Zobacz w portalu A&B!
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

„Zrównoważona mobilność” w Gdyni. Tak miasto zachęca do jazdy samochodem

14 lutego '24

Czy zachęcanie mieszkańców i turystów do wybierania samochodu w świetnie skomunikowanej lokalizacji oraz dorzucanie kolejnych miejsc parkingowych w Śródmieściu to krok w kierunku zrównoważonej mobilności? Można przetrzeć oczy ze zdumienia, ale gdyńscy włodarze przekonują — że tak.

Budowa kosztownego parkingu podziemnego dla 270 aut tuż przy Urzędzie Miasta w Gdyni od początku budziła dyskusje. Pomysł został przeforsowany w ramach zagospodarowania sześciohektarowego Parku Centralnego, jednej ze sztandarowych (wartej ponad 83 mln zł!) gdyńskich inwestycji. I to mimo że bez trudu można dostać się tu komunikacją miejską, a do przystanku SKM dojść pieszo — w zaledwie 10 minut.

Miasto — a jakże — nie posłuchało głosów, by zrezygnować z kosztownych miejsc postojowych, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć choćby na zieleń. Dziś czarne scenariusze snute przez przeciwników parkingu sprawdzają się — z kosztownej inwestycji (budowa pochłonęła ok. 32 mln zł) — mało kto chce korzystać.

zamiast zachęcać do transportu zbiorowego, miasto kusi: Parkuj w centrum

Dziś urzędnicy dwoją się więc i troją, by zwiększyć zainteresowanie miejscami postojowymi pod Parkiem Centralnym: obowiązujące na parkingu stawki są niższe od tych w Strefie Płatnego Parkowania (za pół godziny postoju płacimy symboliczną złotówkę). Dodatkowo w grudniu 50 miejsc przeznaczono w ramach abonamentu na który — w zamierzeniu urzędników — mają skusić się ci, którzy w centrum pracują lub się uczą.

Blisko, wygodnie, dostępnie. Parkuj w centrum i ciesz się wygodą — namawiają w komunikatach urzędnicy.

To kolejny krok w stronę zrównoważonej mobilności i zielonych ulic, które zachęcą do spacerów i spędzania czasu w przestrzeni miasta, z łatwym dostępem do miejsc parkingowych, ale bez stłoczonych i wszechobecnych aut. Zmniejszenie ilości miejsc parkingowych przy większości popularnych ciągów pieszych to też większe bezpieczeństwo najmniej chronionych uczestników ruchu, czyli pieszych, a w drugiej kolejności rowerzystów czy osób poruszających się hulajnogami — dodają.

Słuchając tłumaczeń, że za zachętami, by wybrać samochód — rzekomo stoi zrównoważona mobilność — można przetrzeć oczy ze zdumienia. Jeżeli urzędnikom rzeczywiście na niej zależy, to po wybudowaniu wielkiego parkingu powinni zlikwidować tyle samo, lub więcej, miejsc naziemnych. Tymczasem Gdynia szczyci się tym, że liczba miejsc postojowych… rośnie.

Nie licząc zasobu miejsc pod Parkiem Centralnym, w 2023 roku w Śródmiejskiej Strefie Płatnego Parkowania przybyło ponad 80 nowych miejsc. To ponad dwa razy więcej, niż w roku 2022 — podkreślają urzędnicy.

transport zbiorowy i rower w odstawkę?

Takie zachęty dziwią też dlatego, że jeszcze w lipcu ubiegłego roku Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju radził, by jadąc do Śródmieścia, auto zostawić w domu.

W Gdyni promujemy zrównoważony transport, dlatego zachęcamy do tego, aby nie przyjeżdżać do Śródmieścia samochodem. Dzięki temu nie generujemy spalin, hałasu oraz ograniczamy natężenie aut. W naszym mieście mamy doskonały system transportu zbiorowego, do tego bardzo dobrą sieć ścieżek rowerowych — mówił w ubiegłym roku Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju.

Czy ta zmiana podejścia to efekt zbliżających się wyborów? Ukłon w stronę wyborców przykutych do czterech kółek? Pewne jest, że na wyżyny absurdu Miasto ostatnio wspięło się, zachwalając miejsca parkingowe w... komunikacji publicznej. Plakaty z hasłem: „W Gdyni coraz więcej miejsc postojowych!” (bynajmniej nie dla rowerów, lecz aut) — pojawiły się w gdyńskich autobusach.

Nic tylko wysiąść i przesiąść się do samochodu!

Na plażę, do urzędów, do kina czy teatru albo na basen — łatwo dotrzecie z chronionego przed niepogodą parkingu [podziemnego przy Parku Centralnym — red.] u zbiegu al. Marsz. Piłsudskiego, Partyzantów i Świętojańskiej — zachęca dziś Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju.

Szkoda, że nie dodaje, że w te miejsca wielu bez trudu może też dostać się trolejbusem, autobusem i SKM. I, parafrazując wypowiedź wiceprezydenta z poprzedniego roku, nie generować spalin, hałasu oraz większego natężenia aut. No ale jakoś trzeba obronić dyskusyjną, cieszącą się niskim zainteresowaniem, kosztowną inwestycję.

 

Ewa Karendys

Głos został już oddany

E-DODATEK - Oświetlenie, osprzęt – trendy 2024
Metalowe systemy elewacyjne z siatek i kratek architektonicznych
Ogrzewanie i chłodzenie z grzejnikami Jaga
INSPIRACJE