Apartamenty premium — ta fraza może kojarzyć się ze lśniącymi elewacjami, pachnącymi nowością wnętrzami i innowacyjnymi rozwiązaniami. Stawianie kolejnych kubatur, choć wydaje się niezbędne, nie oddali nas od nadciągającej katastrofy klimatycznej, której skutki odczujemy bez względu na zasobność portfela. Wobec tego coraz więcej realizacji powstaje w oparciu o już istniejące konstrukcje lub przy wykorzystaniu materiałów pochodzących z drugiego obiegu. Czy takie podejście może mieć jednak swoje miejsce wśród projektów, w których płaci się za luksus, najwyższą jakość wykonania i nowinki technologiczne? W przypadku Flare Grzybowska, zaprojektowanego przez BJK Architekci, „nowinką” jest wykorzystanie czegoś, co zostało w spadku po trudnej inwestycyjnej historii. Jaki będzie apartamentowiec z odzysku?
Grzybowska 6A była jak dotąd pechowym adresem. Z inicjatywą zabudowy działki o powierzchni 650 metrów kwadratowych wystąpiła Śródmiejska Spółdzielnia Mieszkaniowa, zarządzająca słynnym Osiedlem Za Żelazną Bramą. W 2010 roku rozpoczęła się budowa 13-piętrowego apartamentowca zaprojektowanego przez Grzegorza Stanisławskiego. Budowa nie postępowała wystarczająco szybko, zmieniali się wykonawcy, a i nie wszyscy mieszkańcy Warszawy byli zadowoleni z tego, jak finalnie miał wyglądać budynek. Końca przedsięwzięcia jednak nie doczekano, ponieważ w 2014 roku, po wybudowaniu zaledwie 4 pięter, Śródmiejska Spółdzielnia Mieszkaniowa ogłosiła upadłość.
Budowę przejęła spółka N1, której udało się doprowadzić obiekt do planowanej wysokości. W 2016 roku prace przy Metropolitan Apartments, jak wówczas go nazwano, stanęły. Przez kolejne 8 lat stał pusty, zajmując niezwykle atrakcyjną działkę w centrum Warszawy. Wreszcie przyszedł na nią czas — wygląda na to, że za jakiś czas, po wielu latach pod adresem Grzybowska 6A zamieszkają lokatorzy.
Flare Grzybowska przywróci życie niedokończonemu wieżowcowi w Warszawie
proj.: BJK Architekci © Archicom materiały prasowe
apartamentowiec z odzysku
Mimo ambitnych planów zaspokojenia najbardziej wymagających klientów, Archicom — obecny właściciel — nie zamierza stawiać nowej kubatury. Gdyńska pracownia BJK Arcitekci nada nowe życie projektowi z początku milenium, wykorzystując jego zachowaną konstrukcję. Całkiem inaczej prezentować będzie się za to elewacja. Materiały elewacyjne i wykończeniowe z — nomen omen — nieukończonego punktowca nie zostaną wykorzystane we Flare. Nie znaczy to, że ich architektoniczna kariera dobiegła końca. Po rozbiórce zostaną poddane recyklingowi, a następnie ponownie wykorzystane.
Flare Grzybowska przywróci życie niedokończonemu wieżowcowi w Warszawie
proj.: BJK Architekci © Archicom materiały prasowe
nowe szaty króla
Z całego przedsięwzięcia przy Grzybowskiej, oprócz czterometrowej przerwy, dzielącej je od ślepej ściany najbliższego budynku, to właśnie elewacje budziły najwięcej wątpliwości. Już po ujawnieniu pierwszej „stylizacji” wieżowca, zaprojektowanej przez Grzegorza Stanisławskiego na zlecenie Śródmiejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej pojawiły się głosy niezadowolenia. „Najbrzydszy budynek przy Grzybowskiej” stwierdziła nawet kilka lat później stołeczna Wyborcza. Planowany budynek miał mieć barwną, rozedrganą elewację, pełną przenikających się łuków, loggii i belek wystających poza obrys ścian zewnętrznych. Lata 90. w pełnej krasie — tyle że materializujące się w drugiej dekadzie XXI wieku.
