Konkursy architektoniczne służą nie tylko budowaniu. Wiele z nich stanowi również platformę wymiany myśli i przestrzeń projektowej gimnastyki, gdzie krystalizują się najśmielsze koncepcje. 15 kwietnia bieżącego roku ogłoszono wyniki jednego z takich konkursów, zatytułowanego „The Home of Shadows”, w którym przed projektantami postawiono zadanie stworzenia domu bez lamp, kinkietów i żyrandoli. W międzynarodowym współzawodnictwie, w którym uczestniczyły zespoły z całego świata, polska architektka dr Anna Jaruga-Rozdolska zdobyła trzecie miejsce. Poznajcie Domy Światła i Cieni!
Zadanie stojące przed uczestnikami i uczestniczkami konkursu było z pozoru proste — zaprojektować dom przeznaczony dla dwóch osób, w którym funkcjonowanie będzie możliwe bez dostępu do sztucznych źródeł światła. Architektka na tym jednak nie poprzestała, stawiając przed sobą dodatkowe wyzwania:
Wyzwanie konkursowe: zaprojektowanie domu bez sztucznego światła — wywołało głębszą refleksję prowadzącą do celowego narzucenia jeszcze większych ograniczeń projektowych. Zamiast jedynie tworzyć estetyczną oprawę dla gry światła i cienia, starano się zasygnalizować coś głębszego: światło słoneczne to nie tylko element architektury, ale nasze najważniejsze źródło życia, siła, którą musimy pielęgnować. W otwartym krajobrazie, gdzie światło słoneczne wpada swobodnie i bez przeszkód, głęboki szacunek i miłość do naturalnego światła bez wątpienia prowadziłyby do złożenia zaprojektowania szklanego domu, czystego w formie, zbierającego maksymalną ilość światła słonecznego.
— pisze Anna Jaruga-Rozdolska.
Projekt Anny Jarugi-Rozdolskiej na konkurs „The Home of Shadows” — makieta domu
fot. udostępnione dzięki uprzejmości autorki
dom w centrum Łodzi
Uwzględniając wielopłaszczyznowe szkody, jakie przynosi społeczeństwom i środowisku zabudowa jednorodzinna, architektka wybrała lokalizację położoną w centrum metropolii, na działce, która w normalnych warunkach nie jest brana pod uwagę jako miejsce, w którym mogłaby powstać budowla mieszkaniowa.
Gęstsza zabudowa sprzyja bardziej efektywnemu wykorzystaniu zasobów, wspólnym udogodnieniom i mniejszemu wpływowi na środowisko.
Wspomnianym wcześniej wyzwaniem okazała się więc przestrzeń, w której osadzono konkursową koncepcję. Dom Światła i Cieni zaprojektowano na wąskiej działce przy ulicy Wschodniej 13 w Łodzi — nieopodal Placu Wolności, pomiędzy XIX-wieczną kamienicą a trzypiętrowym blokiem, wciśniętym między podwórza śródmiejskich czynszówek. Jak w tak trudnym terenie udało się przygotować koncepcję, która zwróciła uwagę międzynarodowego jury?
Projekt Anny Jarugi-Rozdolskiej na konkurs „The Home of Shadows” — sytuacja
fot. udostępnione dzięki uprzejmości autorki
Dom Światła i Dom Cienia
Pierwsze wyzwanie stanowił problem natury komunikacyjnej. Przez niemal całą szerokość działki wybranej przez architektkę przebiega droga dojazdowa, prowadząca na otoczone budynkami podwórze. By nie zaburzać układu komunikacyjnego, Dom Światła zaprojektowano jako obiekt posadowiony na wysokich palach, rozpięty pomiędzy ślepymi ścianami po bokach bloku i kamienicy. W elewacji frontowej, która przyjęła formę ściany obejmującej wysokością zarówno podpierające konstrukcję filary, jak i stojącą na nich kubaturę mieszkalną, wykrojono prostokątny otwór, umożliwiający pojazdom i pieszym dostanie się na podwórko.
Projekt Anny Jarugi-Rozdolskiej na konkurs „The Home of Shadows” — makieta domu
fot. udostępnione dzięki uprzejmości autorki
Tuż obok bramy wjazdowej znalazły się drzwi wejściowe, prowadzące do Domu Cienia — klatki schodowej zorganizowanej na zasadzie wnętrza architektonicznego pod gołym niebem. W jego obrębie, oprócz dwubiegowych schodów, przedzielonych półpiętrem w formie prostokątnej betonowej płyty, znalazło się miejsce na zieleń pod postacią kilku drzew oliwnika wąskolistnego.
Zasadnicza, zawieszona ponad poziomem gruntu bryła, nazwana Domem Światła, przyjęła kształt prostopadłościanu, do którego od strony południowej dostawiono trzy wykusze, „unoszące” się ponad opisaną powyżej klatką schodową. Całość nakryto płaskim dachem, na który prowadzą dodatkowe schody po stronie północnej, zaczynające swój bieg już na poziomie mieszkalnym.
