Nowe życie zaczyna opuszczony do niedawna Dom Książki w centrum Poznania. Modernistyczna "plomba" została odrestaurowana i rozbudowana. Biura zamieniono w ciekawe mieszkania na wynajem. Na parterze, jak dawniej, otwiera się księgarnia. Jest restauracja, winiarnia i miejsce spotkań.
Poznański „Dom Książki” otwarto 5 grudnia 1975 roku, na trzy dni przed rozpoczęciem VII zjazdu PZPR (tego samego dnia oddano do użytku Dworzec Centralny w Warszawie). Była to ostatnia modernistyczna „plomba” w przedwojennej zabudowie przy dawnym placu Gwarnym.
Dom Książki w Poznaniu, ul. Gwarna — proj. Bogdan Bednarek, Zygmunt Łomski (1975); proj. przebudowy Piotr Marciniak (Marciniak+Litoborski) widok elewacji frontowej i narożnej kamienicy z początku XX wieku
fot.: Jakub Głaz
Od 1955 roku nowoczesną dominantę stanowił w tym punkcie śródmieścia wolnostojący Okrąglak – ikoniczny dom towarowy autorstwa słynnego Marka Leykama. Łatanie powojennych wyrw w sąsiednich pierzejach nastąpiło nieco później. W latach 60. powstał bardzo udany dom mody Roxana (późniejszy „Domar”) autorstwa Kazimierza Waniorka. Na początku lat 70. – supersam (później delikatesy) „Kasia” z biurowcem Społem.
Dom Książki w Poznaniu, ul. Gwarna — proj. Bogdan Bednarek, Zygmunt Łomski (1975); proj. przebudowy Piotr Marciniak (Marciniak+Litoborski) przestrzeń przed Domem Książki (dawny plac Gwarny), po lewej — Okrąglak, po prawej pierzeja ul. 27 Grudnia z dawnym „Domarem” i biurowcem Społem ( w głębi)
fot.: Jakub Głaz
Dom Książki w Poznaniu, ul. Gwarna — proj. Bogdan Bednarek, Zygmunt Łomski (1975); proj. przebudowy Piotr Marciniak (Marciniak+Litoborski),
widok z ul. 27 Grudnia, po lewej dawny Domar (dom mody Roxana), po prawej — Okrąglak
fot.: Jakub Głaz
Wreszcie, oś ważnej śródmiejskiej ulicy 27 Grudnia domknął od zachodu siedmiokondygnacyjny Dom Książki zaprojektowany przez Bogdana Bednarka i Zygmunta Łomskiego. Zajął parcelę po dwukondygnacyjnej resztówce kamienicy zniszczonej w 1945 roku. Budynek zyskał prostą modernistyczną formę z głębokim podcieniem i frontową elewacją o sześciu pasmach okien wyłożoną jasnymi ceramicznymi płytkami.
Dom Książki w Poznaniu, ul. Gwarna — proj. Bogdan Bednarek, Zygmunt Łomski (1975); proj. przebudowy Piotr Marciniak (Marciniak+Litoborski)
fot.: Jakub Głaz
Dom Książki w Poznaniu, ul. Gwarna — proj. Bogdan Bednarek, Zygmunt Łomski (1975); proj. przebudowy Piotr Marciniak (Marciniak+Litoborski),
podcień wzdłuż ulicy Gwarnej
fot.: Jakub Głaz
Fasadę ożywiono także nieregularnie rozmieszczonymi kasetonami ze słowem „książki” w pięciu językach. W podcieniu znalazł się obszerny parterowy pawilon wychodzący na podwórzu poza obrys głównej bryły dachu. Całość zwieńczył neon złożony z liter niemal trzymetrowej wysokości. Układ oraz tektonikę fasady architekt i historyk architektury prof. Piotr Marciniak uznał za
spóźnioną reminiscencję przedwojennych projektów budynku Porte Molitor Le Corbusiera (wg „Doświadczenia modernizmu. Architektura i urbanistyka Poznania w czasach PRL”).
z
Dom Książki w Poznaniu, ul. Gwarna — proj. Bogdan Bednarek, Zygmunt Łomski (1975); proj. przebudowy Piotr Marciniak (Marciniak+Litoborski),
widok z ul. Mielżyńskiego
fot.: Jakub Głaz
trzy piętra literatury
Parter oraz dwa kolejne piętra zajęła obszerna księgarnia (600 m kw.), oblegana później przez klientów aż do lat 90. XX w. Wyżej ulokowano biura ogólnopolskiej Centrali Obrotu Księgarskiego Dom Książki (poznańska placówka była jej częścią). Na ostatnim piętrze, jak informował w dniu otwarcia „Głos Wielkopolski”, powstał
klub księgarza, w którym odbywać się będą spotkania, odczyty i wystawy.
