Zobacz w portalu A&B!
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

Miejscotwórczy mebel miejski. Poznajcie blop.

13 kwietnia '22

Natala Tarnowska, absolwentka School of Form Uniwersytetu SWPS zaprojektowała nietypowym mebel miejski. Jej blop. to miejscotwórczy obiekt składający się z pięciu, obłych, kolorowych elementów wykonanych z kauczuku syntetycznego. blop. pełni funkcję siedzisk i oparć, które można nałożyć na betonowe schody, murki i parapety. Projekt zachęca do nieformalnego siadania w różnych miejscach oraz wzmacnia relację z przestrzenią miejską.

Kolorowy blop. to alternatywa dla typowych mebli miejskich. Projekt promuje zjawisko cityingu, czyli filozofii nieformalnego siedzenia na małych formach architektury, nieprojektowanych stricte do tego. Obiekty wykonane z miękkiego, syntetycznego kauczuku, charakteryzują się wysoką odpornością na ścieranie, starzenie się pod wpływem czynników atmosferycznych, kolejnymi zaletami są dobra izolacja, wygoda i możliwość naprawy uszkodzonego fragmentu. blop. przypomina o możliwości siadania w przestrzeni miejskiej, nie tylko na ławkach.

blop. w przestrzeni miejskiej

blop. zachęca do nieformalnego obsiadania miasta

© Natala Tarnowska

rozmowa z Natalą Tarnowską

Dobrawa Bies: Rozpocznijmy rozmowę od dosyć szerokiego pytania — czego brakuje polskim miastom i czy sądzi Pani, że dobry design może je odmienić?

Natala Tarnowska: Przyglądając się przestrzeniom miast hipernowoczesności (w tym polskim), dostrzeżemy wspólne dla nich mianowniki, a wśród procesów kształtujących ich tkankę — tożsame zjawiska. Są gorące, usieciowione, gęste od ludzi, infrastruktury i bodźców. Oczywiście, pewne zjawiska są bardziej charakterystyczne dla konkretnych szerokości geograficznych i obszarów kulturowych niż inne. Jednak równolegle zamieszkiwana przez nas „globalna wioska” będąca przestrzenią ciągłej wymiany myśli i obrazów, sprzyja zacieraniu się tych różnic. Małgorzata Dymnicka opisuje współczesną miejską rzeczywistość jako „heterogeniczną, pełną tego, co nieoczekiwane, nieliniowe, spontaniczne i angażujące, a samą przestrzeń miejską jako skomercjalizowaną, rozczłonowaną, chaotyczną i pozbawioną wartości”1. Nomadyczny charakter hipernowoczesności, globalizacja, wysoki poziom usieciowienia i mobilności, wymóg wielozadaniowości narzucany przez tempo codzienności — to wszystko sprzyja osłabianiu się naszej relacji z przestrzeniami miejsc, w których żyjemy.

Użytkownicy blopa.

blop. jako siedzisko na parapecie

© Natala Tarnowska

„Między miastem a jego użytkownikami zachodzi obustronne oddziaływanie”2. Georg Simmel zaznacza, że „życie społeczne polega przede wszystkim na zmysłowym doświadczaniu świata i samo w sobie jest skomplikowanym, pulsującym i zmiennym doświadczeniem sensorycznym”3. Każdy z nas ma „swoje miasto” — swój obraz miasta, który wytwarza się pod wpływem subiektywnych doświadczeń, w zetknięciach z jego przestrzeniami. Utrata ciągłości doświadczenia przestrzeni wpływa na pamięć miejsc, a przez to ich istnienie na naszych mentalnych mapach miasta oraz możliwość wykształcenia się osobistych znaczeń. Skutkiem tego nasze doświadczenia są powierzchowne, a sam proces w dalszej perspektywie — wykorzeniający, ponieważ utrudnia nawiązanie uspołeczniającej relacji, dającej dosłowne poczucie posiadania „miejsca w świecie”. Oderwanie się od „miejsca akcji” wykonywanych czynności sprzyja mobilności naszego stylu życia, ale sprawia również, że miejsca docierają do nas tylko jako obrazy i nie mogą być „centrum cielesnej aktywności”, co prowadzi do nasilenia się skali zjawiska niemiejsc.