Projekt Anny Jarugi-Rozdolskiej na konkurs „The Home of Shadows” — rzut piętra
fot. udostępnione dzięki uprzejmości autorki
wnętrza pełne światła
Wewnątrz tej stosunkowo skomplikowanej struktury powstała w pełni funkcjonalna, mocno zróżnicowana przestrzeń. Jak czytamy z rzutu piętra, większą część powierzchni domu stanowi jednoprzestrzenne wnętrze, pełniące funkcje salonu oraz kuchni z jadalnią umiejscowioną w jednym z wykuszy. W tej części domu znalazła się również toaleta oraz miejsce na rzeźbę zaprojektowaną z myślą o tym wnętrzu. Jak pisze architektka, „rzeźba materializuje się pod opieką prof. Andrzeja Bossa z łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych im. W. Strzemińskiego”.
Strefę prywatną ulokowano po stronie zachodniej, przy elewacji frontowej budynku. Wydzielono w niej miejsce na dwa pomieszczenia: sypialnię oraz przynależącą do niej łazienkę ulokowaną w kubaturze wykuszu.
jak poradzić sobie bez oświetlenia?
W projekcie Domu Światła nie byłoby zbyt wiele nadzwyczajnych elementów, gdyby nie fakt, że został on wciśnięty pomiędzy dwie ślepe ściany. Jak architektce udało się wprowadzić do jego wnętrz wystarczającą ilość światła? Anna Jaruga-Rozdolska połączyła w swojej koncepcji dwa podejścia. Pierwsze, przestrzenne, polegało na odpowiednim ukształtowaniu bryły domu oraz wyposażeniu go w maksymalną ilość okien. Te znajdują się nie tylko od strony elewacji frontowej oraz na tyłach domu. Ściany wykuszy zawieszonych ponad klatką schodową zaprojektowano jako niemal w całości przeszklone, zaś o odpowiednie doświetlenie części północnej dba...balustrada schodów prowadzących na dach, która wykonana jest z materiału odbijającego promienie słoneczne w kierunku wnętrza.
Projekt Anny Jarugi-Rozdolskiej na konkurs „The Home of Shadows” — system świetlików
mat. udostępnione dzięki uprzejmości autorki
Dzięki zastosowaniu odpowiednich rozwiązań technicznych, do wnętrz światło dostaje się również poprzez dach. W tak trudnych warunkach oświetleniowych nie mogło być mowy o zwyczajnych świetlikach:
System świetlików czerpie inspirację z prototypu wykonanego przez członków Lawrence Berkeley Laboratory, University of California z 1994 roku. Wykorzystuje on kombinację folii odblaskowych, spektralnie selektywnych i dyfuzyjnych; w zmodyfikowanym projekcie dodano soczewkę Fresnela i pryzmaty luksferowe, aby bezpośrednio łapać światło słoneczne i oświetlać sufit przez cały dzień. W salonie i jadalni znajdują się lunety. Ich pozycjonowanie jest sterowane ręcznie, co pozwala użytkownikowi modulować intensywność światła w przestrzeni. Dodatkowo, mechanizm inspirowany przysłoną kamery zapewnia precyzyjną regulację światła wpadającego do wnętrza.
Projekt Anny Jarugi-Rozdolskiej na konkurs „The Home of Shadows” — system świetlików
mat. udostępnione dzięki uprzejmości autorki
Zgodnie z tytułem konkursu, w łódzkiej koncepcji uwzględniono również grę cienia. Ta zachodzi przede wszystkim w przestrzeni klatki schodowej, gdzie trzy wykusze, zawieszone nad ziemią półpiętro oraz drzewa oliwnika tworzą kompozycje balansujące między domenami światła i ciemności.
Projekt Anny Jarugi-Rozdolskiej na konkurs „The Home of Shadows” — przekrój
fot. udostępnione dzięki uprzejmości autorki
mozaika kontekstów
Wpływ na finalną wersję projektu, który zapewnił architektce miejsce na podium międzynarodowego konkursu, musiało mieć miasto, w którym dorastała:
Urodziłam się i wychowałem w Łodzi. Obserwując ostre kontrasty w jej gęstym, historycznym śródmieściu: okazałe kamienice z wysokimi sufitami i oknami skąpane w słońcu, i oficyny schowane w wewnętrznych ponurych podwórkach pozostające cieniu, odebrałam najcenniejszą lekcję o świetle. Uderzająca hierarchia przestrzeni przekazywała niezaprzeczalny komunikat — światło jest luksusem i ma swój koszt. Definiuje architekturę, wpływa na sposób życia ludzi i kształtuje ich postrzeganie własnego miejsca w świecie.
— tłumaczy Anna Jaruga-Rozdolska.
Projekt Anny Jarugi-Rozdolskiej na konkurs „The Home of Shadows” — Widok na instalację Joanny Rajkowskiej „Pasaż Róży”
mat. udostępnione dzięki uprzejmości autorki
Wielowymiarowym kontekstem architektka operuje w przypadku elewacji frontowej budynku. Ta migocze setkami promieni świetlnych, odbijających się od pociętych, lustrzanych fragmentów, którymi przyzdobiona została fasada. Osobom mieszkającym w Łodzi efekt ten od razu wyda się znajomy — w podobny sposób Joanna Rajkowska w 2014 roku zaaranżowała podwórko kamienicy przy ulicy Piotrkowskiej, tworząc słynny Pasaż Róży, zadedykowany córce artystki, u której po narodzinach zdiagnozowano nowotwór oka. W obu tych realizacjach światło odgrywa pierwszorzędną rolę.