Pierwsza ekspozycja prezentowała 25 lat działalności „Domu Książki” w Poznaniu.
Od lat 90. popularność księgarni słabła, a budynek zaczął podupadać. Elewację szpeciły chaotyczne reklamy i bannery. Na dachu straszyły wysokie anteny telefonii komórkowej. Kasetony zdemontowano, neon przestał świecić. W 2014 roku okrojona księgarnia została zamknięta i – po latach nieudanych prób – budynek został sprzedany prywatnemu inwestorowi (nieoficjalnie za 6 mln zł). Nowy właściciel planował funkcję biurową, miał nawet pozwolenie na budowę, ale skończyło się na zamiarach.
Dom Książki w Poznaniu, ul. Gwarna — proj. Bogdan Bednarek, Zygmunt Łomski (1975); proj. przebudowy Piotr Marciniak (Marciniak+Litoborski),
stan z wiosny 2023 roku
fot.: Jakub Głaz
W 2022 roku Dom Książki odkupiła poznańska firma deweloperska Constructa Plus, która zasłużyła się już raz dla śródmieścia Poznania odtwarzając – po katastrofie budowlanej – zewnętrzną formę eklektycznej kamienicy „żelazko” u zbiegu ulic Ogrodowej i Krysiewicza. Współwłaścicielka Constructy Plus Joanna Janowicz zapowiadała odnowę i rozbudowę budynku według nowego projektu, zamianę powierzchni biurowych w pełnowymiarowe mieszkania, a w parterze działalność związaną z historią budynku oraz gastronomię.
Dom Książki w Poznaniu, ul. Gwarna — proj. Bogdan Bednarek, Zygmunt Łomski (1975); proj. przebudowy Piotr Marciniak (Marciniak+Litoborski),
podcień przy ul. Gwarnej z ogródkiem kawiarni i księgarni
fot.: Jakub Głaz
I tak się stało. Na parterze otworzy się 1 czerwca lokal cenionej poznańskiej księgarni Bookowski oraz połączona z nim restauracja Strona prowadzona przez właścicieli Constructy Plus. W podziemiach mieści się winiarnia i mała scena – miejsce przeznaczone na spotkania i dyskusje. Piętra podzielono na 40 mieszkań: jedno- i dwupokojowych. Pierwsze mają około 25 m kw., drugie – około 40. Po analizie rynkowych oczekiwań inwestor zrezygnował z planowanych pierwotnie lokali z trzema pokojami. Mieszkania doświetlone są jednostronnie: od frontu (wschód, ulica 27 Grudnia, z widokiem na Okrąglak) lub podwórza (zachód i południe). Lokale „podwórzowe” mają balkony lub loggie.
Dom Książki w Poznaniu, ul. Gwarna — proj. Bogdan Bednarek, Zygmunt Łomski (1975); proj. przebudowy Piotr Marciniak (Marciniak+Litoborski)
widok z mieszkania najwyższej kondygnacji, pośrodku Okrąglak, po lewej ul. Mielżyńskiego, po prawej ul. 27 Grudnia, przed Okrąglakiem widoczne prace przy zasypywaniu zewnętrznej piwnicy
fot.: Jakub Głaz
Dom Książki w Poznaniu, ul. Gwarna — proj. Bogdan Bednarek, Zygmunt Łomski (1975); proj. przebudowy Piotr Marciniak (Marciniak+Litoborski),
nowe skrzydło nadbudowane nad parterowym pawilonem w podwórzu
fot.: Jakub Głaz
już nie wieszak na reklamy
Prace projektowe inwestorzy powierzyli cytowanemu tu przed chwilą Piotrowi Marciniakowi (i współprowadzonej wtedy jeszcze przez niego pracowni Litoborski+Marciniak). Po dwóch latach od zapowiedzi możemy oglądać efekty prac projektanta i jego zespołu. Od frontu budynek (wpisany do wojewódzkiej ewidencji zabytków) prezentuje się niemal identycznie jak w 1975 roku. Na elewacji zachowano oczyszczoną ceramiczną okładzinę ze szkliwionych płytek ceramicznych (tzw. przyborskich), uzupełnionych o odtwarzane na zamówienie elementy.