Detal blop.

projekt został wykonany z kolorowego, syntetycznego kauczuku

© Natala Tarnowska

W okulocentrycznej coraz cięższej do uchwycenia — dosłownie i w przenośni, dematerializującej się hipernowoczesności, którą nazywany jest początek XXI wieku, Juhani Pallasma napomina, że „celem projektantów powinno być wytwarzanie warunków, które wyczulą nasze doświadczenie codzienności i nadadzą mu egzystencjalnego znaczenia4. Biorąc pod uwagę skalę procesów urbanizacji5, widzę ogromny potencjał oddziaływania na jakość życia dużej części światowej populacji we właściwym kształtowaniu przestrzeni miejskiej, ponieważ, jak pokazuje książka „Klucz berliński” Bruna Latoura, a świetnie podsumowuje Krajewski — „nawyki wykształcają się zazwyczaj w efekcie zestalenia relacji łączącej jednostkę z przedmiotami tworzącymi kontekst codzienności”6.

Blop. na schodkach

formy kontrastują z monochromatyczną kolorystyką miasta

© Natala Tarnowska

Dobrawa: blop. to miejscotwórczy mebel miejski. Co dla Pani oznacza słowo „miejscotwórczość” i jak blop. pomaga w tym zjawisku?

Natala: Antropologiczne pojęcie „miejsca” definiowane jest jako przestrzeń, na którą oprócz fizycznej lokalizacji, składają się również znaczenia, jakie nadajemy jej w wyniku podejmowanych w niej działań i wykształcanych w ten sposób relacji. Działania miejscotwórcze, rozumiem jako mające na celu wzmocnienie relacji użytkowników przestrzeni miejskich z miejscami, w których przebywają. Szczególnie istotne jest dla mnie wytwarzanie warunków dla ucieleśnionych i umiejscowionych interakcji — możliwość pozytywnego oddziaływania na doświadczenie ludzi, które uwzględnia ich ciała oraz ich potrzeby — w tym integralną dla nas potrzebę zrównoważonych doświadczeń zmysłowych. Antropolog Dawid Howes zawiera zjawisko ucieleśnienia w umiejscowieniu. Ucieleśnienie przedstawia jako integrację ciała i umysłu, umiejscowienie natomiast jako zmysłowe połączenie ciała, umysłu i środowiska, które wpływa na naszą relację z otaczającym nas światem materialnym7. Istotność nawiązania ucieleśnionej, bezpośredniej relacji w procesie miejscotwórczym, w naturalny sposób podpowiada zwrócenie uwagi na rolę ciała w kreowaniu zrównoważonego doświadczenia codzienności.

blop. promuje nawyk nieformalnego siadania w mieście na elementach miejskiej architektury

blop. odczarowuje murki i schody

© Natala Tarnowska

blop. promuje nawyk nieformalnego siadania w mieście na elementach miejskiej architektury. Atrakcyjne wizualnie formy — organiczne, kontrastujące z monochromatyczną estetyką miasta, zwracają na siebie uwagę przechodniów i potencjalnych użytkowników. Zapraszają do dostrzeżenia mijanych przestrzeni, wejścia w bezpośrednią, ucieleśnioną interakcję z nimi, a przez to do ich faktycznego zaistnienia, zapisania się na naszych mentalnych mapach. blop. pomagając dostrzec ich potencjał, normalizując korzystanie z nich, przekształca już istniejące, często obojętne nam (w najlepszym wypadku) przestrzenie miasta w miejsca. Swoją obecnością zachęca do bardziej zabawowego, swobodnego korzystania z przestrzeni miejskiej — przez zasygnalizowanie nie tak oczywistej lub entuzjastycznie postrzeganej, możliwości przebywania w niej. Daje większej liczbie osób możliwość komfortowego siedzenia, opierania się, leżenia w miejscach, które wcześniej kojarzyły z brudem, czy marginesem społecznym. Zmienia ich perspektywę patrzenia na przestrzeń miasta, odczarowując murki, schody i parapety. Wzmacnia relację z przestrzenią miejską, poprzez dostarczenie pozytywnych doświadczeń.

