W perspektywie rosyjskiej agresji na Ukrainę tematyka schronów pojawia się w przestrzeni publicznej coraz częściej. Choć mogłoby się wydawać, że bunkry to relikt zimnej wojny, dziś znów wiele z nas stawia sobie pytanie: ile osób w Polsce może liczyć na realną ochronę w razie zagrożenia? Niestety, odpowiedź nie napawa optymizmem — jesteśmy jednym z najsłabiej przygotowanych krajów w regionie. Niebawem może się to jednak zmienić, a to za sprawą nowych regulacji prawnych dotyczących budowli ochronnych. Wraz z poziomem ochrony, zmianie mogą ulec jednak również ceny mieszkań. Kto będzie budował w Polsce schrony, ile ich powstanie i co na to eksperci?
ile jest schronów w polskich miastach?
W ogarniętych widmem zimnej wojny czasach Polski Ludowej schrony zapewniały ukrycie około 5% polskiego społeczeństwa. Ten niewielki odsetek wciąż wygląda jednak imponująco w porównaniu do obecnego stanu infrastruktury schronowej — wedle raportu Najwyższej Izby Kontroli, w pełni funkcjonalnych schronów wystarczy jedynie dla 300 000 osób, co stanowi zaledwie 0,8% polskiej populacji.
Porównując to z ilością obiektów ochronnych, które oferują swoim mieszkańcom nasi sąsiedzi, plasujemy się raczej na końcu stawki. Dla przykładu, zarówno Czechy, jak i Słowacja zapewniają miejsca schronienia dla około 5% swoich populacji, Estonia może pochwalić się współczynnikiem na poziomie 12%. W statystyce zdecydowanie przoduje Litwa, gdzie 6400 obecnie istniejących schronień zabezpiecza aż 54% populacji. Gorsza sytuacja, niż w Polsce, jest tylko w Niemczech — tam w wypadku wojny infrastruktura zapewni ochronę jedynie 0,5% ludności.
Wiele schronów w Polsce nie spełnia standardów
© domena publiczna
schron, ukrycie czy miejsce doraźnego schronienia?
Do zrobienia jest więc bardzo dużo, co ważne, nachodzą jednak istotne zmiany, które mogą przyczynić się do polepszenia sytuacji:
Choć stwierdzenie, że przysłowiowy „bal na Titanicu” nadal trwa, byłoby niesprawiedliwe, to w ciągu ostatniego roku w Polsce nie przybyło schronów. Nastąpił za to duży postęp na poziomie uchwalania przepisów — mamy zarówno Ustawę o Ochronie Ludności i Obronie Cywilnej, jak i kilka rozporządzeń wykonawczych, np. dotyczących kryteriów uznawania obiektów albo ich części za budowle ochronne. Dotychczas ta ustawa była jednak bezzębna, ponieważ brakowało kluczowego rozporządzenia w sprawie warunków technicznych i użytkowania budowli ochronnych. Projekt tego rozporządzenia jest gotowy, przeszedł już przez komisję prawniczą i można się spodziewać jego rychłego wejścia w życie.
— mówi mec. Paweł Pucher, partner w kancelarii Kaczor Klimczyk Pucher Wypiór.
Ustawa o Ochronie Ludności i Obronie Cywilnej, oprócz nałożenia nowych obowiązków na organy publiczne, jak i prywatne podmioty, definiuje budowle, które można uznać za obiekty ochronne. Składają się na nie trzy kategorie — schrony, ukrycia oraz miejsca doraźnego schronienia. Schrony to budowle hermetyczne o podwyższonym poziomie bezpieczeństwa oraz wyposażone w odpowiednie systemy filtrowentylacji. Nieco niższy poziom bezpieczeństwa zapewniają ukrycia, czyli budowle, albo części budowli niehermetyczne. W ostatniej kategorii — miejsc doraźnego schronienia — znajdą się budowle, które przystosowane do tymczasowej ochrony ludności.
