Kliknij i zobacz jak w prosty sposób opublikować swój projekt w A&B
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

Słoma, konopie, drewno, glina. Domy z materiałów naturalnych to przyszłość budownictwa?

10 marca '23

Artykuł z numeru A&B 11|2022

Żyjemy w czasie czwartej rewolucji przemysłowej. Zanika bariera między człowiekiem a maszyną, a jednocześnie najważniejszym wyzwaniem staje się ograniczenie negatywnego wpływu naszej cywilizacji na środowisko. Czy odpowiedzią na pytanie o dom przyszłości są naszpikowane techniką inteligentne budynki, a może powinniśmy wrócić do korzeni i materiałów oraz technologii, z których korzystali nasi pradziadowie?

podług nieba, zwyczaju i permakultury

W XVII wieku Łukasz Opaliński napisał „Krótką naukę budowniczą dworów, pałaców, zamków podług nieba i zwyczaju polskiego”. Jeśli przymkniemy oko na tytułowe „pałace”, okazuje się, że wymowa traktatu jest na swój sposób ponadczasowa. Czym jest bowiem „niebo i zwyczaj”, jeśli nie zwróceniem uwagi na szeroko rozumianą lokalność oraz szacunek dla krajobrazu naturalnego i kulturowego? Po epoce modernistycznej unifikacji, kiedy szkło, stal i żelbet stały się wyznacznikami nowoczesności w architekturze pod każdą szerokością geograficzną, następuje stopniowy powrót do korzeni. Wraz z rosnącą świadomością zagrożeń niesionych przez zmiany klimatu, wzrosło także zainteresowanie budownictwem naturalnym. Rozwija się permakultura — zapoczątkowany jeszcze w latach 70. XX wieku nurt projektowania ekologicznego. Zakłada on życie w zgodzie z naturą, czerpanie inspiracji oraz wzorców z rządzących nią zasad, a także ograniczenie do minimum naszej ingerencji w środowisko naturalne.

Na te wyzwania współczesności (oraz wiele innych) muszą odpowiedzieć także architekci i architektki. W końcu działalność budowlana człowieka wywiera znaczący wpływ na ekosystem i jego ogólną kondycję.

U podstaw naszej pracy leży dbałość i troska o współżycie w zgodzie z przyrodą. Zdając sobie sprawę ze śladu, jaki pozostawiamy, wykonując naszą pracę, kładziemy bardzo duży nacisk na to, żeby w jak najmniejszym stopniu wpływać negatywnie na otaczający świat — ten najbliższy i rozumiany w skali globalnej — piszą architekci z pracowni mech.build, których śmiało można nazwać specjalistami w dziedzinie projektowania w duchu permakultury.

Większość realizowanych w Polsce projektów bazujących na wykorzystaniu materiałów naturalnych to domy jednorodzinne, a więc ten obszar architektury, który jest najbliższy każdemu z nas. O ile bowiem wpływ jednostki na wielkie inwestycje publiczne jest stosunkowo niewielki, to decydując się na budowę własnych czterech ścian, możemy wybierać i decydować o wszystkim. Dach płaski czy skośny? Beton czy glina? Stal czy drewno? Styropian czy słoma?

domy bespoke czy dom gotowy?

Michał Koziej (Koziej Architekci) deklaruje, że w pracy projektanta inspiruje się ideą bespoke, a każdy projekt traktuje jak ubranie „szyte na miarę”. Kolejne zlecenia to nowe wyzwania, którym trzeba stawić czoła, oraz pytania, na które architekci muszą znaleźć odpowiedź sięgając po naturalne materiały, ale nie stroniąc także od popularnych, typowych rozwiązań.

Dom zamykany - prosta forma jest efektem inspiracji bryłami drewnianych stodół, proj.: Koziej Architekci

Dom zamykany — prosta forma jest efektem inspiracji bryłami drewnianych stodół, proj.: Koziej Architekci

fot.: Anita Osuch, Krystian Berlak

Zrealizowany niedaleko Łodzi Dom zamykany przypomina starą stodołę, jakich wiele możemy podziwiać na polskich wsiach. Zwarta bryła została nakryta dwuspadowym dachem, a ściany obłożono pociemniałym drewnem. Architekci zastosowali drewnianą konstrukcję szkieletową, ale ocieplili ją zwyczajną wełną mineralną. Funkcję bufora termicznego osłaniającego wnętrze pełnią także dodatkowo usytuowane przy ścianach zewnętrznych nieogrzewane pomieszczenia, takie jak drewutnia, składzik czy przedsionek ze spiżarnią. W kolejnym domu (Dom ze Słomy) projektanci zastosowali już termoizolację ze słomy, którą wypełnili drewnianą konstrukcję szkieletową. Na zewnątrz ściany zostały wykończone drewnianą szalówką oraz tynkiem wapiennym, a w środku — tynkiem glinianym. To zupełnie inny mikroklimat — podkreślają architekci i zwracają uwagę, że naturalne materiały są korzystne nie tylko dla środowiska, lecz także dla zdrowia mieszkańców.

