Zobacz w portalu A&B!
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

Bauhaus, PRL i Indie, czyli bistro Rangji Masala Dosa w Krakowie

05 lutego '21
Dane techniczne
Nazwa: Rangji Masala Dosa
Inwestor: prywatny
Lokalizacja: Polska, Kraków
Pracownia: miastopracownia
Zespół projektowy: Dominika Wilczyńska, Barbara Nawrocka
Zdjęcia: Michał Lichtański, Mili.Studio
Powierzchnia: 30 m²

Kalendarium:

  • projekt
  • realizacja

 

2020
2020

W centrum Krakowa, przy ulicy Sławkowskiej powstało małe bistro serwujące dania kuchni południowoindyjskiej. Za projekt Rangji Masala Dosa łączący symbolikę hinduistycznych mitów z formami i kolorami Bauhausu odpowiadają Dominika WilczyńskaBarbara Nawrockamiastopracowni. Zapraszamy do wnętrza!

Projekt Rangji Masala Dosa był dla architektek z miastopracowni ciekawym ćwiczeniem z łączenia formy i idei. Rezultat pracy to mariaż symboliki hinduistycznych mitów i języka bauhausowego baletu triadycznego. Nowe formy wyraźnie oddzielają się od historycznego wnętrza geometrią i kolorem. Dodane elementy wnętrza to głównie błękitne bryły. Ściany działowe i bar tworzą kompozycję bloków, która jest kontynuowana w naściennych kolażach.

Wnętrze Rangji Masala
Dosa

architektki wprowadziły do wnętrza błękitne bryły

fot.: Michał Lichtański, Mili.Studio © miastopracownia

Seria naprzeciwlegle zlokalizowanych luster sprawia wrażenie lewitujących prostopadłościanów, czy raczej molekułów zaczerpniętych z legend o Ranji — hinduskim bóstwie, śpiącym Wisznu, leżącym na oceanie przyczyn i tworzącym kolejne wszechświaty — tłumaczą architektki.

Ostrą geometrię łagodzi i przeplata zieleń, skupiona w strefie wejścia do bistra, stanowiąc drugą warstwę szklanej witryny. Projektantki zdecydowały się na wprowadzenie oświetlenia na podwieszonej ramie. Ustawione na sobie, jedno na drugim, secondhandowe klosze z PRL-u kojarzą się z orientalnymi lampionami albo kostiumami z baletu Schlemmera. Dopełnieniem całej aranżacji są siedziska — białe monobloki. Stanowią one dla architektek mebel-symbol, najlepiej wyrażający jednocześnie indyjski, jak i polski, współczesny folklor.

Witryna Rangji Masala
Dosa

ostrą geometrię przeplatają i łagodzą rośliny

fot.: Michał Lichtański, Mili.Studio © miastopracownia

Dobrawa Bies: Jakie były założenia i inspiracje projektowe? Czy łatwo było przekonać inwestorów do tak kontrastowych kolorów?

miastopracownia: Pozdrawiamy Pawła, naszego inwestora! Jest on nie tylko znawcą kuchni, ale także kultury południowoindyjskiej, dlatego można powiedzieć, że od początku wspólnie tworzyliśmy narrację dla Rangji. Byliśmy też zgodni w kwestiach recyklingowych — stąd np. klosze z PRL-u zamienione w triadyczne lampiony. Szybko dał się przekonać do białych krzeseł — monobloków i wprowadzenia roślinności. W kwestii wyborów estetycznych dał nam właściwie pełną swobodę. Co do kolorów pamiętajmy, że właśnie w Indiach najradośniej obchodzi się soczyste święto kolorów Holi, a sam Kryszna jest niebieskoskóry. Nie wydaje nam się więc, żeby połączenie koralowej czerwieni z błękitem wyciągniętym ze sklepienia Mariackiego było jakąś wielką ekstrawagancją.

Bistro indyjskie
w Krakowie

klosze z PRL-u zostały zamienione w triadyczne lampiony

fot.: Michał Lichtański, Mili.Studio © miastopracownia

Dobrawa: Lokal, w którym znajduje się bistro, ma niewielką powierzchnię. Jak funkcjonalnie zaprojektować tak trudną przestrzeń?

miastopracownia: Najwięcej czasu trzeba poświęcić układowi funkcjonalnemu, a potem zaprojektować meble na wymiar. Rangji ma prosty rzut, ale do bankomatu, który znajduje się w ścianie zewnętrznej, musiał być zapewniony dostęp od środka. W efekcie zabierało to połowę i tak niewielkiej przestrzeni przed barem. W odpowiedzi powstała mobilna, parawanowa konstrukcja, z lustrami i miejscem na rośliny doniczkowe tak wpasowana w system ław, że zostawia jak najwięcej miejsca do siedzenia.

Geometryczne formy
i lustra w bistrze

seria luster sprawia wrażenie lewitujących prostopadłościanów

fot.: Michał Lichtański, Mili.Studio © miastopracownia

Dobrawa: Czym różni się projektowanie wnętrz publicznych od prywatnych? Czy pozwala na większą swobodę?

miastopracownia: Poziom komfortu w projektowaniu wyznacza to, ile wolności da nam inwestor. Do tego dochodzą takie wyznaczniki jak skala inwestycji, czas i budżet i ten podział nie zawsze przebiega na linii prywatne kontra publiczne. W obu pokutuje dziś powielanie instagramowo- pinterestowych kanonów i to jest coś, przed czym próbujemy się bronić. Może właśnie dlatego trafiają do nas najczęściej specyficzni inwestorzy, którzy wolą eksperymenty zamiast utartych receptur. Dlatego nie miałyśmy jeszcze szansy poczuć, że któraś z tych kategorii łączy się z mniejszą projektową swobodą :)

Dobrawa: Dziękuję za rozmowę!

 

Dobrawa Bies

Głos został już oddany

IGP-DURA®one – system powlekania proszkowego
SIATKA - METAL - PROGRESS
Ekologiczne nawierzchnie brukowe
INSPIRACJE