Dom Książki w Poznaniu, ul. Gwarna — proj. Bogdan Bednarek, Zygmunt Łomski (1975); proj. przebudowy Piotr Marciniak (Marciniak+Litoborski),
fasada wyłożona szkliwionymi płytkami, z odtworzonymi kasetonami
fot.: Jakub Głaz
Parterowy pawilon ma, jak dawniej, ściany wykończone charakterystycznymi płukanymi tynkami. Indywidualnie projektowane szprosy okiennych podziałów parteru nawiązują do stalowego pierwowzoru. Neon na dachu odtwarzał znany w Poznaniu Piotr Heinze, właściciel firmy Reklama, która pół wieku temu stworzyła pierwszy napis (obecnie tworzą go dwa, a nie trzy rzędy neonowych rurek). Zniknęły szpetne maszty telefonii. Są teraz niższe i stoją na dachu od strony podwórza, niewidoczne od frontu. Odtworzone kasetony z literami na fasadzie wyglądają identycznie jak oryginał. Niewielką zmianę przeszły za to pasma okien. Mają takie same podziały, ale zniknął – widoczny na fotografii z 1975 roku i obecny do czasów przed przebudową – ciemny kolor wysuniętych nieco do przodu pionowych podziałów (nadawał okiennym pasom nieco lekkości i przestrzennego wyrazu).
Dom Książki w Poznaniu, ul. Gwarna — proj. Bogdan Bednarek, Zygmunt Łomski (1975); proj. przebudowy Piotr Marciniak (Marciniak+Litoborski),
płukane tynki i podziały okien nawiązujące do oryginału na elewacji parteru
fot.: Jakub Głaz
Diametralna zmiana zaszła za to na dziedzińcu. O pięć mieszkalnych kondygnacji nadbudowano tu parterowy pawilon (wcześniej został on rozebrany i odtworzony). Tak utworzone nowe skrzydło przylega do dawnego pionu komunikacyjnego. Okna mają tu te same kształty, ale nie tworzą pasm. Są też balkony i loggie (od frontu nie można było ich utworzyć, by zachować kształt fasady). Na szóstym piętrze nie ma za to mieszkań, a jest obszerny zazieleniony taras dla wszystkich mieszkańców, zwłaszcza dla tych, którzy nie będą mieć balkonów. Roztacza się z niego widok na centrum i pobliski zamek cesarski.
Dom Książki w Poznaniu, ul. Gwarna — proj. Bogdan Bednarek, Zygmunt Łomski (1975);
proj. przebudowy Piotr Marciniak (Marciniak+Litoborski),
podwórze, stan z marca 2023 roku
fot.: Jakub Głaz
Dom Książki w Poznaniu, ul. Gwarna — proj. Bogdan Bednarek, Zygmunt Łomski (1975);
proj. przebudowy Piotr Marciniak (Marciniak+Litoborski),
nowe skrzydło nadbudowane nad pawilonem parteru w podwórzu
fot.: Jakub Głaz
nowe życie podwórza
Wbrew obawom, nowy segment nie przytłoczył nieregularnego dziedzińca otoczonego oficynami sąsiednich kamienic. Nadal jest tu dość jasno, a nowa zielona aranżacja podniosła jakość tej przestrzeni. Na ślepej ścianie sąsiedniej kamienicy powstał – z inicjatywy Constructy – zgrabny, abstrakcyjny mural, którego formę wyłoniono w studenckim konkursie. W wynajętym parterze jednej z oficyn inwestor zamierza uruchomić piekarnię, a w lokalu obok – rowerownię.
Dom Książki w Poznaniu, ul. Gwarna — proj. Bogdan Bednarek, Zygmunt Łomski (1975); proj. przebudowy Piotr Marciniak (Marciniak+Litoborski),
podwórze, po lewej parter nowego skrzydła z restauracją, na wprost — kamienica z nowym muralem
fot.: Jakub Głaz
Dom Książki w Poznaniu, ul. Gwarna — proj. Bogdan Bednarek, Zygmunt Łomski (1975); proj. przebudowy Piotr Marciniak (Marciniak+Litoborski),
mural na sąsiedniej kamienicy w podwórzu
fot.: Jakub Głaz
Piotr Marciniak podsumowuje prace nad budynkiem:
To był bardzo ciekawy, ale też wymagający projekt. Problemem był brak kompletnej dokumentacji oraz niespodzianki podczas prac badawczych i przebudowy. Wbrew modernistycznej doktrynie, konstrukcja i wykonanie budynku były dość tradycyjne, a do tego – jak to bywało w tamtym czasie – mało staranne. Trudnością było również znalezienie wykonawcy, który chciałby odtworzyć brakujące płytki elewacyjne. Nikt już takich nie produkuje. Ciężko też o specjalistów od tradycyjnych płukanych tynków. Innym wyzwaniem było umieszczenie w budynku współczesnych instalacji w taki sposób, by nie oszpeciły dachu i elewacji. Ogromne problemy stwarzała ślusarka i stolarka. Odtworzenie jej form było niełatwe przy zachowaniu współczesnych norm i wymogów.