Dom „na miarę” nie jest oczywiście jedynym rozwiązaniem dostępnym na rynku. Warte uwagi są gotowe domy, i nie chodzi tu bynajmniej o popularne „katalogowce”, a o prefabrykowane domy modułowe, takie jak BioDomek zaprojektowany przez pracownię eKodama Magdaleny Górskiej. Mobilne moduły o drewnianej konstrukcji, z których każdy bez problemu mieści się na przyczepie tira, mogą być w razie potrzeb zestawiane w większe struktury. Wszystko jest wykonane z materiałów przyjaznych środowisku i użytkownikom — farby gliniane i naturalne oleje, wełna drzewna jako uszczelnienie, termoizolacja z celulozy. Negatywny ślad ekologiczny inwestycji? Praktycznie zerowy, punktowe fundamenty zmniejszają bowiem stopień ingerencji w krajobraz i ułatwiają demontaż domu.

mobilny, modułowy, prefabrykowany BioDomek Junior, proj.: Pracownia eKodama Magdalena Górska

mobilny, modułowy, prefabrykowany BioDomek Junior, proj.: Pracownia eKodama Magdalena Górska

fot.: eKodama

Po czasie nie pozostanie po nim żadnego śladu w pierwotnym miejscu, a grunt pięknie zarośnie trawą. Tymczasem BioDomek wyrośnie gdzie indziej. Zdrowo i naturalnie — deklarują architekci.

słoma, glina, a może drewno yakisugi?

Naturalne materiały i tradycyjne rozwiązania projektowe otwierają przed architektami szerokie spektrum możliwości. To nie tylko stosowanie glinianej polepy zamiast współczesnych posadzek, strzechy w miejsce blachodachówki czy budowa wielkiego glinianego pieca zdolnego magazynować ciepło i stanowiącego prawdziwe serce domu. To także umiejętne łączenie tradycji i nowoczesności. Zamiast litego drewna popularność zyskują konstrukcje z drewna klejonego. CLT (cross laminated timber) pozwala na wysoką precyzję wykonania, optymalne wykorzystanie drewna czy eliminację naturalnych wad występujących w tarcicy. Otwiera także nowe możliwości w zakresie kształtowania estetyki budynku w związku z możliwością pozostawienia części drewna w stanie surowym, bez dodatkowego wykończenia.

Główną zaletą drewna CLT jest możliwość dopasowania do indywidualnych projektów, dużo większe możliwości kształtowania otwarć niż przy konstrukcji szkieletowej — podkreśla Michał Koziej, autor bazującego na konstrukcji z drewna klejonego Domu Mazurskiego.

Innym interesującym rozwiązaniem są strawbaleprefabrykowane bloki ze sprasowanej słomy w drewnianych ramach. Nie dość, że w ich wypadku mamy do czynienia z materiałem odnawialnym, to jego produkcja ma ujemny bilans emisji dwutlenku węgla! Podobne zalety ma beton konopny (hempcrete) czy płyty z włókna drzewnego lub gliny mogące zastąpić popularny karton-gips. Czy zatem technologie bazujące na wykorzystaniu materiałów naturalnych wkrótce zdominują rodzime budownictwo jednorodzinne?

dom ze słomy został wzniesiony przy zastosowaniu strawbali

dom ze słomy został wzniesiony przy zastosowaniu strawbali — czy słoma jest materiałem budowlanym przyszłości? proj.: Koziej Architekci

fot.: Michał Koziej

Jestem przekonany, że takie czy inne metody zastosowania surowców roślinnych takich jak słoma, włókno konopne i podobne będą dynamicznie wchodziły na rynek budowlany i wypierały z niego materiały energochłonne produkcyjnie, w szczególności tyczy się to materiałów izolacyjnych takich jak styropian — uważa Jakub Włódarczak ze Spółdzielni Socjalnej Słomiany Dom.

