Zobacz w portalu A&B!
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

Domowa przystań projektu Dominika Ćwieka

09 kwietnia '20

Życie na walizkach, między jedną podróżą a drugą, bywa męczące. Nic więc dziwnego, że w którymś momencie każdy zaczyna rozglądać się za swoim własnym kątem. Nie inaczej postanowiła właścicielka warszawskiego apartamentu. Po tym, jak znalazła wymarzone mieszkanie, o projekt wnętrz poprosiła Dominika Ćwieka.


W efekcie tej współpracy powstał funkcjonalny apartament, o którym można powiedzieć  posiłkując się słynnym literackim cytatem „najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”. Bo oto proste formy zabudowy w jednolitej kolorystyce, skrywają prawdziwe bogactwo rozwiązań w ramach przechowywania. To liczne szafki, szuflady, kasetki i schowki, które pozwalają bawić się w chowanego z codziennymi przedmiotami, by ukryte, nie zaburzały harmonii wnętrza. Udało się to dzięki meblom na wymiar polskiej marki Komandor, które  zdaniem projektanta stanowią główny atut realizacji.

 
Ton w ton

Charakter tego 105-metrowego apartamentu daje się poznać już od wejścia: jest prosto i funkcjonalnie. Na tle jasnych ścian przedpokoju znikają dyskretnie wkomponowane, pojemne szafy wnękowe marki Komandor z uchylnymi i składanymi drzwiami. Jedyny wolnostojący mebel to lakierowana ciemnoszara konsola, ciekawie kontrastująca z ciepłą barwą drewna na podłodze, którą znajdziemy w całym mieszkaniu. Stylistyka korytarza stanowi preludium do pozostałych pomieszczeń, w których konsekwentnie króluje stonowana, spójna kolorystyka, a nadrzędną rolę przejmuje funkcja. Salon połączony z aneksem kuchennym to wachlarz barw z palety szarości.

Warszawski apartament

Warszawski apartament

Od gołębiej sofy i zabudowy meblowej Komandora, której bryłę w podobnym odcieniu uszlachetniają szklane witryny, poprzez nieco ciemniejsze zasłony, aż po grafitowy barek i czarny stół z krzesłami. Wszystko to z zastosowaniem geometrycznych form, które znajdują swoje powielenie także w najmocniejszym punkcie wnętrza wielkoformatowej tapecie o długości 6 metrów. Tworzy ona ciekawe złudzenie optyczne, a jej trójwymiarowy kubistyczny wzór wprowadza dynamikę do zachowawczych kolorów i kształtów mebli. Minimalistyczna, czarno-biała zabudowa kuchenna pozbawiona wszelkich ozdób i uchwytów stanowi konsekwentny wybór.

 
Ciepła strefa

Sypialnia, dwie łazienki i gabinet idą w stronę cieplejszych odcieni, choć zorganizowanych w podobnie jednolitych kompozycjach. W pierwszym z pomieszczeń w oczy rzuca się przede wszystkim łóżko, które oprócz wysokiego materaca, przykuwa uwagę miedzianozłotym zagłówkiem zintegrowanym z nocnymi szafkami. System ten to nie tylko boczne meble, ale i ciąg szafek znajdujący się nad wezgłowiem, które są skutecznym remedium na rozgardiasz, jaki tworzą zwykle wokół łóżka książki, okulary czy komputer.

 Warszawski apartament

Warszawski apartament

Nie mogło zabraknąć tu szafy na wymiar z przesuwnymi drzwiami, ozdobionymi zdjęciem miejskiego pejzażu, która nie inaczej powstała w pracowni Komandora, odpowiedzialnej też za projekt i montaż łóżka. Grafika na drzwiach szafy, a także tapeta w gabinecie z mapą świata, która jest tłem dla przeszklonej, tradycyjnej witryny na książki tej samej marki, to czytelnie odwołania do podróżniczych pasji właścicielki mieszkania. I w końcu dwie łazienki, obie utrzymane w kamiennych beżach i hołdujące zasadzie organizowania przestrzeni z myślą o wygodzie użytkowania i spójności estetycznej. Szuflady, szafki, toaletka i zabudowa na indywidualne zamówienie, obejmująca problematyczną często do zagospodarowania przestrzeń nad toaletą, ukryją przed wzrokiem gości kosmetyki czy łazienkowe akcesoria.

     

Drugie dno

Projekt mieszkania powstawał w dwóch, dających się wyraźnie wyodrębnić etapach. Pierwszy to opracowanie koncepcji kolorystycznej oraz rozkładu mebli, które pozostały w gestii projektanta. Ze względu na prostotę barw i form, prace na tym etapie przebiegały sprawnie, a ich efekt równie szybko został zaakceptowany przez inwestorkę. Największe wyzwanie miało dopiero nadejść. Właścicielka mieszkania z oddaniem zaangażowała się w projektowanie poszczególnych mebli, skupiając się na ich walorach użytkowych, by mieć pewność, że jej przedmioty znajdą odpowiednie dla siebie miejsce.


To był żmudny i długotrwały proces przyznaje Dominik Ćwiek inwestorka przyglądała się bacznie wnętrzom każdego elementu zabudowy. Liczył się każdy centymetr przestrzeni w szafach, liczba wieszaków, szuflad, rozkład półek. Każda szafka miała przypisaną funkcję i rzecz, która w tej przestrzeni zaistnieje po przeprowadzce.

Warszawski apartament

Warszawski apartament

I to także inwestorka zasugerowała zwrócenie się o pomoc w realizacji planów projektowych do Grupy Komandor, mając pewność, że rodzima marka specjalizująca się od lat w zabudowach meblowych, z powodzeniem sprosta zadaniu.


To był słuszny wybór ocenia dziś projektant współpraca przebiegała bardzo sprawnie ze względu na duże zaangażowanie specjalisty, którego perfekcyjne pomiary i fachowy montaż wykluczyły jakiekolwiek wpadki czy poprawki.


Nagrodą za wspólną ciężką pracę okazał efekt, który z nawiązką spełnił oczekiwania tyleż świadomej, co wymagającej właścicielki.

oprac.: red. 

Wszystkie ilustracje dzięki uprzejmości Home Sweet Home PR

Głos został już oddany

E-DODATEK - Oświetlenie, osprzęt – trendy 2024
Metalowe systemy elewacyjne z siatek i kratek architektonicznych
Ogrzewanie i chłodzenie z grzejnikami Jaga
INSPIRACJE