Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

Agnieszka Sukienniczak – „Przeciw Patologii Zmysłów: analiza doboru materiałów w kontekście architektury wnętrz medycznych”

09 maja '20

Rozdział II
Zaburzenia postrzegania
w kontekście nowoczesnych technologii.

Wspomniałam wyżej, że w swoich książkach architekt opisuje głównie architekturę współczesną. Kluczowe w koncepcji teoretyka, wydaje się rozumienie przestrzeni jako składowych kilku elementów, mających równorzędny wpływ na nasze postrzeganie. Nie bez znaczenia jest czas, w którym Pallasmaa dochodzi do swoich wniosków. Okres ten przypada na lata 90. XX wieku, a więc lata wprowadzenia do projektowania nowych rozwiązań technologicznych. Problematyka dotycząca zmysłów okazała się być powiązana z tym zjawiskiem. Rezygnacja z użycia naturalnych surowców oraz wprowadzenie nowoczesnych technologii, a w tym reklam i ekranów sprawiło, że architektura stała się nierzeczywista. Fin stawia tezę, że:

(…) budynki zamieniły się w wizualne produkty oderwane od egzystencjonalnej głębi i szczerości6.

Podaje w wątpliwość używanie nowoczesnych materiałów, które imitują materiały naturalne. Uważa za niekorzystny brak oznak starzenia się materiału — nie jesteśmy w stanie wywnioskować jego pochodzenia ani historii. Pallasmaa uważa, że projektanci — analizując wpływ mediów na odbiorcę w swoich projektach — ograniczają się jedynie do wrażeń odpowiadających zmysłowi wzroku. W swoich rozważaniach wskazuje wręcz na nieludzki charakter nowoczesnych miast. Poprzez dominację zdjęć w publikacjach, czy w Internecie architekci, zamiast badać jak mogą wpływać na odbiorcę poprzez wszystkie zmysły, ograniczają się do kadrów i estetyki. Pallasmaa niejednokrotnie powołuje się na słowa Susan Sontag, która w dziele „O fotografii” analizowała wpływ fotografii na postrzeganie świata. Teoretyk zauważa również, że spłaszczenie nie odnosi się tylko do architektury, ale również do innych dziedzin sztuki:

dzieła te przemawiają do intelektu i struktur pojęciowych, zamiast odnosić się do zmysłów i zróżnicowanych cielesnych reakcji7.

Książka „Myśląca dłoń” to jednak nie jedynie rozważania na temat haptyczności. Juhani Pallasmaa w związku z pytaniami o kondycję współczesnej architektury poddaje analizie jakość pracy architekta. Niewątpliwie zmiany widoczne w ostatnich latach wiążą się z wprowadzeniem do pracy projektantów projektowania wspomaganego komputerowo. W kontekście tych rozważań teoretyk powraca do tematu zmysłów. Podkreśla, jak ważne w pracy wielu biur architektonicznych jest nadal przygotowywanie ręcznych rysunków i makiet. Poszukiwania materiałowe wciąż nie tracą swojej wartości. Jako przykład Juhani Pallasmaa podaje próby Alvara Aalto dotyczące gięcia drewna czy odwrócone strukturalne eksperymenty Antoniego Gaudiego8. Pallasmaa zadaje pytania o postrzeganie rzeczy, również o to, czym jest sama praca architekta. Jednocześnie podkreśla, że nie sprzeciwia się postępowi, wynikającemu z używania nowoczesnych technologii. Należałoby rozważnie przeanalizować ograniczenia, które się wraz z tym zjawiskiem pojawiły. Takie działania pozwoliłyby na świadome korzystanie z narzędzia. Teoretyk przywołuje słowa fińskiego projektanta — Tapio Wirkkala:

Zadanie projektanta polega na działaniu w harmonii z materiałem. Rzemieślnik ma tę przewagę, że na każdym etapie pracy materiał znajduje się w jego dłoniach, może go czuć i mu rozkazywać. W przemyśle materiał jest nieustannie podporządkowany jakiemuś uprzednio zaplanowanemu prawu i maszynerii i kiedy praca już się zacznie, trudno jest wprowadzić zmiany9.

