Sytuacja na rynku architektonicznym jest dobra — mówi Jan Mach, partner w czeskiej pracowni Mjölk architekti, która swoją siedzibę ma Libercu. O pomysłach na rozwój architektury (i polityki) mieszkaniowej, materiałach przyszłości i zdrowym rozsądku z architektem rozmawia Ola Kloc.
Jan Mach wystąpi podczas festiwalu BIG Architecture, który odbędzie się 22 i 23 maja w Portorož w Słowenii. Wydarzenie pod hasłem „Common Sense / Space / Responsibility… in Architecture” skupi się na zdroworozsądkowym podejściu do przyszłości środowiska zbudowanego. Eksperci będą dyskutować na temat odpowiedzialnego rozwoju i projektowania, a program kuratorski poruszy palące kwestie globalne, w tym odporność na zmiany klimatu, budownictwo w obiegu zamkniętym czy ponowne wykorzystanie w architekturze.
BIG Architecture
© archiwum organizatorów
Ola Kloc: Jaka wygląda sytuacja zawodowa architektów na czeskim rynku pracy?
Jan Mach: Otworzyliśmy nasze biuro w 2008 roku, kiedy nastąpił kryzys i załamanie rynku. Od tego czasu wiele się zmieniło. Zaczynaliśmy jako mała firma i powoli się rozwijaliśmy, a dziś zatrudniamy 20 osób.
Z naszego punktu widzenia sytuacja jest dobra, mamy dużo pracy i udało nam się wyrobić markę na czeskiej scenie architektonicznej.
Mamy bardzo dobrych klientów, którzy zasługują na profesjonalne podejście i dobrą architekturę. Nie współpracujemy zbyt często z dużymi profesjonalnymi deweloperami, gdzie istnieje duża presja związana z budżetem. Lubimy pracować swobodnie i cieszymy się, że mogliśmy wybrać tę drogę.
Ola Kloc: Przed jakimi wyzwaniami stoją dziś Twoim zdaniem architekci?
Jan Mach: Jest ich wiele. W ostatnich latach projektowaliśmy głównie budynki mieszkalne w lokalnych miastach. Jest to ważna kwestia w Czechach, ponieważ mieszkania są bardzo drogie i młodych ludzi nie stać na ich zakup. Miasta powinny dysponować narzędziami, które pozwolą im poradzić sobie z tą sytuacją.
W tym miejscu wkraczamy my — chcemy współpracować z mniejszymi miastami, aby budować mieszkania nawet w mniej centralnych regionach, gdzie jest to trudniejsze. Północna część Czech, skąd pochodzimy, znajduje się blisko granicy z Polską. Przed II wojną światową mieszkali tu Niemcy, jest to trudny region kraju. Projektowanie tutaj jest bardzo interesujące.
Palác Jizera
© Mjölk architekti
Ola Kloc: Nie jest to raczej temat dla polityków?
Jan Mach: Tak, to prawda. Ale nie czekaliśmy, aż polityka się tym zajmie — sami zwróciliśmy się do miast. Zapytaliśmy burmistrzów, czy planują budowę mieszkań, i opracowaliśmy pełny plan działania: pozyskanie finansowania, nawiązanie kontaktów i poszukiwanie środków w budżecie państwa. Cieszymy się, że możemy tworzyć własne projekty.
Miasta te były często zaniedbane, ale nadal oferują cenne działki w centrum, na których można budować nowe mieszkania bez większych ograniczeń historycznych.
Kolejną rzeczą, na którą stawiamy, jest budowanie z drewna — głównie z drewna klejonego warstwowo (CLT), które uważamy za materiał przyszłości. Jest ono wszechstronne i nadaje się do wielu rodzajów budynków. Wymaga jednak zmiany postrzegania przez społeczeństwo, ponieważ ludzie nadal podchodzą do konstrukcji drewnianych z rezerwą. Uważamy, że jest to droga, którą warto podążać.
Siedziba firmy Kloboucká lesní
fot.: BoysPlayNice
Ola Kloc: Weźmiesz udział w festiwalu BIG Architecture, którego motto brzmi „Zdrowy rozsądek w architekturze”. Co dla Ciebie oznacza podejście oparte na zdrowym rozsądku w architekturze?
Jan Mach: Jeśli zdecydujemy się budować z drewna pochodzącego z lasów położonych w promieniu stu kilometrów od miejsca budowy i zrobimy to w przemyślany i prawidłowy sposób, możemy skorzystać z pewnych technologii. Lubimy nowoczesne rozwiązania, ale nie uważamy, że budynki muszą być ich pełne. Liczy się przemyślany projekt: odpowiednie elementy, właściwie ukształtowana przestrzeń i budynek, który nie jest zbytnio uzależniony od takich rzeczy jak klimatyzacja.
Jeśli klienci są otwarci na takie podejście, wierzymy, że możemy zaoferować im naprawdę dobre rozwiązania.
Siedziba firmy Kloboucká lesní
fot.: BoysPlayNice
Ola Kloc: Siedziba firmy Kloboucká lesní Waszego projektu jest przykładem zrównoważonego projektowania. Co wyróżnia tę realizację? W jaki sposób odpowiada ona na współczesne wyzwania?
Jan Mach: Jest to duży drewniany budynek, który służy jako siedziba firmy produkującej drewno. W tym przypadku zaprojektowaliśmy dość nowoczesny, majestatyczny obiekt, który nie wymaga zbyt wielu rozwiązań grzewczych, ponieważ jest dość samowystarczalny i wszystko zostało zaprojektowane z myślą o tym.
Poproszono nas o zaprojektowanie tego budynku jako przykładu tego, co można zbudować z drewna. Jest to siedziba firmy, ale mogłaby to być również szkoła, dowolny rodzaj biura, a nawet stacja kolejowa — każdy funkcjonalny budynek publiczny wykonany w całości z drewna i szkła.
Siedziba firmy Kloboucká lesní
fot.: BoysPlayNice
Ola Kloc: Dziękuję za rozmowę.