Zobacz w portalu A&B!
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

Mobilnie, niedrogo, skutecznie – poznański KontenerART zmienia miejsce i wygląd

09 marca '23

Pionierzy powrotu Poznania nad Wartę znów zmieniają swoją lokalizację. Tym razem za sprawą budowy pieszego mostu. Od 15 lat KontenerART dowodzi, jak wiele można zdziałać za pomocą tymczasowych i niskonakładowych konstrukcji. To elastyczne podejście zaowocuje w tym roku kolejną aranżacją nadwarciańskiego ośrodka.

Poznań odwrócił się od rzeki w latach 60. XX wieku, zasypując jej malownicze stare koryto na obrzeżach Starego Miasta. Doszło też do regulacji Warty, która na odcinku śródmiejskim upodobniła się do smutnego kanału ujętego z obu stron betonowymi opaskami. Sytuacja zaczęła zmieniać się dopiero na początku poprzedniej dekady. Dziś, dzięki inwestycjom w architekturę (Brama Poznania, kampus Politechniki, remont dawnych łazienek rzecznych, most bp. Jordana) i przestrzeń publiczną (tzw. Wartostrada, plaże miejskie, parki) nadwarciańskie brzegi są pełne życia.

Park w starym korycie Warty, widok na Ostrów Tumski

Park w starym korycie Warty, widok na Ostrów Tumski — nowy Kontener Art powstaje po prawej stronie

fot.: Jakub Głaz

pionierzy w chaszczach

Pionierem powrotu nad rzekę była jednak artystyczno-gastronomiczna inicjatywa KontenerART, która w tym roku po raz kolejny zmienia lokalizację i kształt. Prowadzone przez Ewę i Zbigniewa Łowżyłów (fotograficzkę i muzyka) kontenerowe miasteczko stanęło po raz pierwszy na skarpie między rzeką a murami Starej Gazowni w 2011 roku i od razu przyciągnęło kreatywnych poznaniaków szukających odskoczni od rutyny śródmiejskich barów i klubów. KontenerART oferował nie tylko program kulturalny, społeczny i rozrywkowy (koncerty, warsztaty, gastronomia), ale i możliwość obcowania z nieuczęszczaną dotąd i zapuszczoną przez magistrat przestrzenią.

KontenerART Poznań

KontenerART Poznań — widok na dotychczasową lokalizację (po prawej) i Starą Gazownię z absurdalnie dużym parkingiem oddzieloną murem od rzeki miasta

źródło: KontenerART

Duża liczba gości już na samym początku nie była przypadkiem. KontenerART miał już wyrobioną markę: otwierał się już wcześniej, tyle że najpierw  przed Teatrem Polskim w samym centrum, a potem w latach 2009-2010 na terenie po zasypanym korycie Warty. Nie był on wtedy jeszcze parkiem (jest nim od 2016 roku), a niezagospodarowanym terenem służącym jako wybieg dla psów, miejsce pijackich biesiad oraz dziki parking. KontenerART przesunął się stamtąd w 2011 roku nad brzeg rzeki, by nie przeszkadzać hałasem okolicznym mieszkańcom.

KontenerART Poznań

KontenerART Poznań — widok na likwidowane konstrukcje w starej lokalizacji.

fot.: Jakub Głaz

kreatywni projektanci

Zmiany lokalizacji i dopasowanie się do kolejnych miejsc oraz rosnących potrzeb były możliwe dzięki pomysłowi, którego KontenerART trzyma się zgodnie z nazwą  do dziś. Łowżyłowie od samego początku kształtują przestrzeń dla swojej inicjatywy za pomocą adaptowanych na nowe cele morskich kontenerów. Dzięki temu KontenerART nie zastygł w pierwotnym kształcie i przyciąga mieszkańców także dzięki kolejnym rearanżacjom.

kontenerart impreza      kontenerart taras katedra

KontenerART Poznań — widok dotychczasowej aranżacji: głowny dwukondygnacyjny korpus z tarasem

źródło: KontenerART

Na przestrzeni lat były one sensownie planowane we współpracy z kilkorgiem projektantów: Jerzym Rychlicki i Agatą Smok, grupą mode:lina i Adamem Wiercińskim. Przemyślane konfiguracje pozwalały na atrakcyjne doświadczanie okolicznej przestrzeni: zarówno sąsiedniej (wciąż izolowanej z miasta) Starej Gazowni, jak i oglądanej z dachowych tarasów panoramy Ostrowa Tumskiego. Najnowsza wersja, której będzie można doświadczyć od połowy kwietnia to dzieło Mateusza Antończyka.

