Zobacz w portalu A&B!
Piloty nowej generacji - pełna kontrola nad inteligentnymi zacienieniami
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

Zielony Ład prawie na końcu Polski

26 lipca '21

wiejski stary — nowy zielony ład

Te rozważania o terenach wiejskich, nasuwają refleksję, że może czas zmienić temat rozmowy o highlowtech i podjąć temat ekologicznego country‑tech i wiejskiego zielonego ładu. Na razie nasza uwaga ma charakter w zasadzie wyłącznie perspektywy miejskiej, przyznając certyfikaty LEED, BREEM itp., kupujemy ekologiczną żywność i ekologiczne produkty nasycone gęstą reklamą z pogranicza greenwashingu. Promujemy architekturę z fasadami z drewnianych listewek kryjącą gruby dywan z wełny mineralnej, z de facto sztuczną zielenią na dachach. Pojawiają się egzotyczne pomysły szklarni na wielkopłytowych blokach i farm miejskich na tarasach deweloperskiej mieszkaniówki. Jako superekologiczne prezentowane są realizacje przypominające domki Hobbitów z filmowych adaptacji Tolkienowskich powieści.

Karol Marks twierdził, że rewolucja proletariacka wybuchnie w najbardziej rozwiniętych krajach kapitalistycznych. Jego tezę podważył Włodzimierz Lenin, uważając, że rewolucja wybuchnie w najsłabszym kraju kapitalistycznym i miał rację. Idąc tym tropem i uznając, że Zielony Ład i Nowy Europejski Bauhaus to nadciągająca współczesna rewolucja, może warto przywołać hasło Rema Koolhaasa „Interesuje mnie wszystko, co nie jest miastem”.

Tereny niemiejskie, w tym wiejskie, zajmują 93% obszaru Polski, a zamieszkuje je (i wartość ta jest stabilna od trzydziestu lat) 40% ludności kraju. Zdecydowanie łatwiej prowadzić na tych obszarach filozofię zielonego ładu i zrównoważonego rozwoju niż w miastach, w których nadal jako dominujące narracje panują paradygmat liberalizmu, wzrostu konkurencyjności i rozrostu terytorialnego. Teza taka może wydawać się absurdalna i pozbawiona logiki, jednak przemawiają za nią istotne przesłanki.

soplesoplesople

sople

© Piotr Średniawa

Ciekawe i skłaniające do poważnej refleksji zjawisko przyniosła na terenach wiejskich pandemia. O ile zmieniła ona całkowicie funkcjonowanie miast, a ich mieszkańcy dotkliwie odczuli skutki mniej lub bardziej drastycznych ograniczeń, to na terenach wiejskich praktycznie jedyną zmianą było zamknięcie szkół i dotkliwe trudności w nauce dzieci związane z ograniczonym dostępem do internetu. Pozostałe dziedziny życia i pracy funkcjonowały, jak gdyby nie istniało zagrożenie epidemiczne, mimo że covid dotknął tutaj również stosunkowo dużą liczbę mieszkańców. Podobnie, czego wcześniej nie dostrzegano, wieś wykazuje zdecydowanie większą odporność na nieuniknione kryzysy finansowe i bańki spekulacyjne, czy zapomniane już niedobory artykułów spożywczych w latach 80. XX wieku. Ta stabilność odczytywana również jako zacofanie cywilizacyjne, w okresie transformacji zaowocowała tysiącami rodzinnych mikrofirm w miarę odchodzenia od produkcji rolnej i hodowlanej. Pomimo chaosu przestrzennego niewielka skala zabudowy nie sprawia wrażenia opresyjności, a niewielka nawet interwencja przestrzenna podnosi niewspółmiernie jakość przestrzeni. Przesłanki te skłaniają do postawienia tezy, że paradygmat Zielonego Ładu powinien zacząć się właśnie od tych obszarów, wykorzystując lokalny kapitał społeczny, oparty również o tradycyjne funkcjonowanie w rolniczym i zielonym krajobrazie. Ta zmiana celów i idei podważająca niekontrolowany ciągły wzrost, eskalację bezmyślnego modelu konsumpcyjnego jeżeli ma przynieść pozytywne efekty, musi być oparta o trwałe, lokalne uwarunkowania, a nie kreowanie utopijnych idei podporządkowanych bieżącej modzie i politycznie poprawnym trendom. Jak na razie temat wsi i przestrzeni, która nie jest miastem, jest marginalny zarówno w nauczaniu na wyższych uczelniach architektonicznych, jak i w praktyce projektowej, skupionych na zagadnieniach metropolizacji większych ośrodków miejskich. Znam wielu architektów, jednak żadnego, którego twórczość w całości poświęcona byłaby terenom wiejskim. W efekcie jako środowisko zawodowe jesteśmy w pewnym stopniu bezradni wobec problemów kształtowania tej również zmieniającej się przestrzeni, uznając jej jakość za mało istotną. Nie potrafimy udzielić odpowiedzi jak ingerować w słabo znane nam przestrzenie, unikając efektu desantu spadochronowego. Ważnym sygnałem zapowiadającym zmiany jest zauważenie polskiej wsi w prezentacji grupy PROLOG +1 na tegorocznym Biennale Architektury w Wenecji.

Należy podjąć trudną próbę dyskusji, a następnie poszukiwania w lokalnej, pospolitej architekturze i lokalnych relacjach międzyludzkich rozwiązań współczesnych problemów. Warto przywołać obraz Paula Gauguina „Skąd przyszliśmy? Kim jesteśmy? Dokąd idziemy?” eksponowany w Museum of Fine Arts w Bostonie i może namalować jego parafrazę w rodzimym pejzażu polskiej wsi.

 
Piotr Średniawa

Głos został już oddany

PORTA BY ME – konkurs
Sarnie osiedle - dni otwarte 15-16 listopada
Ergonomia. Twój przybiurkowy fizjoterapeuta
INSPIRACJE