etap pierwszy — diagnoza
Ważną konsekwencją wejścia w życie Ustawy o Ochronie Ludności i Obronie Cywilnej jest dokładne zbadanie stanu polskich schronień. Mimo że podobne dane zapewnił w marcu ubiegłego roku raport opublikowany przez Najwyższą Izbę Kontroli, to zawarte w nim informacje mają charakter czysto teoretyczny. Nowa ustawa przenosi dyskusję na temat obiektów ochronnych w sferę praxis:
Na ten moment jesteśmy w fazie inwentaryzacyjnej. Do 2 kwietnia bieżącego roku wszyscy zarządcy budynków publicznych oraz wielorodzinnych mieli obowiązek poinformowania władz lokalnych czy zarządzane przez nie obiekty mogą spełniać funkcję obiektu ochrony zbiorowej. Służy to dwojakim celom — z jednej strony inwentaryzacji i skategoryzowaniu obiektów ochronnych, z drugiej wyznaczeniu zadań w zakresie podwyższenia standardów ochrony w tych obiektach. Co więcej, powstała w ten sposób baza informacji pozwoli wyznaczyć obiekty, które w przypadku zbliżającej się wojny lub klęski żywiołowej mogą zostać przymusowo przejęte na cele ochrony ludności. Mówimy tutaj głównie o tych obiektach, które wyposażone są w garaże podziemne — jak wynika z projektu rozporządzenia w sprawie warunków technicznych obiektów ochronnych, budynki naziemne mogą pełnić taką rolę tylko w wyjątkowych przypadkach.
— wyjaśnia mec. Paweł Pucher.
Choć baza zapewne dopiero czeka na opracowanie, to już teraz powstała aplikacja, która może pomóc w zapewnieniu bezpieczeństwa w razie zagrożenia. Mowa o aplikacji SCHRONY utworzonej przez polską Straż Pożarną, która w formie mapki jest w stanie wskazać najbliższy obiekt ochronny.
Nowe schrony będą powstawać w garażach podziemnych
fot.: Anastasiya Badun © Unsplash Free
schron od dewelopera
Najistotniejszą konsekwencją wejścia w życie ustawy poświęconej ochronie ludności cywilnej jest jednak to, w jaki sposób powstawać będą nowe miejsca schronienia. Wedle jej treści, od przyszłego roku każdy nowy budynek użyteczności publicznej oraz obiekt mieszkaniowy wielorodzinny będzie musiał zostać zaprojektowany i zbudowany tak, aby na poziomie kondygnacji podziemnej, na przykład garażu, zapewniał miejsca doraźnego schronienia. Ma to na celu znaczne zwiększenie ilości miejsc w obiektach ochronnych dostępnych dla polskiej ludności.
Podstawy są w mojej ocenie dobre — nowe przepisy stwarzają pewne podstawowe ramy dla realizacji budowli ochronnych, wprowadzają do porządku prawnego pojęcie obiektów zbiorowej ochrony, do której zaliczają się zarówno schrony, jak i ukrycia oraz miejsca doraźnego schronienia. Niezadowolenie społeczeństwa może za to wywołać fakt, że wedle nowych przepisów tylko jego części zapewniona zostanie ochrona. Ma nią zostać objęte około 50% ludności na zagrożonym terenie, a jeszcze mniej (25%) znajdzie miejsce w budowlach ochronnych. Wcale nie znaczy to, że zawsze chodzi o schrony. Należy jednak pamiętać, że to i tak niezwykle duży progres, bo wedle raportu Najwyższej Izby Kontroli z marca ubiegłego roku, obecnie schronienie na terenie Polski zapewnia się jedynie około 300 tysiącom ludzi.