blop. proces projektowy

blop. faza projektowa

© Natala Tarnowska

Dobrawa: Jakie były Pani inspiracje projektowe? Co wpłynęło na ostateczną formę siedzisk i ich kolory? W pracy dyplomowej wspomina Pani o „percepcyjnych wykrzyknikach”. Proszę przybliżyć ten termin i to jak wpłynął na projekt.

Natala: Środowisko miejskie jest miejscem, w którym z dnia na dzień żyje coraz większy procent światowej populacji. Jest przestrzenią, która ze względu na ilość zachodzących w niej interakcji, ma ogromny potencjał oddziaływania, a w efekcie kształtowania swoich użytkowników. Jedną z głównych inspiracji projektowych była dla mnie obserwacja, jak nieoczywiste współcześnie jest doświadczanie przestrzeni miejskiej za pomocą zmysłu dotyku. Jak pomijanym jest narzędziem w codziennej eksploracji przestrzeni publicznych, którą opieramy przede wszystkim na zmysłach dalekich, jakimi są wzrok, słuch i węch. Przyglądałam się wrażeniom dotykowym płynącym z kontaktu z różnego rodzaju obiektami, czy fakturami, których dotykam na co dzień w przestrzeni miejskiej. Zarówno tym wywołującym przyjemność lub zaskoczenie, jak i tym negatywnym. Wynikającym z eksplorowania otoczenia dłonią, ale też tym doświadczanym za pomocą reszty ciała: receptorów naszych stóp, pleców, pośladków etc. Jak te doznania na mnie wpływały, jakie rodziły we mnie emocje, na jak długo? Czy oddziaływały w jakimś stopniu na moją relację z przestrzenią, w której się znajdowałam? Myślałam o momentach prostych przyjemności: o przesuwaniu w drodze dłonią po żywopłocie lub obiecująco wyglądającej powierzchni elewacji mijanego budynku. O zaskakującym cieple betonu, którego dotyka nasze ciało, kiedy siadamy na nim letnim wieczorem. I o tych, które w mniej przyjemny sposób przypominają nam o naszej cielesności, kiedy np. opieramy się o zimną taflę szkła wiaty przystankowej, czekając na autobus w chłodny jesienny dzień.

blop. moodboard

blop. moodboard projektowy

© Natala Tarnowska

Przynajmniej na ułamek sekundy, te drobne percepcyjne wykrzykniki tworzą wyrwę w naszym codziennym natłoku myśli — zmuszając do wglądu w siebie i swoje emocje, ale też do zauważenia, zwrócenia uwagi i wejścia w relację z przestrzenią, w której przebywamy. Te proste aktywności mają dla mnie szczególny charakter. Więziotwórczy i ucieleśniający, a przez to — upodmiatawiający, mocno zakorzeniający w teraźniejszości. Moją uwagę zwrócił również ich potencjał miejscotwórczy — tworzący pamięć miejsca we wnętrzu osoby doświadczającej, wyczulający doświadczenie rzeczywistości, zakorzeniający w czasie. Zdałam sobie sprawę, jak wartościowe może być przywołanie do namacalnego „tu i teraz” dla nas, żyjących w pędzącej rzeczywistości XXI wieku, której zdobycze technologiczne coraz bardziej dematerializują codzienne doświadczenia. Dostrzegając potrzebę wzmocnienia ucieleśnionych, a przez to umiejsowionych doświadczeń w przestrzeniach miejskich, przyglądałam się tzw. punktom styku ciała z miastem — w jaki sposób ludzie dotykają przestrzeni miasta bez użycia dłoni — poprzez siedzenie, leżenie, czy opieranie się. Projekt jest wynikiem poszukiwań kontekstu dla działań wzmacniających umiejscowione doświadczenia użytkowników przestrzeni miejskiej. Zależało mi na stworzeniu kształtów, które pozwolą przyjąć wygodną pozycję, jednak bez narzucania konkretnej — zachowując swobodę jej przyjmowania, właściwą dla nieformalnych przestrzeni. Istotna w budowaniu pozytywnego doświadczenia użytkowników jest niespodziewana w przestrzeni miejskiej miękkość siedzisk/oparć blop. Estetyka oraz kolorystyka projektu nawiązuje do estetyki street artowej — kontrastującej z formalnym, monochromatycznym betonowo-szklanym krajobrazem miasta.