Projekt Anny Jarugi-Rozdolskiej na konkurs „The Home of Shadows” — inspiracja
fot. udostępnione dzięki uprzejmości autorki
Pasaż Róży nie był jedyną artystyczną inspiracją dla projektu Domu Cieni. Tworząc swoją koncepcję, Anna Jaruga-Rozdolska odwołała się również do obiektu z pola sztuki użytkowej, w którym na warsztat wzięto promienie odbijającego się światła:
Magia codzienności: stalowy dzbanek zaprojektowany przez duńskiego projektanta Henninga Koppela. Jego geometria sprawia, że obiekt rozbłyskuje subtelnymi, eterycznymi liniami malowanymi przez światło słoneczne na białej ścianie. Jest to spotkanie sztuki z prostym prawem fizyki: kąt padania jest równy kątowi odbicia. Gdy słońce lub jego odbicie porusza się, rzeźba kadruje i wyświetla abstrakcyjne, stale zmieniające się wirtualne obrazy, przekształcając postrzeganie przestrzeni.
— pisze laureatka konkursu „The Home of Shadows”.
stawka warta ryzyka
Mimo że Anna Jaruga-Rozdolska w swojej praktyce badawczej, prowadzonej na Politechnice Łódzkiej, zajmuje się wykorzystaniem sztucznej inteligencji w projektowaniu architektonicznym, w przypadku swojej pracy konkursowej nie bez powodu postawiła na działanie analogowe. W konkursie, w którym trzonem pracy miało być graficzne rozwiązanie problemu, wbrew niektórym założeniom regulaminu, architekta zdecydowała się na przedstawienie projektu przede wszystkim przy pomocy makiety:
Pomimo znacznego postępu w technologii, narzędzia cyfrowe nadal mają trudność z uchwyceniem subtelności naturalnego światła — w szczególności realistycznych odbić. Praca z makietą oferuje niezaprzeczalną przewagę: pozwala na precyzyjną obserwację tego, jak światło porusza się, wchodzi w interakcje z powierzchniami. Dzięki bezpośredniej obserwacji, wybory projektowe oparte są o namacalne, rzeczywiste doświadczenie.
— wyjaśnia projektantka Domu Cieni.
Projekt Anny Jarugi-Rozdolskiej na konkurs „The Home of Shadows” — makieta domu
fot. udostępnione dzięki uprzejmości autorki
Jak tłumaczy, wykorzystanie makiety stanowiło wyraz buntu wobec zwiększającej się roli cyfrowych technologii w projektowaniu architektonicznym. Świetnie uwidoczniła to shortlista konkursu „The Home of Shadows”; oprócz projektu łódzkiej architektki, żadna z 40 znajdujących się na liście prac nie wykorzystała fizycznej makiety do zaprezentowania koncepcji. Dodatkowo, jako jedna z niewielu, osadzona została nie w naturalnym krajobrazie, a w centrum gęsto zabudowanego miasta.
Projekt Anny Jarugi-Rozdolskiej na konkurs „The Home of Shadows” — łódzkie podwórko
fot. udostępnione dzięki uprzejmości autorki
architektoniczna choreografia
Dziś, po ogłoszeniu wyników konkursu, można śmiało stwierdzić, że ryzyko się opłaciło. Sąd konkursowy, w którego skład weszły Sarah Broadstock (Studio Bark), Sandra Baggerman (Trahan Architects), Thongchai Chansamak (Sher Maker), Ophélie Herranz (Nomos Architects), Patcharada Inplang (Sher Maker), Nikita Morell (Architects WordShop) oraz Blake T. Smith (BIG) w taki sposób podsumował pracę Anny Jarugi-Rozdolskiej, która zdobyła trzecie miejsce:
Dom Światła bada relację między światłem słonecznym a doświadczeniem przestrzeni poprzez kompozycję kontrastujących ze sobą brył. Górny poziom kąpie się w bezpośrednim świetle, podczas gdy dolny, nazwany Domem Cieni, pozostaje cofnięty i introspektywny. Projekt został zorganizowany tak, aby uchwycić ruch słońca, wykorzystując elementy takie jak skośne okna, grube ściany i puste przestrzenie, które modulują jasność i rzucają zmieniające się cienie. Światło traktowane jest jako element narracyjny — wyznaczający upływ czasu, ujawniający powierzchnie i kierujący ruchem. Dom ukazuje przejście między światłem a ciemnością, wykorzystując formę architektoniczną do choreografii zmysłowego i zachodzącego w czasie odbioru.
Wszystkim wyróżnionym, a w szczególności laureatce trzeciego miejsca, Annie Jarudze-Rozdolskiej, gratulujemy!