— mówi mec. Paweł Pucher z kancelarii KKPW.
cena bezpieczeństwa
Choć obowiązek zapewnienia schronu obejmie głównie budowle, które już na etapie koncepcyjnym planowane są jako wyposażone w garaż podziemny, to przystosowanie tych struktur do pełnienia funkcji ochronnej nie pozostanie bez wpływu na proces inwestycyjny:
W rozmowach z przedstawicielami środowiska deweloperów zauważyłem, że zastanawiają się przede wszystkim nad tym, w jakim zakresie nowe regulacje wpłyną na koszty budowy nowych obiektów, bo nowe regulacje [mają — red.] odnosić się do obiektów dla których wniosek o pozwolenie na budowę lub zgłoszenie budowy zostaną dokonane po 31 grudnia tego roku. Finansowanie tych działań ma zostać oparte o model dotacyjny, jednak nie wiadomo, czy zapowiadane wsparcie będzie w stanie wyrównać te koszty. Ostatecznie, przynajmniej w jakimś stopniu, zostaną one zapewne przerzucone na nabywców końcowych.
— zauważa adw. Paweł Pucher.
W ubiegłym roku koszty wyposażenia budynku wielorodzinnego w miejsce doraźnego schronienia, czyli najniższą formę ochrony przewidywaną przez ustawę, szacowano na około 300 złotych na metr kwadratowych. W przypadku konieczności zapewnienia ukrycia wydatki będą z pewnością znacznie wyższe. Minister Spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak w lutym bieżącego roku stwierdził, że wzrost cen mieszkań po wprowadzeniu nowych przepisów powinien sięgnąć kilku procent.
schron w ZPI — niewykorzystana szansa
W rozmowie prawnik zwrócił uwagę na pewną niewykorzystaną szansę, którą dawały nowe narzędzia planistyczne, w tym Zintegrowane Plany Inwestycyjne, które już niebawem zastąpią, bądź uzupełnią działanie tzw. lex deweloper, czyli specustawy mieszkaniowej. W ramach ZPI przy ustalaniu warunków lokalizacyjnych dla nowej inwestycji, miasto w porozumieniu z wnioskodawcami ustala rodzaj tak zwanej „inwestycji uzupełniającej”, mającej na celu zrekompensowanie zmian zaszłych w ładzie urbanistycznym w związku z prowadzeniem budowy. Te wybiera się spośród skończonego katalogu, w którym jednak, jak dotąd, nie ujęto możliwości budowy schronu.
Scorpio Garden House
proj.: BXB Studio, mat. prasowe
twój prywatny schron
O budowie schronów mówi się przede wszystkim w kontekście miast — co nie dziwi wobec faktu, że to one w przypadku wojny narażone są w największym stopniu na ataki powietrzne. Dla wielu osób ochrona przed zagrożeniami stanowi jednak istotny czynnik w przypadku budownictwa indywidualnego. W tej kwestii projekt rozporządzenia w sprawie warunków technicznych nie nakłada żadnych obowiązków na osoby posiadające lub wznoszące takie budowle, zawiera jednak zespół rekomendacji w tym zakresie, informujących o parametrach, które takie struktury będą musiały spełniać.
A jak wygląda to w praktyce? Istnieją w Polsce firmy zajmujące się budową schronień w domach jednorodzinnych, nawet pomimo braków przepisów dokładnie regulujących parametry tego typu obiektów. Powstają również projekty architektoniczne, które od początku uwzględniają wyposażenie rodziny w odpowiednie zabezpieczenie. W tworzeniu tego rodzaju koncepcji przoduje pracownia BXB Studio Bogusława Barnasia, która w ostatnich miesiącach przedstawiła kilka wariantów domu jednorodzinnego, wyposażonego w „prywatny”, modułowy bunkier Scorpio House.
Scorpio Garden House — typologia zabudowy
proj.: BXB Studio, mat. prasowe
Warto jednak pamiętać, że prywatny schron nie jest rozwiązaniem tanim. Jak wskazują eksperci, koszty wzniesienia przydomowego „bunkra” zaczynają się od 120, a nawet 200 tysięcy złotych. Czy cena bezpieczeństwa może być jednak zbyt wysoka?