Sześć lat po konkursie ruszy budowa Teatru Muzycznego w Poznaniu. Podpisano wreszcie umowę z wykonawcą. To największa scena tego typu w Polsce, ale… wciąż nie wiadomo, jak dokładnie będzie wyglądać. Dopracowanie kontrowersyjnego projektu dopiero przed nami.
Poznański Teatr Muzyczny mieści się od 1956 roku w prowizorycznej siedzibie: zajmuje część Domu Żołnierza na obrzeżach ścisłego centrum. Poziom sceny prowadzonej od ponad dekady przez Przemysława Kieliszewskiego jest oceniany wysoko, więc tym bardziej Muzyczny zasługuje na nowe lokum. W 2019 roku odbył się więc konkurs architektoniczny na siedzibę w bardzo eksponowanym miejscu śródmieścia. To teren przy ulicy Święty Marcin (róg Skośnej), między reprezentacyjną tzw. dzielnicą cesarską z początku XX wieku a torami kolejowymi oddzielającymi centrum od dzielnicy Jeżyce. Naprzeciw stoi znany biurowiec Bałtyk (proj. MVRDV). W dwuetapowym konkursie (44 uczestników) wygrał projekt autorstwa krakowskiej pracowni Romualda Loeglera (Atelier Loegler Architekci).
Teatr Muzyczny w Poznaniu — usytuowanie, widok od zachodu, znad torów kolejowych
© Atelier Loegler Architekci
Nagrodzeni projektanci zaproponowali bardzo ekspresyjną i charakterystyczną formę widoczną na tle sylwety historycznego centrum. Od południa, bliżej Dworca Głównego wrysowali powiązany z teatrem Park Wody i Muzyki — atrakcyjne połączenie z najważniejszą stacją miasta. Sędziowie konkursu docenili
sposób odniesienia się do otaczającej zabudowy oraz kształt bryły wpisującej się w panoramę dzielnicy śródmiejskiej.
Teatr Muzyczny w Poznaniu — miejsce pod inwestycję — widok ogólny z ronda Kaponiera, od lewej: Coll. Iuridicum UAM, wieża CK Zamek, Akademia Muzyczna, wieżowiec Uniwersytetu Ekonomicznego
fot.: Jakub Głaz
Teatr Muzyczny w Poznaniu, wizualizacja poglądowa — widok dzienny elewacji zachodniej
© Atelier Loegler Architekci
poślizg i opcje
Projekt i jego historię opisywaliśmy już dokładniej, przypomnijmy zatem najważniejsze założenia. W budynku o nieregularnie pozałamywanym dachu powstanie scena główna z widownią na blisko 1200 osób oraz sala kameralna dla blisko 300 widzów. Będzie też obszerne zaplecze techniczne, restauracja z salą bankietową, studio nagrań i silnie przeszklone foyer otwarte na najbliższe otoczenie. Czerwone wykończenie ścian i mebli na widowni sali głównej to niemal wizytówka Romualda Loeglera, który podobne rozwiązania zastosował w swoich wcześniejszych realizacjach: Operze Krakowskiej i szczecińskim Teatrze Polskim. Powierzchnia całkowita poznańskiego teatru wyniesie 28 tys. m kw.
Teatr Muzyczny w Poznaniu, wizualizacja poglądowa — widownia sceny głównej
© Atelier Loegler Architekci
Budowa miała ruszyć dwa lata po konkursie i zakończyć się w 2025 roku. Jednak dopiero w miniony piątek Teatr Muzyczny podpisał umowę z wyłonionym w przetargu generalnym wykonawcą: firmą Dekpol Budownictwo. Plac budowy zostanie przekazany Dekpolowi 28 czerwca i wtedy poznamy szczegółowy harmonogram prac. Szacuje się, że potrwają do końca 2028 roku.