Naiwne poleganie na przykład na symulacji wizualizacji komputerowej prowadzi do podejmowania niekorzystnych decyzji również w kontekście doboru materiałów. W związku z zacieraniem się różnic pomiędzy fikcją a rzeczywistością zauważamy powrót do rzemiosła:

Pragniemy teraz architektury, która przywróciłaby nas na łono konkretnych rzeczywistości naszego fizycznego i materialnego świata10.

Projektant swoimi analizami sięga budownictwa tradycyjnego, porównuje je do intuicyjnego kształtowania gniazda przez zwierzęta za pomocą ruchów ciała. W tym temacie przedstawił wykład na konferencji What Can We Learn form Living Swarming Insects zorganizowanej przez Institute of Living Technology w Wenecji w 2009 roku. Tłumaczenie tej prelekcji na język polski zostało przedstawione w czasopiśmie „Autoportret” w 2016 roku. Teoretyk zauważa pewnego rodzaju amnezję w edukacji architektonicznej. Większość opracowań pomija zagadnienia związane ze strukturami plecionymi, rozpoczynając opisy od konstrukcji tektonicznych. Poszukuje również korelacji pomiędzy architekturą zwierzęcą a tą budowaną pierwotnie przez ludzi. W kontekście rozważań dotyczących materiałów podkreśla, że początkowo człowiek w swoich budowlach używał tych naturalnych, łatwo dostępnych. Budowle amerykańskich Indian porównuje do glinianych form kształtowanych przez niektóre gatunki jaskółek. Pallasmaa zauważa również, że architektura zwierzęca cechuje się klarownym przeznaczeniem — koniecznością przetrwania. Wspomina, że ludzie mają możliwość wymyślania idei, których konsekwencje nie są przemyślane:

Ta czasowa emancypacja spod prymatu logiki przetrwania pozwala nam wznosić struktury, które są irracjonalne z punktu widzenia prawdziwych potrzeb związanych z życiem11.

Z tych słów wywnioskować można, że budynki często są odzwierciedleniem idei bez dokładnej analizy formy oraz użytych materiałów. Osobna refleksja dotyczyć mogłaby również nowoczesnych tworzyw oraz zagadnienia ekologii. Warto również przytoczyć stwierdzenie „dyskretnej mądrości ciała” — pierwotnie architektura tworzona była bowiem przy uwzględnieniu potrzeb całego organizmu.

Teoretyk odnosi się również do książki „Odczuwanie architektury” napisanej w 1959 roku przez Steena Eilera Rasmussena. Publikacje architektów zawierają wiele wspólnych wniosków. Rasmussen, tak jak Juhani Pallasmaa, uważa, że zarówno sztuki, jak i architektury nie należy tłumaczyć, a bardziej odczuwać. W pierwszych wersach swojego dzieła porównuje projektanta do producenta teatralnego, który musi znać zachowania swoich aktorów, aby jak najlepiej je wykorzystać. Tak samo ważna jest znajomość kontekstu kulturowego i odbiorcy w przypadku projektowania

Jeżeli wierzymy, że celem architektury jest stworzenie ram życia człowieka, to sposób, w jaki żyjemy i poruszamy się, determinuje formę pokoi w naszych domach i relacje między nimi12.

Jeśli chodzi o krytykowany przez Pallasmę okulocentrym, w książce „Odczuwanie architektury” autor nie podkreśla różnic pomiędzy zmysłami, skupiając swoją uwagę na rezultacie postrzegania. Co więcej, zmysłowi wzroku poświęca trzy z dziesięciu rozdziałów swojej książki.

W rozdziale pod tytułem „Faktura”, sięgając do rzemiosła, architekt analizuje rozmaite materiały takie jak wiklinowe kosze czy ceramika. Temu fragmentowi towarzyszą poetyckie opisy, porównanie szorstkiej formy kosza, która podkreśla jego strukturę z gładką formą wypalonego, glinianego naczynia. Rassmussen podkreśla, jak ważna jest znajomość właściwości używanych materiałów. Uważa, że forma, kształt danego surowca powinna podkreślić jego charakter, nie udawać czegoś innego.

