Często, gdy oddajemy prymat naturze, wszystko ląduje na swoim miejscu. I choć projekt wymaga wtedy większej gimnastyki, na przykład, gdy formę trzeba dopasować do drzew rosnących na działce — efekty pokazują, że warto. Jak w przypadku przedszkola i świetlicy w Dilbeek.
makieta
© Atelier Starzak Strebicki
Dilbeek to nieduża miejscowość w Belgii, położona w pobliżu Brukseli. Na zachód od centrum, w dzielnicy domów jednorodzinnych, na lekkim podwyższeniu znajdował się plac zabaw i przedszkole. Ze względu na pozostawiający wiele do życzenia stan techniczny istniejącej infrastruktury i rosnące zapotrzebowanie na miejsca w przedszkolach, gmina podjęła w 2015 roku decyzję o ogłoszeniu konkursu na projekt nowej placówki.
W czerwcu 2016 roku ogłoszono wyniki konkursu — pierwszą nagrodę zdobył zespół z poznańskiej pracowni Atelier Starzak Strebicki, który połączył siły z zespołami belgijskich biur: Carton123 architecten i Natural Born Architects tworząc TV Team Begijnenborre.
schwarzplan
© Atelier Starzak Strebicki
tu rządzą drzewa
Na działce architekci zastali krąg drzew, ich rozmieszczenie zdeterminowało więc taki układ parterowej bryły, który pozwolił zachować wszystkie okazy.
To właśnie drzewa stały się przewodnikiem w pracy nad kształtem bryły i organizacją przestrzenną całości założenia. W tym projekcie architektura stanowi tło dla zieleni. Meandrująca między drzewami bryła przedszkola, możliwie oddalona od sąsiednich działek tworzy spokojny, zielony azyl dla wszystkich użytkowników
— tłumaczą ideę architekci.
zadaszenie z wycięciami na drzewa
fot.: Stijn Bollaert
Efekt? Wyoblona forma, która niczym troskliwe ramiona otacza przestronne, wewnętrzne patio. Duże okna umieszczone po obu stronach bryły pozwalają zieleni wnikać do wnętrza sal, stołówki, sali gimnastycznej i korytarza. Rosnące na działce lipy regulują także nasłonecznienie wnętrz oraz tworzą funkcjonalne podziały.
naturalne zapętlenie
Wejście na teren założenia prowadzi przez zadaszony pawilon z nazwą placówki: Begijnenborre. Za nim umieszczone są sala sportowa i stołówka — przestrzenie na planie prostokąta, które mogą być użytkowane niezależnie od godzin działania zlokalizowanego w głębi działki przedszkola.
wejście na teren założenia prowadzi przez zadaszony pawilon z nazwą placówki: Begijnenborre
fot.: Stijn Bollaert
założeniem architektów było, aby budynki stanowiły tło dla zieleni
fot.: Stijn Bollaert
Otwarty plan rzutu budynku nadaje wnętrzu uniwersalny charakter i łatwość adaptacji, w zależności od zmieniających się potrzeb społeczności przedszkolnej i organizowanych zajęć. Cały układ funkcjonalny wnętrza odnosi się bezpośrednio do przestrzeni zewnętrznych, łącząc się z nimi w całość i zapewniając przedszkolnej społeczności urozmaicone przestrzenie do zabawy, nauki i odkrywania nowo zaprojektowanych miejsc
— dodają projektanci.
zadaszenie spajające cały kompleks
fot.: Stijn Bollaert
Obiekty scalone są z sobą poprzez biegnący wzdłuż wewnętrznej krawędzi korytarz, który miejscami (na otwartych odcinkach) przekształca się we wsparte na dwuteownikach zadaszenie. Tradycyjne, ceglane elewacje architekci zestawili z surowym betonem wizualnie dość lekkiego „parasola”.
Każda z ośmiu sal otwarta jest zarówno na wewnętrzne patio, jak i na zewnątrz, co wzmacnia doświadczenie przebywania w otoczeniu natury. Z każdej z sal można też wyjść do przedszkolnego ogrodu i placu zabaw, a w razie niepogody — korzystać z przestronnego korytarza, gdzie architekci zaprojektowali szerokie parapety, miejsca do siedzenia i przechowywania.
duże okna nie tylko doświetlają przedszkolny korytarz, ale i kadrują widok na wewnętrzny dziedziniec
fot.: Stijn Bollaert