Teatr Muzyczny w Poznaniu — miejsce pod inwestycję — widok z ul. Św. Marcin w stronę ronda Kaponiera (po prawej), widoczny biurowiec Bałtyk i DS Jowita, miejsce na teatr — po lewej za instalacją artystyczną (04.2024)
fot.: Jakub Głaz
Skąd opóźnienie? Pozwolenie na budowę było gotowe już w 2021 roku, ale brakowało funduszy. Miasto podpisało więc umowę z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego na wspólne prowadzenie (i finansowanie budowy) placówki. Skromniejszą pomoc finansową zaoferowało Starostwo Powiatowe. Ponad rok temu został rozstrzygnięty pierwszy przetarg na generalnego wykonawcę. Został jednak unieważniony po odwołaniach obu firm biorących w nim udział: zwycięskiej Adamietz oraz Dekpol Budownictwo. W ponowionym przetargu zwyciężyło to drugie przedsiębiorstwo. Inwestycja miała początkowo kosztować 290 mln złotych. Obecnie realizacja gmachu (bez parku!) jest droższa o 85 mln złotych. Finansowanie zapewnia przede wszystkim MKiDN, wspólnie z Miastem Poznań i Powiatem Poznańskim. W informacji prasowej czytamy:
Wartość zamówienia podstawowego wynosi blisko 375 mln złotych brutto, a wynikająca z opcji kwota to około 116 mln złotych brutto. Jedną z opcji, o którą może zostać rozszerzona realizacja generalnego wykonawcy jest wykonanie Parku Wody i Muzyki. Łączna wartość […] to w przybliżeniu 491 mln złotych brutto.
Teatr Muzyczny w Poznaniu, wizualizacja poglądowa — ukształtowanie bryły, ilustracja z pracy konkursowej; po lewej: Święty Marcin, po prawej: obszar przyszłego parku między ul. Skośną i torami PKP
© Atelier Loegler Architekci
byle nie jak dworzec
Jest zatem wykonawca, są pieniądze, ale jest też duży problem. Nadal nie wiemy, jak dokładnie będzie wyglądać teatr. Jak to możliwe? Pracownia Loeglera doprowadziła koncepcję do projektu budowlanego i pozwolenia na budowę. Potem projektant i inwestor (którym na tym etapie było jeszcze Miasto Poznań) rozstali się. Zastępca dyrektora Teatru Muzycznego ds. administracyjno-technicznych, Andrzej Hamerski informuje:
Podpisaliśmy porozumienie z projektantem w przyjaznej atmosferze. Chcemy w sprawach kluczowych kontaktować się z autorami projektu.
Romuald Loegler potwierdza nam taki charakter rozstania. Czego dotyczyło porozumienie? Większość jego treści objęto klauzulą poufności. Projekt wykonawczy będzie zatem dziełem architektów zatrudnionych przez Dekpol. Przetarg był bowiem zorganizowany w formule „doprojektuj i wybuduj”. W komunikacie prasowym czytamy, że
poza realizacją inwestycji, zakres prac Dekpol Budownictwo obejmuje wykonanie zamiennej koncepcji projektowej na podstawie Programu Funkcjonalno-Użytkowego i projektu budowlanego zamiennego oraz projektów wykonawczych.
Teatr Muzyczny w Poznaniu, wizualizacja poglądowa — scena kameralna
© Atelier Loegler Architekci
Ogólnie budynek ma zatem wyglądać tak, jak dotychczas, ale dopiero teraz zapadną decyzje dotyczące szczegółowych rozwiązań konstrukcyjnych i materiałowych oraz ewentualnych modyfikacji założeń. I to one zadecydują o jakości bardzo ekspresyjnej bryły i jej wpływie na otoczenie. Bryły, której forma budzi w mieście mniej lub bardziej uzasadnione kontrowersje. Krytycy wskazują na zbyt duży dysonans między Teatrem a historycznym otoczeniem. Inni są skłonni zaakceptować ten kontrast, ale obawiają się złej jakości. Merytoryczni komentatorzy ze stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania od ponad roku wskazują, że — zależnie od użytych systemów i technologii — efekt może znacząco różnić się od konkursowych wizualizacji przedstawiających ekspresyjny, ale jednocześnie dość lekki budynek.
