Architektki z pracowni Lessness zmierzyły się ze sporym wyzwaniem — projektem wnętrz biurowych krakowskiego oddziału firmy B+M Baustoff+Metal. Przestrzeń powstała w przemysłowym budynku, musiała pełnić nie tylko funkcję biurową, ale także odpowiadać współczesnym wymaganiom oraz stanowić wizytówkę działalności handlowej inwestora.
We wnętrzach projektantki wykorzystały sporo materiałów należących do firmy B+M
fot.: Zasoby Studio © Lessness
Austriacka firma Baustoff-Metall to jeden z większych dostawców materiałów wykończeniowych w Europie, produkująca między innymi sufity podwieszane, panele akustyczne, czy okładziny ścienne. B+M posiada 125 oddziałów, a jeden z nich powstał niedawno w Krakowie.
Styl wykończenia krakowskiego biura musiał zachowywać standard wizualny i jakościowy obowiązujący w zagranicznych oddziałach. Chciałyśmy zderzyć profesjonalizm klienta ze śmiałą kreacją — opowiada Dominika Strzałka-Rogal z pracowni Lessness.
ażurowa klatka schodowa łączy dwa poziomy
fot.: Zasoby Studio © Lessness
Architektka, pracując nad projektem, odwiedziła siedzibę firmy w Wiedniu i Linz oraz wirtualnie kolejne placówki w Weronie, Brukseli i Budapeszcie.
Myślą przewodnią było stworzenie spójnej i poprawnej, lecz nieoczywistej przestrzeni, co udało się dzięki wprowadzeniu kilku kreatywnych twistów — dodaje.
kobaltowy kolor nawiązuje do identyfikacji wizualnej marki B+M
fot.: Zasoby Studio © Lessness
Architektki połączyły dwie kondygnacje wynoszące 510 metrów kwadratowych ażurową klatką schodową, będącą wizualnym łącznikiem biura. Jej wyrazisty kobaltowy kolor nawiązuje do identyfikacji wizualnej marki B+M. Gradientowe okładziny ożywiają wnętrza, a surowość metalu, szkła, i blachy falistej została ocieplona akcentami naturalnego, lekko pomarańczowego dębu. Natomiast nad ladą w showroomie zawisły artystyczne żyrandole, odbijające światło dzięki geometrycznym blaszkom pokrytym naturalną rdzą.
showroom biura, nad ladą charakterystyczny żyrandol
fot.: Zasoby Studio © Lessness
rozmowa z Dominiką Strzałką-Rogal
Dobrawa Bies: Rozmawiamy o najnowszej realizacji pracowni Lessness. Tym razem jest to wnętrze publiczne — krakowskie biuro B+M Baustoff+Metal. Jakie wymagania postawił przed Paniami inwestor?
Dominika Strzałka-Rogal: Pracując nad projektem wnętrz biurowych, musiałyśmy dopasować przemysłową tkankę adaptowanego budynku do współczesnych wymagań — biorąc pod uwagę nie tylko funkcjonalne potrzeby wynikające z warunków pracy, ale również kontekst miejsca i działalność klienta. Przestrzeń miała również stanowić ekspozycyjną wizytówkę działalności handlowej spółki. Baustoff-Metall jest jednym z największych europejskich dostawców materiałów budowlanych wykorzystywanych do wykańczania wnętrz — stąd duża różnorodność eksponowanych sufitów podwieszanych, paneli akustycznych i okładzin ściennych, które prezentujemy we wnętrzu.
wnętrza charakteryzuje duża różnorodność eksponowanych sufitów podwieszanych, paneli akustycznych i okładzin ściennych
fot.: Zasoby Studio © Lessness
Dobrawa: Uwagę w szczególności przyciąga intensywny kobalt w formie gradientów na niektórych ścianach. Skąd taka decyzja?
Dominika: Cały pomysł oparty na standardzie jakościowym i wizualnym firmy bazował na minimalistycznych szarościach, które chciałyśmy przełamać zamierzonym, projektowym twistem. Intensywny, gradientowy kobalt na klatce schodowej, oprócz czysto estetycznej wartości uwalnia i otwiera przestrzeń, a także konsekwentnie spaja dwie kondygnacje, podbijając efektowną klatkę schodową.
architektki zastosowały dużo przeszkleń
fot.: Zasoby Studio © Lessness
Dobrawa: Jaką atmosferę we wnętrzach chciały Panie uzyskać?
Dominika: Zależało nam na wykreowaniu profesjonalnych wnętrz adekwatnych do miejsca, czasu i funkcji, której służą — trafnych kontekstualnie. Stąd też dobór materiałów: chłodnych metali, budowlanych zapożyczeń, szkła w kilku miejscach (sala konferencyjna, jadalnia), zastosowałyśmy też przeszklone otwarcia na magazyn — te światy muszą pozostać spójne! Jednak jeśli mówimy o atmosferze we wnętrzach, bez względu na opracowywany temat zawsze ważne pozostaje dla nas przemycenie odrobiny ciepła i kreatywnej formy.
projektantki postawiły na spójność przestrzeni
fot.: Zasoby Studio © Lessness
Dobrawa: Co było największym wyzwaniem projektowym w przypadku tej realizacji?
Dominika: Wyzwaniem przestrzennym na pewno było stosunkowo niskie i trudne wnętrze, które chcieliśmy optycznie powiększyć. Osiągnęłyśmy to dzięki zastosowaniu dużej ilości luster na sufitach i elementach konstrukcyjnych, jasnych kolorów, odkrycie instalacji sufitowych oraz wykorzystanie maksymalnej ilości światła wpadającego do pokoi przez przeszklone ścianki. Zadanie utrudniała również mnogość funkcji, którą wnętrze musiało spełniać. Tak naprawdę charakter showroomu i specyfika produktu okazała się finalnie najtrudniejszym czynnikiem determinującym proces projektowy.
Dobrawa: Dziękuję za rozmowę.
parter biura, w tle klatka schodowa
fot.: Zasoby Studio © Lessness