Jako przykład podaje Franka Lloyda Wrighta i znany Dom nad wodospadem. Frank Lloyd Wright był jednym ze zwolenników konstrukcji żelbetowych, zamiast wygładzać te elementy, nadawał im głęboki relief. Budynek uważa się za jeden z doskonalszych przykładów architektury między innymi pod względem dobranych materiałów. Przyjęto zasadę dobierania dwóch kontrastujących ze sobą surowców — te o słabych efektach fakturowych zaleca się rozrzeźbić, a te o bogatej fakturze pozostawiać w surowej formie. Steen Eiler Rasmussen podkreśla, jak ważne w kontekście doboru materiałów jest oświetlenie:

Zbyt jasno oświetlone części unicestwiają formę; natomiast zbyt głęboki cień sprawi, że forma nie będzie z jednej strony widoczna13.

Obaj teoretycy poruszają w swoich książkach zagadnienie akustyki. Steena Eiler Rasmussen w rozdziale „Słyszenie architektury” stwierdza, że

dźwięki dają nam wrażenie formy i materiału14.

Przed powstaniem nowoczesnych technologii akustyka wynikała z użytych surowców oraz z formy, kształtu danego pomieszczenia, proporcje te były bardzo ważne. Bardzo ciekawa jest ówczesna relacja tworzenia architektury i muzyki. To właśnie dźwięk wpływał na ukształtowanie architektury, a o muzyce stanowiły warunki akustyczne pomieszczeń:

Kapłan zaczynał od recytacji, a następnie pozwalał, by głos rytmicznie odpadał i się wznosił; główne sylaby były wyraźne słyszalne, a potem zamierały, podczas gdy kolejne następowały jako modulacje. W ten sposób wyeliminowano chaos nakładających się dźwięków. Tekst stawał się żyjącą w kościele pieśnią, która w przenikający do głębi duszy sposób zmieniała wielki gmach w muzyczne przeżycie. Takie są na przykład śpiewy gregoriańskie, komponowane specjalnie dla dawnej Bazyliki Świętego Piotra w Rzymie15.

Używanie elektronicznego nagłośnienia wyeliminowało nam ograniczenia wynikające z tej zależności, ale również sprawiło, że zanika kompromis pomiędzy dźwiękiem a architekturą tak dobrze znany nam z budowli kościelnych.

Kolejnym ważnym twórcą, o którym nie sposób nie wspomnieć w kontekście poruszanych przeze mnie zagadnień, jest Walter Gropius. Architekt, żyjący w latach 1883–1969, był założycielem Bauhausu — uczelni artystycznorzemieślniczej. W szkole tej szczególną uwagę przykładano do nauki o kwestiach społecznych, zależnościach pomiędzy psychologią, biologią i techniką oraz do wiedzy wykonawczej przyszłych projektantów. Gropius w książce „Pełnia architektury” zastanawia się nad znaczeniem tworzenia budynków we współczesnym świecie. Jego rozważania odnoszą się jednocześnie do zawodu, jak również do edukacji. Podkreśla, że uczucia są jednakowo ważne jak techniczne składowe budynków

W zasadzie uważam kwestie psychologiczne za podstawowe i pierwszorzędne, techniczne składowe projektowania zaś za intelektualne podpórki pozwalające na urzeczywistnienie nienamacalnego poprzez namacalne16.

Co ciekawe architekt odnosi się do czynności postrzegania. Uważa za fundamentalne zrozumienie, jak przebiega ta czynność, stwierdza, że wrażenie pochodzi od nas i w dużej mierze zależy od naszej wrażliwości.

Gropius pracujący w czasach ery przemysłowej również podejmuje temat wpływu maszyn na sposób pracy projektantów.

Suma niewiarygodnych przemian, które dokonały się w trakcie ostatniego półwiecza rozwoju przemysłowego, przeobraziła życie ludzkie (…) każdy współczesny człowiek myślący poszukuje odpowiedzi na pytanie, ile właściwie jest wart tak oszałamiający postęp naukowy. Rozkoszujemy się osiągnięciami techniki i wynalazkami umożliwiającymi szybszy transport. Ale co robimy z zaoszczędzonym czasem?17

Jest to kolejny architekt, który zauważa, jak ważne jest zrozumienie i opanowanie działania maszyn po to, aby służyły one usprawnieniu pracy, a nie zastąpiły kreatywne działanie.

 

Głos został już oddany

IGP-DURA®one – system powlekania proszkowego
SIATKA - METAL - PROGRESS
Ekologiczne nawierzchnie brukowe
INSPIRACJE