Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize
NOWOŚĆ! Prawo w architekturze – przystępnie na portalu A&B

Architektura coraz lepsza, przestrzeń – fatalna. Wybrano ikony miast i regionów

04 maja '23

Czy internetowe plebiscyty dotyczące architektury mają sens? Zależy, jak patrzeć. Najciekawszym efektem wyboru ikon architektury i przestrzeni w ramach akcji „Gazety Wyborczej” są konkluzje wywiadów i dyskusji towarzyszących konkursowi.

W sprawie internetowych plebiscytów panuje raczej zgoda. To bardziej zabawa, a nie miarodajne badanie. Jest tak także w przypadku architektury, zwłaszcza że często ocenia się ją powierzchownie, na podstawie zdjęć lub filmowych migawek. Niemniej w Polsce każda taka, nawet mocno kulawa akcja jest na wagę złota. Raz, że kieruje reflektor na zaniedbany przedmiot publicznej debaty; dwa, pomaga czasem przemycić głębsze treści wykraczające poza ramy samego głosowania. Takim wartym odnotowania przypadkiem jest zakończony przed majówką internetowy plebiscyt „Gazety Wyborczej”, którego celem było wyłonienie architektonicznych lub przestrzennych „ikon” kraju.

gdzie jest architekt?

W ramach czwartej odsłony akcji o nazwie Supermiasta i Superregiony wybierano obiekty lub przestrzenie z ostatnich 30 lat (z nielicznymi starszymi wyjątkami) w poszczególnych miastach i województwach. Wytypowały je wcześniej (po zgłoszeniach od czytelników) subiektywnie lokalne redakcje. Rezultat? W dużych miastach werdykty nie zaskakują: głosujący wskazali na najbardziej znane, charakterystyczne, dostrzegane i lubiane budynki lub zespoły zabudowy (zbiorcza lista: tutaj). Nie są to zatem zawsze obiekty najciekawsze architektonicznie, bo o wyborze decydowały także ocena funkcjonowania miejsca, kwestie emocjonalne oraz wpływ danej realizacji na otoczenie. O ile jednak takie podejście jest całkowicie zrozumiałe, to trudny do pojęcia jest częsty w tekstach „Gazety” brak informacji o architektach nominowanych lub nagrodzonych realizacji (w plebiscycie ARCHITEKTONICZNYM!).

Supermiasta i Superregiony 2023 - materiał graficzny plebiscytu

Supermiasta i Superregiony 2023 — materiał graficzny plebiscytu

źródło: Gazeta Wyborcza / wyborcza.pl

I tak, gdy w Gdańsku zwyciężyło Europejskie Centrum Solidarności (proj. Fort — Wojciech Targowski, Piotr Mazur, Antoni Taraszkiewicz i Paweł Czarzasty), w Gdyni triumfował wysokościowy totem Sea Tower (proj. Andrzej Kapuścik). Z kolei warszawiacy nie wskazali na wieżowce, a na Bibliotekę Uniwersytetu Warszawskiego (proj. Marek Budzyński). W Szczecinie — bezapelacyjne zwycięstwo Filharmonii (proj. Barozzi Veiga). W Poznaniu — bez większych zaskoczeń: za pozytywne przeobrażenie sporego fragmentu śródmieścia laury znów zebrał kompleks Starego Browaru (proj. Studio ADS — Przemysław Borkowicz, Piotr Z. Barełkowski).

W Krakowie zwyciężył z kolei budynek Cricoteki (proj. Piotr Nawara, Agnieszka Szultk z pracowni nsMoonStudio; Stanisław Deńko z pracowni Wizja) — również nie tylko za architekturę, ale i wpływ na Podgórze oraz tereny wzdłuż Wisły. Na zasobnym w dobrą architekturę Śląsku głosujący mieli do czynienia z klęską urodzaju. Ostatecznie w skali województwa zwyciężyło katowickie Muzeum Śląskie (proj. Riegler Riewe Architekten). Stojąca obok siedziba NOSPR (proj. Konior Studio) jest natomiast numerem jeden w stolicy województwa. Mało oczywista, a bardzo ciekawa realizacja została uhonorowana we Wrocławiu. Mowa o Bulwarze Staromiejskim — kompleksowej rewaloryzacji obiektów dawnego szpitala (proj. Chamielec Architekci).

Supermiasta i Superregiony 2023 - materiał graficzny plebiscytu

Supermiasta i Superregiony 2023 — materiał graficzny plebiscytu

źródło: Gazeta Wyborcza / wyborcza.pl

elektrownia, kopalnia i zamek

Jak wypadły nieco mniejsze miasta? Numer jeden w Toruniu to Centrum Kulturalno-Kongresowe Jordanki (proj. Fernando Menis), a w Bydgoszczy — Wyspa Młyńska wraz ze zrewitalizowanym na niej kompleksem budynków. W Białymstoku: Opera i Filharmonia Podlaska (proj. Marek Budzyński) Radom postawił z kolei na mazowieckie Centrum Sztuki współczesnej „Elektrownia” (proj. Kikowski Architekci). W Wałbrzychu triumfuje bezapelacyjnie Stara Kopalnia (proj. Nizio Design international).

