Jak mówi, „Ostatni z nich podkreśla, że postrzegamy siebie jako coś więcej niż praktykę komercyjną, ponieważ chcemy dzielić się z szerszą społecznością wiedzą, której uczymy się w naszej codziennej praktyce”. W ramach Localworks stworzono kulturę uczenia się i rozwoju. To zaangażowanie w dzielenie się wiedzą jest również widoczne w cyklu wydarzeń „Localtalks”, podczas których organizowane są publiczne spotkania poświęcone ekologicznym zagadnieniom projektowym w Ugandzie. 

jedna z klas, ze specjalnie zaprojektowanymi modułowymi meblami

jedna z klas, ze specjalnie zaprojektowanymi modułowymi meblami

fot.: Autor

„pragmatyczni idealiści”

Przełomowym projektem Localworks jest Mustardseed Junior School w miejscowości Sentema. To przedszkole i szkoła podstawowa — manifest filozofii pracowni. Kiedy odwiedzaliśmy szkołę Mustardseed, doświadczyłem czegoś, co dawno temu w jednym z wywiadów założyciel amsterdamskiej pracowni NL Architects nazwał efektem „Wow! What? Wow!”.
Projekt jest nie tylko manifestem pracowni, sam w sobie jest również projektem edukacyjnym, pokazuje, w jaki sposób możemy pomóc środowisku. Pracownia twierdzi, że wszystkie materiały użyte do jego budowy pochodzą z lokalnych źródeł. Fascynujący jest pragmatyzm tych materiałów, a jednocześnie wysoka jakość architektoniczna wykreowanych przestrzeni. Bo w Mustardseed Junior School nie ma dwóch takich samych sal, uczniowie zmieniają więc środowisko nauki, przechodząc z jednej do drugiej. Uzyskano to dzięki zastosowaniu worków wypełnionych ziemią do tworzenia ścian, które, uwolnione od ortogonalnej siatki, mogą być formowane w organiczny sposób. „Wybór worków ziemnych do ścian skłonił nas do tworzenia łuków, aby w zabawny sposób uniknąć konieczności stosowania podpór”, mówił Holland.

wszystkie klasy są naturalnie oświetlone i naturalnie wentylowane; uwagę zwraca dylatacja między ścianami i dachem

wszystkie klasy są naturalnie oświetlone i naturalnie wentylowane; uwagę zwraca dylatacja między ścianami i dachem

fot.: Autor

Zewnętrzne ściany kończą się poniżej dachu, pozostawiając otwory, które wpuszczają naturalne światło i świeże powietrze. Ściany są wykończone naturalną zaprawą wapienno-ziemną z pigmentem wybranym przez Localworks spośród kilku, które opracowano, aby dopasować kolor do otoczenia.

Lokalnie pozyskane łupki piaskowca pokrywają dolne części zewnętrznych ścian, chroniąc je przed wodą. Największym problemem klimatycznym, oprócz bardzo wysokich temperatur i wilgoci, są silne burze deszczowe, a woda odbijająca się od dolnej części ścian może je po prostu uszkodzić. 

nie ma dwóch takich samych klas w szkole; w każdej znajdują się nisze, w których uczniowie mogą odpocząć

nie ma dwóch takich samych klas w szkole; w każdej znajdują się nisze, w których uczniowie mogą odpocząć

fot.: Autor

Konstrukcja dachu wykonana jest z drzew eukaliptusowych, które zostały ścięte w tym miejscu, aby zrobić miejsce pod budowę szkoły. Jednocześnie szkoła zakupiła pobliską farmę, którą stopniowo zalesia lokalnymi gatunkami roślin, co jest także częścią ich programu edukacyjnego. Wąskie otwory w konstrukcji dachu przepuszczają naturalne światło do sal lekcyjnych, a jej spód jest wykończony plecionymi matami, co ma rozpraszać silne światło słoneczne.

Fundamenty szkoły zbudowano z piaskowca z kamieniołomu oddalonego o niecałe dwa kilometry od budowy.

Odwiedzając szkołę, czułem się jak w dużym domu; uczniowie i nauczyciele bardzo szybko zaadaptowali sale lekcyjne do swoich potrzeb. Sale oferują bardzo dużo „serendypialnych” przestrzeni: jedna z klas ma mały zewnętrzny amfiteatr, więc czasem lekcje odbywają się „po drugiej stronie”. Inna sala ma zaś małe pomieszczenie za tablicą, które zaadaptowano na przestrzeń do wypoczynku. Wszechobecne są nisze, do których mogą schować się dzieci. Wszystko początkowo wydawało mi się dość przypadkowe. Ale po dłuższych rozmowach z fundacją prowadzącą szkołę wiem, że wszystko to było świadomie zaplanowane i jest częścią ich programu edukacyjnego. 

przy salach dla młodszych klas znajdują się łatwo dostępne przestrzenie do leżakowania

przy salach dla młodszych klas znajdują się łatwo dostępne przestrzenie do leżakowania

fot.: Autor

uczyć się od Ugandy

Kolektyw Localworks można śmiało nazwać pionierem ekologicznej architektury w Ugandzie. Poprzez swoje zaangażowanie, pragmatyczność, wykorzystanie lokalnych zasobów i zaangażowanie społeczności kształtują alternatywną formę praktyki budowlanej. Pracownia doskonale ilustruje, w jaki sposób architekci mogą się przyczynić do powolnych, ale świadomych zmian, przyjmując rozwiązania dostosowane do kontekstu. Jak podkreśla Holland w jednym z wywiadów, „Nie próbujemy znaleźć odpowiedzi dla całego świata, ale bylibyśmy bardzo zadowoleni, gdybyśmy mogli znaleźć je dla Ugandy”.

pleciony przez lokalnych rzemieślników dach jednocześnie chroni od słońca i delikatnie przepuszcza oświetlenie do wnętrza sal

pleciony przez lokalnych rzemieślników dach jednocześnie chroni od słońca i delikatnie przepuszcza oświetlenie do wnętrza sal

fot.: Autor

Mateusz MASTALSKI

 
fot.: Autor

Głos został już oddany

Światło Cię Uniesie – okna, które zmieniają dom — Fakro INNOVIEW
Światło Cię Uniesie – okna, które zmieniają dom — Fakro INNOVIEW
Dachówki ceramiczne Röben – zawsze na czasie
AQUA – Stelaże podtynkowe i przyciski spłukujące
INSPIRACJE