Kliknij i zobacz jak w prosty sposób opublikować swój projekt w A&B
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

Doradcy od klimatu i zieleni – czy to realna zmiana jakości?

05 lipca '22

Poznaniacy narzekają na niedostatek publicznej zieleni, deweloperzy leją beton, gdzie się da, a prezydent Jaśkowiak powołuje Radę Konsultacyjną ds. Ochrony Środowiska i Klimatu. W jej gronie: profesorowie wyższych uczelni. Cele? Istotne, choć ogólne. Pomysł zasługuje na kredyt zaufania, ale pod warunkiem, że szybko pojawią się jego konkretne efekty.

Zieleń, przyroda, zmiany klimatyczne elektryzują mieszkańców polskich miast. Jednocześnie wiele publicznych i prywatnych inwestycji przebiega tak, jakby przyrodnicze zagadnienia nie istniały. Stąd też „betonoza” hasło, którym kwituje się niedostatki lub brak zieleni, bezdrzewne place oraz absurdy zabudowy mieszkaniowej.

Tak bywa też w Poznaniu. Owszem, miasto „odbrukowuje” systematycznie część ulic w historycznych dzielnicach, dba o zieleń przyuliczną, tworzy parki: od pełnowymiarowych po kieszonkowe. Ale jednocześnie nie zreformowało struktur zarządzania przyrodą, zezwala na pustynne inwestycje deweloperskie oraz dość dziwnie przebudowuje część placów i ulic. Dziwnie, bo nawet jeśli sadzi się dorodne drzewa to jest ich za mało (np. plac Kolegiacki), brakuje powierzchni biologicznie czynnych (np. ul. Święty Marcin), a niektóre inwestycje drogowe nasycone są zielenią w dawkach homeopatycznych (np. ulice św. Wawrzyńca i Wierzbięcice lub rondo Rataje).

tramwaj na Naramowice      Święty Marcin, Poznań

szeroki pas nowej zieleni niskiej i drzew wzdłuż trasy tramwajowej na Naramowice (2021); samotna donica z niską zielenią na ulicy Święty Marcin (2019)

fot.: Jakub Głaz

dziewięcioro zielonych

W czasie ostatnich upałów internet znęca się zatem nad niedoskonałymi realizacjami, prasa sprawdza temperaturę nowo wytworzonych wysp ciepłamieszkańcy walczą głośno z zabudową mokradeł w dzielnicy Górczyn, a prezydent Jacek Jaśkowiak ogłasza powołanie Rady Konsultacyjnej ds. ochrony Środowiska i Zmian Klimatu. Zaprosił do niej dziewięcioro utytułowanych naukowców z poznańskich uczelni zajmujących się między innymi klimatem, zielenią lub krajobrazem (ich pełna lista tutaj). Są wśród nich i tacy, którzy bywają w kontrze do urzędowego podejścia do spraw zieleni lub krajobrazu (na przykład dwóch z nich wsparło mieszkańców ekspertyzą dotyczącą wspomnianych mokradeł). Wszyscy będą działać społecznie.

Czym zajmie się Rada? Zarządzenie informuje, że między innymi:

opiniowaniem wybranych dokumentów Miasta Poznania w zakresie ochrony środowiska, ze szczególnym uwzględnieniem powietrza, wód, powierzchni ziemi, klimatu, kształtowania terenów zieleni, bioróżnorodności oraz ochrony gatunkowej roślin i zwierząt.

Brzmi równie dobrze, co ogólnie. Wizję kształtu i działań Rady rozjaśniają nieco słowa wiceprezydenta Bartosza Gussa cytowane przez oficjalny portal miasta:

Zależało nam, aby wybrani przez nas członkowie rady reprezentowali różne dziedziny badawcze, dzięki czemu będą uzupełniać swoje kompetencje. (…) Chcielibyśmy, aby członkowie rady nie tylko podejmowali proponowane przez nas tematy, ale także inspirowali nas, mówiąc ozagadnieniach, które są (…) ważne.

Natomiast prezydent Jaśkowiak wspomniał o roli edukacyjnej, zwracając się do Rady nie powstrzymał się przed przytykiem pod adresem krytyków miejskich przedsięwzięć:

Zamierzamy wykorzystać Państwa wiedzę nie tylko w zakresie podejmowanych działań, ale również edukacji społeczeństwa. Zależy nam, aby poznanianki i poznaniacy nie korzystali z informacji przekazywanych przez facebookowych ekspertów.

rada u kożucha?

A czy prezydent sam skorzysta z wiedzy specjalistów? Zwłaszcza gdy ich zdanie będzie zbieżne z „facebookowymi ekspertami”, którzy czasem poza internetem działają również fachowo i społecznie na rzecz przyrody (aktywistów z rzeczową wiedzą do Rady nie zaproszono). Historia niektórych istniejących lub rozwiązanych ciał doradczych pokazuje, że czasem doradcy jedno, a miasto drugie. To między innymi przypadek zespołu ds. pomnikowych, którego członkowie zaprotestowali przed ponad rokiem przeciwko „przepychaniu” spraw pomników niezgodnie z duchem miejskiej uchwały porządkującej stawianie monumentów.

Głosy doradcze są także wybiórczo traktowane w sprawach zagospodarowania przestrzennego. Często, gdy chodzi właśnie o kwestie zieleni w konkretnych lokalizacjach, a nie jak w przypadku nowej Rady: o „wybrane strategie oraz projekty procesu inwestycyjnego Miasta Poznania”.

park Cytadela, Poznań      Poznań Podolany, dzika zieleń

urządzona i chroniona zieleń parku Cytadela (z rzeźbą plenerową „Niedziela”); Poznań Podolany, „dzika zieleń”. Takie zróżnicowane przyrodniczo obszary coraz częściej zastępowane są zabudową deweloperską (w tle)

fot.: Jakub Głaz

Cała nadzieja zatem w członkach nowej Rady nie tylko ich fachowej wiedzy, ale też samoorganizacji i determinacji, dzięki którym nie staną się kwiatkiem u miejskiego lub deweloperskiego kożucha. Wiele też będzie zależeć od organizacji prac nowo powołanego ciała. Jego koordynacją zajmie się bowiem dyrektorka magistrackiego Wydziału Kształtowania i Ochrony Środowiska. To ona jak głosi miejskie zarządzenie ma zwoływać posiedzenia Rady „z częstotliwością wynikającą z bieżących potrzeb”. Kto określi, co jest „potrzebą”? Jak często będzie się to ustalać? Tego dokument już nie precyzuje.

 
Jakub Głaz

Głos został już oddany

DACHRYNNA: zintegrowany system dachowy 2w1 (Dach + Rynna)
SPACE Designer
INSPIRACJE