Flare Grzybowska przywróci życie niedokończonemu wieżowcowi w Warszawie
proj.: BJK Architekci © Archicom materiały prasowe
Jak już wiemy, do końca budowy w pierwszej odsłonie nie doszło, kontynuowała ją kolejna spółka, która na wieżowiec miała już zupełnie inną wizję. Kiedy w 2016 roku na 12 piętrze zakończono prace, Metropolitan Apartments był stonowanym wieżowcem o nieciekawej, raczej zachowawczej elewacji ze stosunkowo dużymi przeszkleniami, podzielonymi szarymi i czarnymi okładzinami.
Flare Grzybowska przywróci życie niedokończonemu wieżowcowi w Warszawie
proj.: BJK Architekci © Archicom materiały prasowe
Do jego zasiedlenia również nie doszło, więc nowy inwestor — Archicom — przygotował się do trzeciego podejścia. Być może biorąc pod uwagę dotychczasowe niepowodzenia „nowoczesnych” stylistyk przy Grzybowskiej oraz potencjał niezwykle cennej działki w centrum stolicy, zdecydowano się na bardziej klasyczne, a zarazem prestiżowe rozwiązanie.
Flare Grzybowska przywróci życie niedokończonemu wieżowcowi w Warszawie — Hall
proj. wnętrz.: KUOO TAMIZO © Archicom materiały prasowe
materiał na lata
Pracownia BJK Architekci, prowadzona przez Tomasza Janiszewskiego stara się stosować w swoich projektach materiały wykończeniowe o wysokiej jakości, dopasowane do kontekstu urbanistycznego i wymagań przyszłych użytkowników. Już w projekcie swojej pierwszej mieszkaniówki — przy Placu Kaszubskim w Gdyni — zastosowali ponadczasowy piaskowiec w wykończeniu elewacji.
Flare Grzybowska przywróci życie niedokończonemu wieżowcowi w Warszawie
proj. wnętrz.: KUOO TAMIZO © Archicom materiały prasowe
Na podobne kroki zdecydowano się w przypadku nowego budynku przy ulicy Grzybowskiej. We Flare póżno szukać będzie blachy, tworzyw sztucznych czy kompozytów — tym razem elewacje wykończone będą przy pomocy lastryko o ciepłym odcieniu, które nada rzeźbiarskiego charakteru zaokrąglonym loggiom w jednym z naroży budynku.
Flare Grzybowska przywróci życie niedokończonemu wieżowcowi w Warszawie
proj. wnętrz.: KUOO TAMIZO © Archicom materiały prasowe
sztuka mieszkania
Choć konstrukcja Flare Grzybowska nie pozostawiła szerokiego pola do popisu w sferze formy przestrzennej, to jego niewykończone wnętrza stały się miejscami wykreowanymi przez znaną pracownię KUOO TAMIZO Architects.
Flare Grzybowska przywróci życie niedokończonemu wieżowcowi w Warszawie
proj. wnętrz.: KUOO TAMIZO © Archicom materiały prasowe
Na ciekawe rozwiązanie zdecydowano się w przypadku apartamentów, których metraże mogą sięgać nawet ponad 130 mkw. Te nie będą oferowane w stanie surowym, a już wykończone. KUOO TAMIZO Architects przygotowało trzy opcje wykończenia — Chrom, Mosiądz i Złoto, wyraźnie inspirowane wyglądem metali.
Flare Grzybowska przywróci życie niedokończonemu wieżowcowi w Warszawie
proj. wnętrz.: KUOO TAMIZO © Archicom materiały prasowe
Jako że Flare Grzybowska należy do linii Archicom Collection, nie mogło zabraknąć prawdziwie „prestiżowych” dodatków. W lobby oraz innych przestrzeniach wspólnych wieżowca przy Grzybowskiej staną więc prace uznanych artystów — akwaforty Anisha Kapoora oraz rzeźba Pietera Obelsa.
Flare Grzybowska przywróci życie niedokończonemu wieżowcowi w Warszawie
proj.: BJK Architekci © Archicom materiały prasowe
piękne miasta i czyste sumienie?
Flare Grzybowska pokazuje, że nawet porzucone inwestycje mogą zyskać drugie życie — pod warunkiem odpowiedniej wizji, budżetu i wrażliwości na jakość. I choć cieszy, że gospodarka cyrkularna wkracza do świata luksusu, to niepokoi, że wciąż jest to luksus sam w sobie. Gdyby każde nowe „premium”, ale i mniej prestiżowe realizacje zaczynały się od odzysku, zamiast od wylewania fundamentów, może mielibyśmy nie tylko piękniejsze miasta, ale i czystsze sumienie.