Małgorzata TOMCZAK
DOMY: inwestor + architekt
Trudno dziś mówić o domu jednorodzinnym bez niepokoju i poczucia rozdarcia. Marzenie o własnym domu zderza się z rosnącą świadomością kryzysu klimatycznego, urbanistycznego i społecznego. Coraz częściej zadajemy sobie pytanie, czy budowa domu w mieście to jeszcze prawo, czy już przywilej będący poza naszym zasięgiem.
W niektórych miastach — tych myślących o zrównoważonej urbanistyce — budowanie domów jednorodzinnych jest po prostu zakazywane. Nie powstają w centrach, w planach miejscowych ogranicza się ich rozrost, a w debacie publicznej coraz częściej pojawiają się obok haseł urban sprawl, samochodoza, atomizacja. Pisze o tym dla nas Magdalena Milert (@pieing).
A jednak domy jednorodzinne wciąż powstają. Często inne niż kiedyś — skromniejsze, bardziej świadome, bardziej ekologiczne. Budowane z większym namysłem, nie jako architektoniczne manifesty, ale jako próba pogodzenia marzenia z rzeczywistością. To domy, które nie chcą dominować, raczej starają się współistnieć, wpasować.
Interesuje nas w tym numerze coś jeszcze: relacja między architektem a inwestorem. Przypominany głośne domy sprzed kilku lat i rozmawiamy o nich z inwestorami. O duszy domu, przyjaźni i życiu w tych domach. To projekty Piotra Brzozy, Ultra Architects, jojko+nawrocki. Bo dom to nie tylko projekt, rysunki i bryła. To miesiące rozmów, prób, wątpliwości, wspólnych decyzji. Tu wszystko staje się osobiste. Przesunięcie ściany, wybór materiału, rezygnacja z danego elementu projektu — za każdym razem to kompromis między marzeniem a rzeczywistością; każda decyzja — kawałek wspólnej odpowiedzialności. Nie zawsze się udaje. Ale kiedy się udaje, widać to w ścianach i spójności przestrzeni.
To właśnie one — ciche, powściągliwe, nieoczywiste — są bohaterami tego numeru. Domy, które wpisują się w kontekst i szukają porozumienia z otoczeniem.