Natura sama podpowiada wiele rozwiązań, wystarczy tylko uważnie przyglądać się zachodzącym w niej procesom — mówi jedna z głównych zasad permakultury. Może nim być zabezpieczanie drewnianych elewacji budynków poprzez ich opalanie. Poddane działalności płomieni deski mają większą trwałość, stają się odporne na wilgoć czy grzyby. Wiedzieli o tym już w XVIII wieku japońscy budowniczowie, którzy chętnie stosowali drewno yakisugi (shou sugi ban). Współcześnie do tego rozwiązania sięga między innymi Terunobu Fujimori, a na gruncie polskim — eKodama czy mech.build.

Działania projektantów powinny być możliwie jak najbliższe dynamice charakterystycznej dla procesów zachodzących w naturze.

Życie nie pisze scenariuszy na stałe. Czemu zatem architektura nie miałaby stanąć przed wyzwaniem udzielenia odpowiedzi na tę dynamikę? — pyta retorycznie Magdalena Górska.

dom w Górach Bystrzyckich

dom w Górach Bystrzyckich — został wzniesiony przy użyciu prefabrykatów słomiano-drewnianych, do tego drewno, tynki gliniane i mamy obiekt przyjazny środowisku oraz użytkownikom; proj.: Pracownia eKodama Magdalena Górska

fot.: eKodama

ekologiczna ciekawostka czy nadzieja budownictwa?

Czy optymizm ekoprojektantów jest uzasadniony? Jak wygląda polskie budownictwo na tle Europy Zachodniej w kwestii wykorzystania materiałów naturalnych? W Norwegii powstają wieżowce o konstrukcji wykonanej w całości z CLT (np. Mjøstårnet w Brumunddal). W Austrii — całe osiedla drewnianych budynków wielorodzinnych (Hummelkaserne w Grazu). Tymczasem w Polsce klejone drewno jest wciąż dodatkiem lub ciekawostką. A przecież mówimy o materiale stosunkowo powszechnym.

Dom w Tarkowie

Dom w Tarkowie — udowadnia, że architektura powstająca przy użyciu materiałów naturalnych jest piękna — drewniana konstrukcja szkieletowa oraz strawbale zostały ukryte za szalówką z drewna yakisugi, proj.: Spółdzielnia Socjalna Słomiany

fot.: Sp. Soc. Słomiany Dom

Jeżeli chodzi o budownictwo naturalne w Polsce, to niestety nadal raczkujemy — opowiada Jakub Włódarczak. — W zachodniej Europie miałem okazję osobiście oglądać izolowane słomą budynki wielopiętrowe, o znacznych gabarytach, takie jak budynek uniwersytetu w Nottingham czy osiedle Lilac w Leeds w Wielkiej Brytanii. We Francji z kolei powstaje coraz więcej szkół i przedszkoli budowanych w ten sposób.

Praktycznie w każdym numerze zachodnioeuropejskich branżowych czasopism znajdziemy teksty o wykorzystaniu ubijanej ziemi, strawbali czy drewna klejonego we współczesnym budownictwie. U nas wciąż traktowane są one jako ciekawostka — godna uwagi, zasługująca na uznanie, ale znajdująca się na marginesie architektury. Wprawdzie pierwsze jaskółki zmian są widoczne (np. meble z grzybów), ale ewolucja wciąż przebiega, zdaniem wielu, zbyt wolno. Polacy okazują się dość nieufni jeśli chodzi o nowe-stare technologie. „Jesteśmy gotowi budować wysoko” — wołają na swojej stronie internetowej członkowie Słomianego Domukolektywu Świadomie. Niestety tradycyjne rozwiązania, wśród nich beton — „najbardziej destrukcyjny materiał na świecie” (jak pisał o nim Jonathan Watts w „The Guardian”) — wciąż są bardziej popularne niż to, co daje nam sama natura.

Dom Baltazara zaprojektowany przez pracownię mech.build

Dom Baltazara zaprojektowany przez pracownię mech.build — opalane deski to stara japońska tradycja budowlana zapewniająca drewnianym elewacjom trwałość; dziś z drewna yakisugi coraz chętniej korzystają także polscy projektanci

fot.: Jan Dowgiałło

Na szczęście również w naszym kraju zauważalny jest trend coraz większego zainteresowania naturalnymi technikami wykonywania budynków — Jakub Włódarczak tonuje minorowe nastroje. — Perspektywy są bardzo obiecujące!

Optymistą jest także Michał Koziej:

Inwestorzy zwracają coraz większą uwagę na wpływ materiałów na środowisko i zdrowie. Wraz z popularyzacją materiałów naturalnych, udział tego typu rozwiązań będzie większy.

 
Błażej Ciarkowski

Głos został już oddany

IGP-DURA®one – system powlekania proszkowego
SIATKA - METAL - PROGRESS
Ekologiczne nawierzchnie brukowe
INSPIRACJE