Praca zgłoszona na konkurs
„Najlepszy Dyplom Wnętrza 2023/2025”
Łeba — miejscowość na Pomorzu, licząca niewiele ponad 3 tysiące mieszkańców. Dzięki położeniu nad morzem i tuż przy Słowińskim Parku Narodowym turyści chętnie tu wypoczywają. Jednak to właśnie rozwój turyzmu na Wybrzeżu staje się głównym problemem dla wizerunku miasta. Prowadzone od kilkunastu lat inwestycje miejskie, rewitalizacje oraz poszerzanie oferty turystycznej dzieją się kosztem natury, dzikiego otoczenia, dla którego, jak można przypuszczać, odwiedza się takie miejsca.
wizualizacja
© Oliwia Kapadura
Z każdym rokiem postępuje prowizoryczna zabudowa sezonowa, na którą składają się punkty drobnego handlu i gastronomii rozsypane niedbale po mieście. Nie zwraca się przy tym uwagi na ich wygląd, władze miasta nie narzucają dla nich żadnego schematu zabudowy czy wizerunkowych zasad. Nieliczne już okazy starych drzew czy też historycznej zabudowy trudno dostrzec zza banerów czy turystycznych drogowskazów. Z kolei rozlewające się zielonymi falami lasy z roku na rok są bezlitośnie wycinane na rzecz deweloperskich inwestycji. Nienaruszona tkanka naturalna miejsca pozostaje już tylko w formie „szczelin” w krajobrazie miasta.
zabudowa historyczna Łeby
© Oliwia Kapadura
Projektem magisterskim jest pawilon usytuowany na wycinku sosnowego lasu, wzdłuż wejścia na plażę w Łebie. Wybrana działka przez wiele lat pełniła funkcję parkingu i zbiorowego punktu handlu sezonowego, który działał kosztem naturalnego otoczenia. Z lotu ptaka obszar opracowania przypomina wyrwę, szczelinę otoczoną gęstym lasem, która nie ma bliżej określonej funkcji. Teren można postrzegać jako nie-miejsce. Pawilon powstał w rezultacie analizy dwudziestowiecznej zabudowy Łeby, dzięki której budynek ma się stać współczesną interpretacją architektury lokalnej, a jednocześnie być głosem w dyskusji o stopniowej dewastacji i zatracaniu tożsamości miejsca. Ma przede wszystkim zwrócić uwagę na rosnącą niekontrolowaną patologię wizualną i postępującą w mieście wycinkę lasów, tym samym nawoływać do pielęgnowania dóbr naturalnych oraz lokalnych, które można jeszcze uchronić przed utratą. Projekt proponuje również sposób myślenia o przestrzeni zastanej jako formie wnętrza, które aranżujemy za pomocą płaszczyzn i światłocienia. Otaczające wybrany teren ściany wysokiego lasu w sposób wyraźny domykają jego kształt i określają go w przestrzeni. Dostrzeżenie takiego zjawiska pozwala poszerzyć pojęcie studiowanej dziedziny, jaką jest architektura wnętrz.
przekrój
© Oliwia Kapadura
Budynek zaprojektowano w konstrukcji stalowej, gdzie ciężar dachu opiera się na pionowych słupach rozstawionych co 3 metry. Słupy posadowione są w ziemi za pomocą stóp fundamentowych. Do słupów obustronnie przytwierdzone są panele elewacyjne 3×3 metry wykonane z transparentnego tworzywa. Dominantą w bryle budynku jest falisty dach nawiązujący do fal morskich. By budynek wydawał się wizualnie jeszcze lżejszy, odsunięto krawędź dachu od ścianek, tworząc pomiędzy nimi złudzenie pustki. Dopełnieniem funkcji i kompozycji projektowanego obiektu jest wieża widokowa — ma być akcentem pionowym w opozycji do horyzontalnej bryły pawilonu.
wnętrze pawilonu
© Oliwia Kapadura
wnętrze pawilonu
© Oliwia Kapadura
Miasto Łeba, które wybrałam jako miejsce do stworzenia projektu dyplomowego, jest jednocześnie miastem, z którego pochodzę. Problem, który przedstawiam, był przedmiotem moich obserwacji od dawna. Już jako nastolatka zaczęłam dostrzegać, jak miejsce, które wydawało się rajem na ziemi, zamieniało się w miejsce, z którego chciałam uciec. Mimo, że już od wielu lat nie mieszkam w Łebie, los tego miasteczka nigdy nie był mi obojętny. Z każdą kolejną wizytą w mieście musiałam liczyć się z kolejnym wyciętym drzewem, wylanym bezmyślnie betonem lub nowym banerem reklamowym, który od tego momentu będzie przysłaniał mi ukochany widok z okna. Dom przestaje być domem, który znam. Projekt dyplomowy ma być więc głosem w dyskusji o stopniowo zatracanej tożsamości miasta, o której mało kto mówi.
szczelina
© Oliwia Kapadura
Oliwia Karapuda
Ilustracje: © Autorka