Zobacz w portalu A&B!
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

O swoich ulubionych architektkach opowiada Paulina Grabowska

08 stycznia '24

Artykuł pochodzi z numeru A&B 9|23

Jaka jest Twoja ulubiona architektka i za co cenisz ją najbardziej?

Może to zabrzmieć dziwnie, ale moimi mentorkami są nauka i natura. Zapomnieliśmy, że jesteśmy naturą. Więc moim największym źródłem inspiracji w pracy są procesy w niej zachodzące. Nie mam na myśli tylko estetycznych lub funkcjonalnych inspiracji, ale sposób patrzenia na świat poprzez zachodzące w nim reakcje i ich wzajemne relacje. Bo w gruncie rzeczy wszystko jest naturą. Tak jak i my, którzy jesteśmy nierozerwalnie związani ze światem wokół nas. Każdy element naszego istnienia, od fizycznych ciał po technologię, którą stworzyliśmy, jest pochodną naturalnych materiałów i procesów. Nie jesteśmy tylko mieszkańcami lub właścicielami przestrzeni. To jedynie wrażenia spotęgowane przez kulturę różnicowania i religie separacji. Czyli udekorowane i trochę przegadane przez tysiące lat instynkty przetrwania, uprzedmiotawiające naturę, by móc czuć się pewniej we własnej skórze.

A tymczasem każdy atom i każde wiązanie, które tworzy nasze bycie, jest świadectwem naszej wrodzonej łączności z otaczającym światem. Rozważmy na przykład promieniowanie elektromagnetyczne pochodzące z bezpiecznie oddalonej od nas o 151 milionów kilometrów fuzji termojądrowej, czyli Słońca. Około 173 petawatów dociera do Ziemi, gdzie jest pochłaniane, odbijane lub załamywane. Ta energia nie tylko umożliwiła powstanie i trwanie życia na planecie, ale także jest kluczowym elementem naszego postrzegania. Część widma światła widzialnego (w zakresie 380–700 nanometrów), wchodzi w interakcje z obiektami, generując kolory. Pigmenty w obiektach pochłaniają i odbijają określone długości fal, a komórki fotoreceptorów oczu wykrywają te różnice. Następnie wysyłają sygnały do naszych mózgów, które tłumaczą te informacje na żywą paletę rzeczywistości, którą doświadczamy. Nasze mózgi są biologicznymi maszynami interpretacyjnymi, gdzie 86 miliardów neuronów stałe przetwarza wszelkie sensoryczne dane i konstruuje unikalne postrzeganie świata.

To między innymi nasze subiektywne postrzeganie natury wraz z działaniami ukierunkowanymi na przetrwanie doprowadziły nas do epoki zaburzeń ekologicznych, czyli Antropocenu. Ale nasze mózgi oferują także zdolność do interpretacji i wyobraźni (którą to my projektantki i projektanci mocno wykorzystujemy). Jest to fascynujący aspekt naszej kognicji, że możemy wymyślić koncepcje i konstrukty, a następnie je urzeczywistniać, rewolucjonizując przy tym przestrzeń fizyczną. Dlatego sądzę, że inspiracja naturą i jej dogłębna analiza, w tym dostrzeżenie w niej nas — jako współzależnych i integralnych — może umożliwić przesunięcie się w kierunku nowej epoki. Epoki Symbiocenu, w którym pozytywne dla ekosystemów działania człowieka w sprzężeniu zwrotnym sprzyjają jemu samemu. Zatem, nasza zdolność do wizualizowania przyszłości ma potencjał do prowadzenia nas krok po kroku w kierunku bardziej harmonijnego związku z otaczającym światem.

Projektując z naturą, a nie przeciwko niej, możemy przyczynić się do przywrócenia ekosystemów, które są częścią nas. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale „z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność” (Stan Lee, „SpiderMan”).

Paulina Grabowska

Głos został już oddany

IGP-DURA®one – system powlekania proszkowego
Dachówki ceramiczne Röben – zawsze na czasie
Ekologiczne nawierzchnie brukowe
INSPIRACJE