Nominowani do Nagrody EU Mies Award 2022 za projekt klasztoru w Dobrzeniu Wielkim architekci z wrocławskiej pracowni PORT tworzą architekturę stonowaną, w której ważną rolę odgrywa światło, naturalne materiały i przebywający w niej człowiek. Na tle białych ścian, w prostych bryłach i minimalistycznych wnętrzach, to właśnie użytkownicy obiektów są na pierwszym planie. Podobnie jest w zrealizowanym niedawno przedszkolu w Opolu stworzonym z wykorzystaniem istniejącej zabudowy i pierwotnego układu brył.
Projekt obejmował rozbudowę budynku dawnej szkoły i zmianę jej funkcji na przedszkole oraz przebudowę budynku gospodarczego na warsztat dla dzieci i świetlicę przy zachowaniu oryginalnego, historycznego układu zabudowy, jej gabarytów i detali.
architekci zachowali oryginalny układ zabudowy, jej gabaryty i detale
fot.: Stanisław Zajączkowski
W oryginalny obrys ścian zewnętrznych dawnej szkoły architekci wprowadzili nowy układ funkcjonalny z nowymi ścianami wewnętrznymi, stropami, posadzkami i dachem. Ze względu na wymagania powierzchniowe konieczna była rozbudowa pierwotnej bryły — architekci zdecydowali się na wprowadzenie nowej, kontrastującej z budynkiem przedszkola przeszklonej części, przez którą widać oryginalną elewację. Zróżnicowane materiały zastosowane w obu częściach, jak piszą autorzy projektu, podkreślać mają ich odrębność przestrzenną i czasową.
nowa część kontrastuje z tradycyjną bryłą przedszkola
fot.: Stanisław Zajączkowski
okno na świat
Projektując, chcieliśmy stworzyć inspirującą i pozwalającą na jak najbardziej optymalny rozwój przestrzeń dla użytkowników. Wierzymy, iż jest ona naczyniem, którego „kształt” może sprzyjać rozwojowi dzieci, szczęściu, sprzyjać budowaniu poczucia własnej wartości. Naczynie to może być oknem na świat oraz dawać poczucie bezpieczeństwa, dostarczać emocji, być doświadczeniem dla zmysłów, matrycą dla przyszłego pojmowania świata, źródłem tożsamości — piszą architekci z pracowni PORT.
Znajdujący się na terenie działki niewielki budynek gospodarczy, który pierwotnie pełnić miał funkcję warsztatu dla dzieci, podczas procesu projektowego zyskał także funkcję świetlicy. W miejscach istniejących otworów i bram architekci wprowadzili doświetlające wielofunkcyjną przestrzeń przeszklenia, niezachowane sklepienia odtworzyli jako betonowe, a także dodali przedsionek z miejscem na zlew i toaletę.
wnętrze budynku świetlicy
fot.: Stanisław Zajączkowski
Choć z zewnątrz bryły mają tradycyjne formy — istniejącą zabudowę tworzą nieduże obiekty na planie prostokąta przykryte dwuspadowym dachem, a nową część stanowi przeszklony prostopadłościan — wewnątrz pełne są rozmaitych przestrzeni dostosowanych do potrzeb najmłodszych, zmiennych wysokości i niecodziennych miejsc do zabaw lub odpoczynku — otwory w ścianach mogą być punktem do interakcji lub siedziskiem, przeszklenia między salami dają możliwość zaglądania do niedostępnych zakamarków, a z użytkowego poddasza można dotrzeć na parter dzięki… zjeżdżalni!
wnętrza pełne są rozmaitych przestrzeni, zmiennych wysokości i niecodziennych miejsc do zabaw
fot.: Stanisław Zajączkowski
budynek, który opowiada historię
Budynki w wielu miejscach opowiadają historię i tworzą niecodzienne obrazy — na zachowanych fragmentach ścian odsłaniają swoją strukturę — czasem jest to fragment starego nadproża, czasem zamurowanie lub przemurowanie. Dzięki temu, jak podkreślają autorzy projektu, oddziałują na różne zmysły — budynek pokazuje swoją szorstkość, zapach naturalnego materiału, zmianę, starzenie się. Surowość materiałów widoczna jest także na podłogach, ścianach i stropach — odcisk w oplatającym obiekt betonowym wieńcu pokazuje, jakiego użyto szalunku, a na stropach i sklepieniach dostrzec można słoje odciśniętych desek.
poddasze z odsłoniętą cegłą
fot.: Stanisław Zajączkowski
W świecie, który jest dziś często ponadnaturalnie przebodźcowany, przytłaczający natłokiem informacji i produktów, być może budynek może pomóc nam nauczyć się doceniać kontakt z naturą, naturalność, prostotę, własną tożsamość. Rozumieć sposób skonstruowania i naturę rzeczy. Tworzyć dobrą ramę i atmosferę dla budowy pierwszych dobrych relacji — podsumowują autorzy projektu.
Ola Kloc: W projekcie zdecydowaliście się zachować oryginalny układ budynków, gabaryty domów i detale. Jak wygląda Wasz proces projektowy, gdy bierze się pod uwagę historyczne obiekty lub ich pozostałości?
PORT: Staramy się zachować to, co uważamy za wartość. Tutaj tych wartości było wiele, podobały nam się zarówno budynki, jak i ich układ, przestrzeń między nimi, relacje względem siebie i historia. Chcielibyśmy też pokazać młodym użytkownikom, jak budynki żyją i się zmieniają, a także jak funkcjonują podstawowe elementy konstrukcyjne.
detale wnętrza
fot.: Stanisław Zajączkowski
Ola: Tradycyjny w formie budynek starej szkoły rozbudowaliście, dodając nowoczesną bryłę, przeszklenia, co wpłynęło na tę decyzję?
PORT: Rozbudowa była koniecznością ze względu na zbyt małą powierzchnię istniejącego budynku, zależało nam jednak żeby wciąż czytać oryginalny budynek wraz z jego historyczną elewacją. Przez szklaną ścianę widzimy oryginalną elewację. Chcieliśmy też zróżnicować przestrzenie we wnętrzu, stworzyć przestrzeń bardziej introwertyczną i coś na kształt ciepłego podwórka — przestrzeń, w której mamy kontakt z naturą.
rzut parteru
fot.: Stanisław Zajączkowski
Ola: Macie już na swoim koncie projekty szkół i przedszkoli, co jest dla Was najważniejsze w realizacjach dostosowanych do potrzeb najmłodszych?
PORT: Zawsze staramy się stworzyć inspirująca, funkcjonalną i piękną przestrzeń. Wierzymy, że przestrzeń może pomóc w rozwoju, kształtowaniu poczucia wartości, odkrywaniu własnej indywidualności. To, jaką architekturą będziemy otaczać dzieci, wpływa na ich dalsze pojmowanie estetyki, dlatego jest to niezmiernie ważne, aby projektowanie dla najmłodszych traktować bardzo na poważnie.
fragment wnętrza dobudowanej bryły
fot.: Stanisław Zajączkowski
Ola: Co było najtrudniejsze w tym projekcie, a z czego jesteście najbardziej zadowoleni?
PORT: Pomysł w zasadzie pojawił się dość szybko na miejscu, wiedzieliśmy, co chcemy zachować i jak to zrobić. Istniejące budynki mają w sobie jednak wiele niespodzianek i ciągle musieliśmy reagować i dostosować rozwiązania podczas budowy. Cieszymy się, że to się udało.
Ola: Dziękuję za rozmowę!