NOWOŚĆ! Prawo w architekturze – przystępnie na portalu A&B
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

Pracownia jak łemkowskie gospodarstwo. Tradycja i ekologia w Beskidzie Niskim

29 września '20
Dane techniczne
Nazwa: Pracownia w krajobrazie
Lokalizacja: Polska, Beskid Niski
Pracownia: 9780 Architekci
Zespół projektowy: Bartłomiej Homiński, Michał Jezierski
Fotografie: Bartosz Kutniowski

Powierzchnia:

  • zabudowy
  • użytkowa
 
127 m²
86 m²

Kalendarium:

  • projekt
  • realizacja


 
2014-2016
2016-2018

Nawiązując do łemkowskich gospodarstw architekci z biura 9780 Architekci stworzyli pracownię w Beskidzie Niskim. Obiekt położony w jednym z najdzikszych rejonów Polski wykonany jest z poszanowaniem dla otaczającego krajobrazu oraz środowiska.

Beskid Niski,
pracownia

obiekt nawiązuje do tradycyjnego budownictwa łemkowskiego

fot.: Bartosz Kutniowski © 9780 Architekci

Dobrawa Bies: Co stanowiło główną inspirację projektu, z czego wynika kształt bryły?

Bartłomiej Homiński: Teren, na którym projektowaliśmy pracownię, położony jest w Beskidzie Niskim. Gospodarstwa Łemków — rusińskiej ludności tamtych terenów miały formę chyż, czyli drewnianych, podłużnych, jednobudynkowych zagród. Część mieszkalna i gospodarska, rozdzielone tzw. „boiskiem” czyli zewnętrzną gospodarczą sienią, przekryte były jednym dwuspadowym dachem. Ten nie tak znany i znikający z krajobrazu układ przestrzenny stanowił dla nas główną inspirację w trakcie pracy nad projektem.

Boisko
w pracowni

część mieszkalna i gospodarska, rozdzielone tzw. „boiskiem”

fot.: Bartosz Kutniowski © 9780 Architekci

Dobrawa Bies: Co było dla Państwa priorytetem w tym projekcie?

Bartłomiej Homiński: Teren, który inwestor dał nam do dyspozycji, był bardzo rozległy, a różnica wysokości w jego obrębie wynosiła kilkadziesiąt metrów. Oparliśmy się pokusie umieszczenia budynku w najwyższym punkcie działki, skąd roztaczają się widoki na daleki krajobraz. Zależało nam na poczuciu bezpieczeństwa oraz połączeniu z krajobrazem, ale nie na zdominowaniu go. Wyrazem tych dążeń jest położenie budynku w dolnej części działki oraz współczesne „boisko”, które jest zadaszonym, lecz otwartym na boki zewnętrznym pokojem — czymś pośrednim między byciem w środku i na zewnątrz. Celowe przymknięcie widoku z tego miejsca i spoglądanie w górę, a nie w dół łąki wydziela z większej całości znany i bezpieczny kawałek świata.

Rzuty pracowni   Fragment pracowni

konstrukcja budynku jest szkieletowa, drewniana

fot.: Bartosz Kutniowski © 9780 Architekci

Dobrawa Bies: Jakie były oczekiwania inwestorów?

Bartłomiej Homiński: W pracy nad tym projektem ze strony inwestorów dostaliśmy więcej swobody, niż się to zwykle zdarza. Począwszy od samego wyboru miejsca budynku na działce, poprzez rozwiązania przestrzenne, funkcjonalne i materiałowe. Oczekiwaniem inwestora, z uwagi na położenie w jednym z najdzikszych rejonów Polski było natomiast ograniczenie wpływu budynku na środowisko. Nawiązanie formą do tradycyjnego budownictwa łemkowskiego, o którym wspomniałem wcześniej, jest tylko jednym z aspektów. Innym jest zastosowanie do budowy odnawialnych, lecz trwałych materiałów, niewymagających konserwacji. Konstrukcja budynku jest szkieletowa, drewniana, izolację termiczną stanowi wełna drzewna, a elewację wykonano z nieimpregnowanych desek modrzewiowych. Wszystkie te materiały wiążą dwutlenek węgla ze środowiska. Dach z blachy tytanowo-cynkowej charakteryzuje się najniższą emisją dwutlenku węgla z dostępnych blach dachowych. Cokół i posadzki wykonano z piaskowca cergowskiego ze złoża w nieodległej Komańczy, a detale ze stali ocynkowanej. Z czasem te materiały będą zmieniać swój wygląd: deski pokryją się srebrzystoszarą patyną, a dach zaciekami, jednak sposób ich starzenia się jest częścią strategii lekkiego stąpania po ziemi, minimalizowania śladu, jaki po sobie zostawimy.

Po zamknięciu
okiennic

zamknięcie wszystkich okiennic redukuje budynek do pozbawionej otworów bryły

fot.: Bartosz Kutniowski © 9780 Architekci

Dobrawa Bies: Co sprawiło największe trudności projektowe, a z czego są Państwo najbardziej zadowoleni?

Bartłomiej Homiński: Z uwagi na niewielką liczbę ścian poprzecznych i brak stropu wyzwaniem było zapewnienie sztywności konstrukcji w środkowej części budynku. Uzyskano ją dzięki trzem ustrojom krzyżowym umieszczonym w poziomie wieńca i pracującym zarówno na ściskanie, jak i rozciąganie. Sporym wyzwaniem była również koordynacja wymiarowa projektu, łączącego prefabrykowane elementy ścian z wykonywaną na miejscu drewnianą elewacją. Została ona tak zaprojektowana, by po zamknięciu wszystkich okiennic redukować budynek do pozbawionej otworów bryły, w której z trudem udaje się wskazać pozycję okien i drzwi. Dyscyplina projektowa oraz duże zrozumienie wykonawcy dla kluczowych cech tego projektu doprowadziły do satysfakcjonującego efektu.

Dobrawa Bies

Głos został już oddany

BIENNALE YOUNG INTERIOR DESIGNERS

VERTO®
system zawiasów samozamykających

www.simonswerk.pl
PORTA BY ME – konkurs
INSPIRACJE