Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize
Konkurs „Najlepszy Dyplom ARCHITEKTURA”

Niepewna przyszłość Muzeum Ziemi. Co z willą Pniewskiego?

08 sierpnia '23

Środowisko nauki i miłośników miasta Warszawy od kilku dni rozpala kwestia przyszłości Muzeum Ziemi — co dalej czeka tę instytucję oraz wyjątkowy kompleks budynków będących świadkami tragicznych historii stolicy?

W połowie lipca br. prezes Polskiej Akademii Nauk, Marek Konarzewski w radiu Kolor zapowiedział chęć sprzedaży działki przy alei Na Skarpie, gdzie znajduje się kompleks budynków, w których swoją siedzibę ma Muzeum Ziemi. Decyzja ma być podyktowana przede wszystkim złym stanem obiektów oraz brakiem odpowiednich funduszy w budżecie PAN.

Muzeum zlokalizowane jest w istotnych z perspektywy historii miasta budynkach — dziewiętnastowiecznym pałacyku Branickich autorstwa Szymona Bogumiła Zuga, a także w prywatnej willi wybitnego architekta Bohdana Pniewskiego.

Decyzja o likwidacji Muzeum Ziemi i przeniesieniu części zbiorów wywołała oburzenie, a także obawy dotyczące dostępności budynków, ważnych świadków wydarzeń historycznych — czego dowodem są ślady po kulach i krwi na schodach w willi Pniewskiego przypominające o Powstaniu Warszawskim.

Powstała petycja wyrażająca sprzeciw wobec decyzji PAN, podpisało ją już ponad 3700 osób. Co, jak zapowiada autor petycji, stanowi dopiero początek działań na rzecz niepewnej przyszłości tego kompleksu.

Petycja jest dostępna do podpisania na stronie petycjeonline.pl

O powodach powstania petycji i wartości tego kompleksu opowiada Adam Przywara — inicjator działań na rzecz ochrony Muzeum Ziemi

 
Wiktor Bochenek
: Dlaczego podjął pan działania w celu ochrony tego kompleksu muzealnego?

Adam Przywara: Postanowiłem podjąć działania protestacyjne, kiedy dowiedziałem się z mediów, że prezes PAN nosi się z zamiarem zamknięcia instytucji, wywiezienia jej bogatych zbiorów z Warszawy, a także sprzedaży Białego Pałacyku i Willi Branickich. Żadne względy budżetowe, na które powołuje się pan prezes, nie tłumaczą podjęcia takiej decyzji.

W jej konsekwencji Warszawa zostanie pozbawiona ważnej instytucji o profilu edukacyjno-naukowym, która od ponad roku zmieniała się w miejsce interdyscyplinarnych działań łączących nauki ścisłe, sztukę i architekturę. To szczególnie ważne, w czasach, w których żyjemy tzn. w epoce Antropocenu, kiedy to działania człowieka są głównym motorem zmian geologicznych. Bez Muzeum Ziemi, będzie nam znacznie trudniej zrozumieć nową epokę, jak i wiążące się z nią wyzwania, na przykład katastrofę klimatyczną. Wraz z Muzeum stolica straci też jedne z największych w kraju zbiorów geologicznych i paleontologicznych, których historia, warto podkreślić, jest dłuższa niż historia samego PAN-u. Pośpiech, z jakim działa pan prezes wskazuje na brak realistycznego planu relokacji ponad 175 000 obiektów, co może doprowadzić do ich zniszczenia, lub utraty, a przecież znajdują się wśród nich bezcenne kolekcje meteorytów czy bursztynu.

Podkreślić też należy walor historyczny tego miejsca, a szczególnie samej Willi Pniewskiego. Budynek jest zupełnie unikalnym przykładem architektury: domu własnego architekta, będącego jednym z najważniejszych reprezentantów tego zawodu w dwudziestowiecznej Polsce. W budynku Pniewski dał wyraz swojemu głębokiemu zainteresowaniu kamieniem, jako materiałem budowlanym, bogato zdobiąc budynek marmurami, piaskowcami, trawertynami. Kamienie sprowadzane były z Polskich kamieniołomów, ale także z zagranicy, na przykład z Carrary we Włoszech. Architekt stworzył zatem budynek, który już w swoich założeniach był miejscem spotkania architektury i geologii. Sprzedaż budynku stawiałaby pod znakiem zapytania dostępność budynków dla zwiedzających, ale także przekreśliłaby ten unikalny charakter miejsca.


Wiktor
: Jakie będą następne kroki w celu ochrony tego kompleksu?

Adam: Petycja zatacza coraz szersze kręgi, a w obronę Muzeum włączają się badaczki i badacze, architektki i architekci, mieszkanki i mieszkańcy Warszawy. Petycję podpisało ponad 3700 osób, które w sposób bezpośredni sprzeciwiają się arbitralnej i pośpiesznej decyzji jednej i tej samej osoby — prezesa PAN-u. Wierzę, że nasze zaangażowanie może zmienić decyzję pana prezesa i doprowadzić do wypracowania konsensusu między Muzeum a PAN-em, który z należytym szacunkiem potraktuje instytucje, zbiory i siedzibę Muzeum. W przygotowaniu są kolejne działania na rzecz Muzeum, w które włączą się inne osoby i inicjatywy, na przykład inicjatywa TU BYŁO TU STAŁO.


Wiktor
: Muzeum planowało działania łączące świat geologii i architektury. Co zamierzaliście?

Adam: Na sezon 2023/2024 Muzeum Ziemi zaplanowało rozpoczęcie nowego projektu zatytułowanego „Kolekcja Antropocenu”. Wraz z artystką Dianą Lelonek i geologiem Łukaszem Kruszewskim mieliśmy sprawować opiekę kuratorską nad kolekcją, której rozwój na ten moment został zawieszony. Antropocen jest nową epoką geologiczną, której potwierdzeniem zajmuje się od kilku lat międzynarodowy zespół badaczy. Nową epokę charakteryzuje fakt, że to człowiek stał się głównym napędem zmian geologicznych na ziemi. Inicjując interdyscyplinarne badania łączące geologię, historię architektury i sztukę, celem projektu było rozwinięcie nowych narracji o mieście, które pozwolą szerokiej publiczności świadomie „zamieszkać” w epoce Antropocenu. Podobnie interdyscyplinarnego projektu na próżno szukać w innych instytucjach nauki czy kultury w kraju.

W kontekście architektury chodzi przede wszystkim o rozwinięcie krytycznej refleksji nad materialnością architektury. Weźmy na warsztat na przykład cement, którego globalna konsumpcja ustępuje tylko wodzie. Używamy cementu, rzadko kiedy zdając sobie pytanie o jego pochodzenie lub konsekwencje jego użycia. Perspektywa łącząca geologię i architekturę może to zmienić: cement to przede wszystkim wapień, skała wytworzona ze skamieniałych organizmów morskich. Organizmy te zawierają w sobie dwutlenek węgla, który uwalnia się w procesie wypiekania cementu w piecach. To właśnie uwalnianie tego dwutlenku, obok utrzymywania odpowiedniej temperatury w piecu, odpowiada za emisyjność cementu. Emisyjność, która stanowi 8% wszystkich emisji dwutlenku węgla na świecie, czyli więcej niż lotnictwo.

opracował Wiktor Bochenek

Głos został już oddany

Okna dachowe FAKRO GREENVIEW – nowy standard na nowe czasy
Okna dachowe FAKRO GREENVIEW – nowy standard na nowe czasy
Lakiery ogniochronne UNIEPAL-DREW
PORTA BY ME – konkurs
INSPIRACJE