Wiele z tych wyborów jest dość oczywistych, co nie stanowi zarzutu, a pokazuje jedynie, że w większych miastach trudno raczej o wielkie odkrycia w bardzo ogólnie zdefiniowanej kategorii przestrzennej „ikony”. Ciekawiej jest natomiast w skali regionalnej. Tu dzięki plebiscytowi przebiły się silniej do powszechnej świadomości realizacje z mniejszych miejscowości: interesujące lub zaskakujące. Także i tym razem nie zawsze triumfowała architektura z pierwszej ligi, czego dowodem zwycięstwo Fokarium w Helu lub wieży obserwacyjnej w Jeziorach Wysokich (Lubuskie). Do lekkiej rozpaczy doprowadził redakcję w Białymstoku wybór ikony Podlasia, którą okazał się zdaniem czytelników… Zamek w Tykocinie. Redaktorzy piszą:

Obiekt […] włączaliśmy do głosowania z mieszanymi odczuciami. Z jednej strony to miejsce z fenomenalną historią […], z drugiej strony to jednak swego rodzaju makieta, wzniesiona współcześnie, na historycznych fundamentach. […] Jak mówią politycy — vox populi, vox Dei. Pozostaje go uszanować i zaakceptować. Choć można z nim się nie zgadzać.

banał o zakalcu

W innych regionach triumfowały za to mocne realizacje. W Wielkopolsce — wyjątkowo udany i sprawnie działający kompleks Zajezdni Kultury i Biblioteki Miejskiej w Pleszewie (proj. Łukasz Trafas) w rozbudowanych obiektach kolei wąskotorowej. W Mazowieckiem został natomiast wybrany udany hotel Skansen w kompleksie Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu (proj. Consultor Architekci; czemu nominowano tylko hotel, a nie całe muzeum, pozostanie tajemnicą redaktorów GW). Na Dolnym Śląsku doceniono odnowę rynku w mieście Nowa Ruda i drepczącą jej w głosowaniu po piętach lekką wstęgową kładkę nad Bystrzycą (proj. Jan Biliszczuk).

Supermiasta i Superregiony 2023 - materiał graficzny plebiscytu

Supermiasta i Superregiony 2023 — materiał graficzny plebiscytu

źródło: Gazeta Wyborcza / wyborcza.pl

Samo głosowanie, poprzedzone redakcyjną preselekcją i obarczone wadami internetowego plebiscytu, było z pewnością okazją do pewnego podsumowania oraz sprawdzenia, z jaką architekturą utożsamiają się dziś Polacy. Największą wartością akcji „Wyborczej” były jednak towarzyszące jej teksty i rozmowy z wybranymi architektami, planistami lub osobami odpowiedzialnymi za kształtowanie przestrzeni oraz edukację przyszłych projektantów.

Wspólnym mianownikiem tych wypowiedzi była konstatacja, która można zamknąć w krótkim haśle: „architektura coraz lepsza, ale urbanistyka — fatalna”. Niby banał, ale warto go powtarzać, zwłaszcza tym architektom, którzy bez umiaru zachwycają się architektonicznymi rodzynkami, zaniedbując przy tym polski zakalec, z którego się je wydłubuje. A także tym, którzy rozkładają ręce, twierdząc, że nic nie da się zrobić z beznadziejnym systemem planistycznym i dziurawym prawem, a ton powinna nadawać przede wszystkim ekonomia.

polska dróżka

Bardzo cennym spostrzeżeniem podzieliła się zatem pod koniec plebiscytu urbanistka, dr Ewa Heczko-Hyłowa:

Popełniliśmy błąd w chwili przyjęcia nas doUE. Generalnie, po 10 latach negocjacji przedakcesyjnych, zobowiązaliśmy się respektować Reguły Wspólnotowe [tzw. acquis communautaire, acquis politique], stanowiące fundament europejskiej integracji. Jeśli zaś chodzi o szczebel samorządu lokalnego, zlekceważyliśmy urbanistyczne zasady i standardy [acquis URBAN], anasza akcesja dokonała się zpominięciem wspólnotowego dorobku urbanistycznego. Mogliśmy go odrzucić, ponieważ nie był to warunek konieczny otrzymywania europejskich funduszy. W dodatku organizacja służb urbanistycznych/planistycznych pozostaje w gestii państwa członkowskiego. Nie dostrzegliśmy, jak ważną rolę spełnia i jakie treści zawiera w sobie europejski model strategicznego, zintegrowanego planowania rozwoju i/lub odnowy miast. Wybraliśmy „polską drogę planowania przestrzennego”, ignorując sugestie unijnych ekspertów.

W podobnym tonie wypowiadał się też między innymi historyk sztuki i architekt Michał Wiśniewski. Jak słusznie zauważył, debata o zmianie priorytetów

to dyskusja, która powinna się odbyć na poziomie państwa. Różne partie i koalicje rządziły Polską, ale nie przypominam sobie, by którakolwiek w konstruktywny sposób zajmowała się ładem przestrzennym.

Podglebiem do dyskusji mógłby być natomiast ciekawiej opracowany plebiscyt, którego zarys zaproponował na swoim facebookowym profilu badacz architektury i urbanistyki Kuba Snopek:

W moim alternatywnym plebiscycie nie są oceniane ikoniczne „budynki”, ale ikoniczne „fragmenty miasta”. Warunkiem jest to, że zaprojektowane zostały wspólnie przez co najmniej trzy podmioty. Niech to będzie trzech deweloperów, którzy na coś się wspólnie umówili. Albo deweloper i dwa różne wydziały urzędu miasta. Albo państwo, samorząd i inwestor prywatny możliwości jest wiele. Ważne, żeby to nie była pojedyncza architektoniczna wypowiedź, ale architektoniczno-urbanistyczna dyskusja, składająca się z co najmniej trzech rozmówców.

Propozycja warta jest namysłu. Bo tak, jak od wstawienia drogiego mebla nie zrobi się w mieszkaniu porządek, tak od pojedynczych architektonicznych ikon przestrzeń Polski nie stanie się bardziej znośna. Kompleksowe myślenie i patrzenie są teraz najważniejsze.

 
Jakub Głaz

Głos został już oddany

IGP-DURA®one – system powlekania proszkowego
SIATKA - METAL - PROGRESS
Ekologiczne nawierzchnie brukowe
INSPIRACJE