Dom Książki w Poznaniu, ul. Gwarna — proj. Bogdan Bednarek, Zygmunt Łomski (1975); proj. przebudowy Piotr Marciniak (Marciniak+Litoborski),
kamienice w podwórzu, po lewej fragment parteru Domu Książki
fot.: Jakub Głaz
Dom Książki w Poznaniu, ul. Gwarna — proj. Bogdan Bednarek, Zygmunt Łomski (1975); proj. przebudowy Piotr Marciniak (Marciniak+Litoborski),
widok z podwórza w stronę ul. 27 Grudnia, po prawej wejście do części mieszkalnej
fot.: Jakub Głaz
dzikówka i lastriko
We wnętrzach zachowano niewiele pierwotnych rozwiązań, ale uzupełniono je aranżacją i wyposażeniem o modernistycznym charakterze. Na parterze wzrok przyciąga oryginalna typowa dla lat 60. i 70. nieregularna kamienna posadzka, tzw. dzikówka. Udało się też zachować lastrikowe biegi schodów. Zniszczone spoczniki na piętrach wykonano już jednak od nowa w kombinowanej technice łącząc bardzo zgrabnie lastryko z „dzikówką”.
Dom Książki w Poznaniu, ul. Gwarna — proj. Bogdan Bednarek, Zygmunt Łomski (1975); proj. przebudowy Piotr Marciniak (Marciniak+Litoborski),
jedno z mieszkań, proj. wnętrz Ego-Studio
fot. dzięki uprzejmości ©Constructa Plus
Poza tym współczesny wystrój wnętrz jest dziełem dwóch pracowni. Przestrzenie wspólne i parter zaprojektowało studio projektowe Oyka. Wnętrza mieszkań to dzieło Ego-Studio Ewy Gawrońskiej-Olejniczak. I tak – oprócz lastriko korytarze wykończone są m.in. czeczotowymi okładzinami i drobnymi kafelkami. Wnętrze restauracji luźno nawiązuje do lat 70. (m.in. charakterystyczne lampy). Wystrój podziemi współgra równie niezobowiązująco z projektowanymi wówczas „piekiełkami”, czyli piwnicznymi drink-barami z parkietem, połączonymi z salami restauracyjnymi hoteli. Bardzo funkcjonalnie zaprojektowane mieszkania wyposażono m.in. w meble z epoki lub do nich nawiązujące. Wyposażone w niemal wszystko, co potrzebne nadają się od razu do zamieszkania.
Dom Książki w Poznaniu, ul. Gwarna — proj. Bogdan Bednarek, Zygmunt Łomski (1975); proj. przebudowy Piotr Marciniak (Marciniak+Litoborski),
proj. wnętrz Ego-Studio
fot. dzięki uprzejmości ©Constructa Plus
lepiej być nie mogło
Odnowę, adaptację i ponowne użycie Domu Książki należy ocenić wysoko. Po pierwsze, drugie życie dobrej jakości zyskał zdegradowany i opuszczony budynek w centrum. Dwa: udało się zachować i podkreślić walory modernistycznej architektury (w tym typowe niedoskonałości wykonawcze, co tylko podkreśla autentyzm budynku).
Dom Książki w Poznaniu, ul. Gwarna — proj. Bogdan Bednarek, Zygmunt Łomski (1975); proj. przebudowy Piotr Marciniak (Marciniak+Litoborski),
widok z chodnika ul. Gwarnej, obok trwa remont sądsiedniego podcienia, widać też pozostałości neonowej dekoracji ulicy z lat 70.
fot.: Jakub Głaz
Trzy: ważna dla ożywienia centrum jest funkcja mieszkalna, i to nie w postaci mikrokawalerek, a normalnych niewielkich mieszkań. Po czwarte, duże nadzieje budzi parter z restauracją, miejscem spotkań, przyjaznym podcieniem i księgarnią (to dziś bardzo trudny biznes). Przywrócenie genius loci miejsca jest równie ważne, jak odnowa architektury.
ul. Gwarna w Poznaniu — widok w stronę południową (Dom Książki po prawej, poza kadrem)
fot.: Jakub Głaz
Miejmy zatem nadzieję, że Dom Książki rozpocznie pomyślną przemianę ulicy Gwarnej, która zyskała najmniej podczas niedawnego i pozytywnego przeobrażenia ulic śródmieścia (Projekt Centrum) i – mimo remontu – prezentuje się raczej substandardowo.