Wyczekiwana od lat ustawa metropolitalna dla Pomorza ma zrewolucjonizować transport zbiorowy, pomóc samorządom w adaptacji do zmian klimatu. Ale mniej odczuwalne będą zmiany dotyczące ładu przestrzennego — ustawodawca pozbawił związki metropolitalne silniejszych narzędzi urbanistycznych.
Samorządowcy z Pomorza od lat zabiegają o utworzenie związku metropolitalnego. Dzięki ustawie gminom, miastom i powiatom łatwiej planować inwestycje, połączenia transportu zbiorowego czy promocję regionu. Chodzi też o pieniądze: powstanie metropolii wiązałoby się z tym, że co roku na Pomorzu zostanie kilkaset milionów złotych, które obecnie trafiają do budżetu państwa. Środki przeznaczyć można na realizację wspólnych zadań.
ustawa metropolitalna coraz bliżej
Wiele wskazuje na to, że marzenie o metropolii wreszcie stanie się rzeczywistością. W marcu projekt Ustawy o związku metropolitalnym w województwie pomorskim oraz o zmianie niektórych innych ustaw został opublikowany w wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów. Projekt jest oddolną inicjatywą przedstawicieli samorządów zrzeszonych w ramach Stowarzyszenia Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia-Sopot (OMGGS) oraz Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (GZM). Według założeń może zostać przyjęty przez rząd i skierowany do Sejmu w drugim kwartale 2025 roku.
Jestem zadowolony z obecnego kształtu ustawy o związku metropolitalnym w województwie pomorskim — komentuje prof. Jakub Szlachetko, prawnik, przewodniczący rady Instytutu Metropolitalnego, ekspert, który pracował nad projektem ustawy metropolitalnej. — Stanowi ona twórcze rozwinięcie tzw. ustawy śląskiej. Chociaż jako zwolennik twardej reformy samorządowej, polegającej na systemowej przebudowie średniego szczebla samorządu terytorialnego, wolałbym po prostu nowelizację ustawy o samorządzie powiatowym i nową, metropolitalną jednostkę samorządu terytorialnego. Zdaję sobie jednak sprawę z uwarunkowań politycznych, geopolitycznych czy finansowych, które kontestują takie zamierzenia w krótkim czasie — mówi Szlachetko.
I dodaje, że ustawa metropolitalna to ogromna szansa dla naszych miast, metropolii i regionu.
Projekt ustawy przewiduje, że związek metropolitalny będzie obligatoryjnie realizował zadania w zakresie: polityki rozwoju, kształtowania ładu przestrzennego, publicznego transportu zbiorowego na obszarze związku, mobilności miejskiej, adaptacji do zmian klimatu, promocji związku i jego obszaru. Wśród dodatkowych zadań jest między innymi promocja zatrudnienia, łagodzenia skutków bezrobocia, wspieranie edukacji i szkolnictwa wyższego, dofinansowywanie badań.
rewolucja w transporcie
Największe zmiany mieszkańcy metropolii powinni odczuć w organizacji transportu zbiorowego. W ciągu roku od formalnego ustanowienia metropolii powstać ma Zarząd Transportu Metropolitalnego.
Związek metropolitalny stanie się organizatorem publicznego transportu zbiorowego — podkreśla prof. Jakub Szlachetko. — Nowy organizator będzie obsługiwał transport na obszarze związku metropolitalnego. Z jednej strony będzie odpowiadał za tzw. metropolitalne przewozy pasażerskie, z drugiej zaś przejmie zadania i kompetencje gmin i powiatów. Podejrzewam, że pewne kwestie np. dowóz dzieci do szkół nadal pozostanie w kompetencji gmin, ale pozostałe zadania powinny zostać przejęte w drodze porozumień przez związek metropolitalny. Związek ustanowi zintegrowaną strefę taryfowo-biletową, która obejmie wszystkich organizatorów transportu funkcjonujących na obszarze związku. Przepisy ustawy niewątpliwie wymogą na samorządowcach współpracę — zmiana będzie odczuwalna.
W projekcie ustawy o związku metropolitalnym w województwie pomorskim znalazło się nieco więcej zadań niż w ustawie dla utworzonej w 2017 roku Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, gdzie największe znaczenie ma integracja i organizacja transportu oraz mobilność miejska.
Chcieliśmy to przełamać i dodaliśmy zadania, których nie było w ustawie śląskiej. Ustawa przewiduje np. adaptację do zmian klimatu i ochronę środowiska, a ponadto jako zadania fakultatywne między innymi współpracę ze szkolnictwem wyższym, wspieranie badań naukowych, a także branż innowacyjnych — wylicza prof. Jakub Szlachetko.
ustawa metropolitalna. Co z ładem przestrzennym?
Ekspert dodaje, że mniej odczuwalne będą zmiany dotyczące ładu przestrzennego.
Ustawodawca usunął z ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym rozdział o metropolitalnym planowaniu przestrzennym. Tym samym pozbawił GZM i wszystkie przyszłe związki metropolitalne silniejszych narzędzi urbanistycznych. Wprawdzie ustawa zakłada obowiązywanie strategii rozwoju związku metropolitalnego, ale to lekkie narzędzie oddziaływania urbanistycznego. Zmiany o charakterze systemowym, dla wszystkich obszarów funkcjonalnych są konieczne
— mówi prof. Szlachetko.
Już w 2016 roku wraz z wojewodą pomorskim Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia-Sopot (OMGGS), który skupia dziś 61 miast, gmin i powiatów, jednogłośnie podjął decyzję o chęci utworzenia związku metropolitalnego w rejonie Trójmiasta. Pomysł poparły środowiska akademickie i biznesowe. Kłopot w tym, że plany spaliły na panewce. Wniosek pozostał bez rozpatrzenia, na dwa lata utknął w „sejmowej zamrażalce”, by na koniec posłowie zdecydowali o odrzuceniu pierwszego czytania. Do dziś mamy w Polsce tylko jeden związek metropolitalny — złożoną z 41 gmin — Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia (GZM), utworzoną na podstawie ustawy z dnia 9 marca 2017 roku.