Konkurs „Najlepszy Dyplom ARCHITEKTURA”
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

Moja wielka, warszawska PRZYGODA

07 lutego '23

***

Lubię Warszawę za jej wielką Wisłę ze wspaniałymi bulwarami i plażami, za klimat Pragi, za atmosferę Mokotowa. Lubię Warszawę za zaułki Mariensztatu i widoki na centrum, za Stadion Narodowy i oddzielność Ursynowa. Za metro i za Koszyki, place takie jak Zbawiciela, Unii Lubelskiej czy Wilsona.

Nie lubię Wiejskiej, marszu narodowców, kiboli Legii, czarnych schodów do nieba i ­starodawnego, toksycznego patriotyzmu.
Lubię wspomnienie Warszawy przedwojennej, tej z „Króla” Szczepana Twardocha, Paryża wschodu, wieloetnicznej rzeczywistości. Lubię bryłę muzeum Polin (proj.: Lahdelma & Mahlamäki), choć czuję pewien niedosyt jego ekspozycją, dla mnie zbyt suchą, pozbawioną oczekiwanych emocji, sentymentu, żalu, który ja jako animator krakowskiego Kazimierza, entuzjasta wspólnej polsko-żydowskiej przeszłości, odczuwam.

Park Rzeźby na Bródnie, są tu i Althamer, i Abakanowicz, i zwykli ludzie… fajna kompozycja; na zdjeciu „Sylwia” autorstwa Pawła Althamera i Grupy Nowolipie

Park Rzeźby na Bródnie, są tu i Althamer, i Abakanowicz, i zwykli ludzie… fajna kompozycja; na zdjeciu „Sylwia” autorstwa Pawła Althamera i Grupy Nowolipie

© Mateusz Zmyślony

Nie lubię wnętrz warszawskich biurowców, na widok mordoru na Domaniewskiej dostaję drgawek, a migające koguty rządowych kolumn limuzyn przyprawiają mnie o ataki wstrętu.

Ale lubię warszawskie parki, kawiarnie i teatry, ścieżki rowerowe i mosty. To lubię na dzień dobry, to wiem, zanim rozpocznę swoją wielką, rowerowo-emocjonalną ­warszawską przygodę.

***
Rozmawiamy o Warszawie z Sylwią i Michałem. Pojawiają się próby definiowania stołecznej specyfiki — miasta, architektury, urbanistyki. Społeczności. Kultury. Historii. Tożsamości zbiorowej. Dzielnic.

Właśnie — dzielnice. Śródmieście, Żoliborz, Wola, Ochota, Mokotów, Praga Północ, Praga Południe. To serce miasta, jego jądro. Wilanów, Ursynów, Włochy, Ursus, Bemowo, Bielany, Białołęka, Targówek, Rembertów, Wesoła, Wawer — to zewnętrzny krąg, pierścień miejskich sypialni, zaplecze, uzupełnienie centrum.

Niby dobrze Warszawę znam. Ale bywanie na służbowych spotkaniach to nie to samo co poznawanie prawdziwego miasta. Dlatego tym razem przybywam do niej inaczej niż dotąd wyekwipowany. Czarna Mamba ma na imię mój rower. Mamba jest piękna, silna, wytrzymała, no i oczywiście, jak sama nazwa wskazuje, jest koloru czarnego, mat. Elektryk to konieczność — zanim napiszę ten artykuł, zanim wypluję z siebie syntetyczną monografię stolicy, zanim nastąpi analiza — diagnoza — prognoza — przepedałuję w Warszawie jakieś 300 kilometrów. To najlepsza metoda skanowania miasta, zaufajcie mi, robiłem to już w ­kilkudziesięciu innych miejscach.

Michał i Sylwia naprowadzają mnie na właściwy trop: prawdziwa Warszawa to dzielnice otaczające centrum. Szkicujemy koncepcję „archipelagu”, w którym ludzie na co dzień żyją na swoich wyspach, rzadko wyjeżdżając z Mokotowa czy Żoliborza do „Warszawy”. Kiedy umawiam się z Michałem na piwo na Chmielnej, Foksal, Nowym Świecie czy Krakowskim Przedmieściu, ten prycha urażony, musimy się umówić w jakimś przyzwoitym miejscu, niezadeptanym przez tłumy obcych. A zatem z Michałem to ja się mogę umówić w Regeneracji, w Być może albo w DZiK-u.

Z Sylwią rozmawiamy o Ursynowie, tożsamości sypialnianego blokowiska próbującego budować jakąś narrację bazującą na kultowym serialu „Alternatywy 4”. Tak, to ma sens, to świetna legenda z gospodarzem domu Aniołem i całą paradą klimatów z czasów komuny w wielkiej płycie. Dziś po tamtych czasach pozostała tu dobra urbanistyka, mnóstwo murali i street artu. Ale Ursynów, dzielnica ponadstutysięczna, pokazuje sobą dwie ważne prawdy: po pierwsze, takie wielkie dzielnice to w Warszawie miasta w mieście. To miasta piętnastominutowe, samobieżne, niezależne. Po drugie, liczy się położenie. Zewnętrzne dzielnice mają inny charakter niż te wewnętrzne, to sypialnie, to z nich do pandemii tłumy słoików przelewały się do biurowców w centrum. Teraz wiele się w tym temacie zresztą zmieni.

Głos został już oddany

IGP-DURA®one – system powlekania proszkowego
Dachówki ceramiczne Röben – zawsze na czasie
Odwiedź SIMONSWERK na targach Architect@work 2024
INSPIRACJE