odbiorcy blopa

citying to filozofia nieformalnego siedzenia w mieście

© Natala Tarnowska

Dobrawa: Kim są odbiorcy blopa.?

Natala: blop. powstał z myślą o przechodniach, a w szczególności użytkownikach przestrzeni miejskiej, którzy nie mają nawyku wchodzenia w nieformalną relację z przestrzenią miejską. Bardzo ważne jest, aby w spolaryzowanej epoce zmiany i niepewności, migracji, czy nomadyzmu kształtować przestrzenie publiczne ułatwiające jej użytkownikom zbudowanie z nią relacji, zakorzenienie się w niej. Jak opisuje architektka, badaczka i placemakerka Anna Rumińska, tzw. citying, czyli filozofia nieformalnego siedzenia w mieście (na elementach małej architektury, niezaprojektowanych stricte do tego — murkach, schodach, parapetach) jest rodzajem aktywności uprawianym zazwyczaj przez określone grupy, przede wszystkim ludzi młodych i/lub sprawnych fizycznie8. Jednak wiele osób starszych, a także sprawnych dorosłych nie ma nawyku wchodzenia w interakcję cielesną z tymi przestrzeniami. Odstrasza ich potencjalny dyskomfort, zazwyczaj betonowych lub kamiennych powierzchni, brud, a nawet nieformalny status społeczny tego typu miejsc — często kojarzony z marginesem. Nie przychodzi im nawet do głowy, że w tej części przestrzeni miasta też jest dla nich miejsce, a blop. może to zmienić.

Dobrawa: Dziękuję za rozmowę.

 

rozmawiała: Dobrawa Bies


1. B. Kietlińska, „Warszawa jako przestrzeń badań etnografii wielozmysłowej”, Warszawa 2015, s. 36
2. Tamże, s. 36
3. G. Simmel, „Socjologia zmysłów, Most i drzwi”. Wybór esejów, Oficyna Naukowa, Warszawa 2006, s. 185
4. J. Pallasma, Przerwa na myślenie krytyczne, „Autoportret. Pismo o dobrej przestrzeni” 2020 II [69} s. 4
5. UN World Urbanization, https://www.un.org/development/desa/en/news/population/2018-revision-of-world-urbanization-prospects.html, dostęp 10.06.2021
6. M. Krajewski, „Przedmiot, który uczłowiecza…”, Warszawa 2008, s. 5 [PDF] https://www.nck.pl/upload/archiwum_kw_files/artykuly/4._marek_krajewski_ _przedmiot_ktory_uczlowiecza.pdf, dostęp 10.06.2021
7. D. Howes, „Empire of the Senses: The Sensual Culture Reader”, New York and Oxford: Berg, 2005 s. 7
8. A. Rumińska, „citying. like it!”, eMSA Inicjatywa Edukacyjna, https://www.sites.google.com/site/emsasobotka/citying, dostęp 10.09.2021

Głos został już oddany

IGP-DURA®one – system powlekania proszkowego
SIATKA - METAL - PROGRESS
Ekologiczne nawierzchnie brukowe
INSPIRACJE