KontenerART Poznań

KontenerART Poznań — aranżacja w nowej lokalizacji, 2023 r., wizualizacja

proj.: Mateusz Antończyk

KontenerART Poznań

KontenerART Poznań — widok aranżacji w nowym miejscu, 2023 r., wizualizacja

proj.: Mateusz Antończyk

Nowa jest nie tylko aranżacja, ale i lokalizacja. Wymuszone jest to spodziewanym na wiosnę rozpoczęciem budowy pieszo-rowerowej przeprawy przez Wartę i Cybinę zwanej do niedawna Kładką, a od kilku miesięcy  Mostami Berdychowskimi (konkursowy projekt z 2018 roku, więcej pisaliśmy o nim tutaj). Przyczółek mostu i połączenie z brzegiem wypada bowiem dokładnie w miejscu, gdzie stoją dziś popularne „konty” Łowżyłów. KontenerART przesuwa się zatem o kilkadziesiąt metrów na północ, w miejsce dotychczasowej plaży przed kompleksem. Teren jest bardziej obszerny i zadrzewiony, przylega do parku i schodów prowadzących na Wartostradę. Aranżacja Antończyka wraca do pierwotnego, silnie inkluzywnego charakteru KontenerART-u. Jest bardziej otwarta na otoczenie niż wydzielona przez ostatnie lata przestrzeń z dwiema bramami prowadzącymi do środka.

KontenerART Poznań

KontenerART Poznań — nowa lokalizacja z widokiem na Ostrów Tumski z katedrą

fot.: Jakub Głaz

rzeka żyje, gorzej z miastem

Program pozostaje ten sam. Są kontenery gastronomiczne, miejsce przeznaczone na warsztaty i spotkania, otwarta przestrzeń wśród drzew i scena na występy. Mimo krótkiego czasu, jaki miasto dało na zmiany (decyzja w sprawie długo odwlekanej budowy Mostów Berdychowskich zapadła w styczniu)  Zbigniew Łowżył zapowiada, że wszystko odbędzie się terminowo (największym kłopotem jest podłączenie instalacji). Jest tak dzięki elastycznemu, przemyślanemu i dopracowanemu przez lata kontenerowemu systemowi. Wspólnie z Adamem Wiercińskim Łowżyłowie eksperymentują zresztą z adaptacją kontenerów w innym rozwijanym przez nich nadwarciańskim miejscu  Ogrodzie Szeląg. Oprócz kontenera biurowo-mieszkanego, świetlicy i ogrodu społecznego mają tam stanąć w nurcie rzeki mieszkalne kontenery na krótkoterminowy wynajem (obecnie stoją jeszcze przy murach Starej Gazowni)

KontenerART Poznań

KontenerART Poznań — prace nad adaptacją nowej lokalizacji; na drugim planie ciemnozielone kontenery mieszkalne, które zostaną przeniesione do Ogrodu Szeląg

fot.: Jakub Głaz

Kontenerowe rozwiązania pokazują dobitnie, że  by ożywić jakąś przestrzeń  wcale nie trzeba architektonicznej ikony i Wielkiej Inwestycji. Liczy się kreatywność i  to także ważne  determinacja twórców. Sukces KontenerART-u można zresztą mierzyć dużą liczbą innych podobnych (lecz bardziej trywialnych) sezonowych inwestycji nad Wartą otwieranych w ostatnich latach. W zeszłym roku doszło nawet w tej materii do przesytu po kontrowersyjnym ustawieniu wielkiego kombinatu rozrywkowego tuż nad brzegiem przy moście Królowej Jadwigi. Być może to czas, by Łowżyłowie wrócili ze swoim KonterART-em do centrum. Brzegi Warty już żyją. Zamiera za to gwałtownie śródmieście  po pandemii, w kryzysie i rozkopane w ramach tzw. Projektu Centrum. Magistrat  podobnie jak przed ponad dekadą nad Wartą nie daje sobie z tym problemem rady. Czas więc na doświadczonych specjalistów.

 
Jakub Głaz

Głos został już oddany

Okna dachowe FAKRO GREENVIEW – nowy standard na nowe czasy
Okna dachowe FAKRO GREENVIEW – nowy standard na nowe czasy

VERTO®
system zawiasów samozamykających

www.simonswerk.pl
PORTA BY ME – konkurs
INSPIRACJE