Przedmiotem troski są przede wszystkim szklane elewacje oraz „połamany” dach, czyli te elementy, które najsilniej wpłyną na odbiór bryły z zewnątrz. Niewłaściwa jakość lub parametry mogą sprawić, że np. eteryczna z założenia elewacja stanie się toporna, a dach będzie fatalnie kontrastował z otaczającymi zabytkami. Poznaniacy pamiętają duży rozdźwięk między wizualizacjami a realizacją pobliskiego Dworca Głównego i zdecydowanie nie chcą powtórki.
Teatr Muzyczny w Poznaniu, wizualizacja poglądowa pokazana w pracy konkursowej, bez widocznych podziałów elewacji — widok z ul. Święty Marcin
© Atelier Loegler Architekci
Teatr Muzyczny w Poznaniu, wizualizacja poglądowa — doszczegółowione po konkursie rozwiązanie elewacji od strony Świętego Marcina
© Atelier Loegler Architekci
pomocne warsztaty
Obawy dotyczą również charakterystycznych barw głównego foyer: seledynu i czerwieni. Kolory te — widoczne przez szklane ściany — mogą wchodzić w kontrastową relację z zabytkowym otoczeniem o stonowanym charakterze. Teatr Muzyczny jest świadomy tych problemów. Hamerski informuje:
Projektantem po stronie wykonawcy będzie krakowski architekt Marcin Kulpa. By projekt był zgodny z naszymi oczekiwaniami i najważniejszymi założeniami oraz charakterem konkursowej pracy, zamierzamy wkrótce zatrudnić jednego z doświadczonych poznańskich architektów. Będzie odpowiedzialny za konsultacje projektowe z pracownią zatrudnioną przez Dekpol.
Teatr Muzyczny w Poznaniu, wizualizacja poglądowa — foyer
© Atelier Loegler Architekci
Marcin Kulpa to generalny projektant i właściciel biura projektowego vanderkulpa Architecture Atelier. Ma w dorobku projekty między innymi hal widowiskowo-sportowych (Tauron Arena Kraków, PreZero Arena Gliwice, Arena Łódź) i innych wielkogabarytowych obiektów użyteczności publicznej. W prowadzonych z nim konsultacjach zapowiedzianych przez Hamerskiego pomocne będą wytyczne i uwagi, które wypracowano podczas urządzonych przez Teatr Muzyczny interdyscyplinarnych warsztatów. Hamerski informuje:
Dotyczyły one przestrzeni wspólnych i obsługi widzów. Urządziliśmy je między pierwszym a drugim przetargiem. Kwestie związane z technologią sceny, jej zapleczem, akustyką itd. ustaliliśmy natomiast z pracownią Romualda Loeglera już wcześniej, na etapie prac nad projektem budowlanym.
barwy i rampy
Podczas warsztatów analizowano funkcjonalność wnętrz i kwestie logistyczno-komunikacyjne. Wynikiem jest między innymi rekomendacja, by zrezygnować z efektownych, ale mało przepustowych i trudnych konstrukcyjnie ramp zaprojektowanych w głównym foyer. Uczestnicy warsztatów sugerowali również zmianę barw przestrzeni wspólnych (czerwień na widowni zostanie prawdopodobnie utrzymana). Kwestia kolorów była zresztą poruszana w spisanych przez członków jury wytycznych pokonkursowych, ale projektant nie dokonał zmian w projekcie. Hamerski:
Modyfikacje niektórych rozwiązań wynikają też z opracowywanej przez nas nowej strategii Teatru. Zgodnie ze współczesnymi trendami, chcemy być żywym miejscem społecznych interakcji nie tylko podczas spektakli, ale też przez cały dzień. Zależy nam, by być miejscem maksymalnie otwartym na miasto. Takim, które silnie ożywi martwy dotąd odcinek ul. Św. Marcin.
Teatr Muzyczny w Poznaniu, wizualizacja poglądowa — widok foyer, w tle ulica św. Marcin i Collegium Iuridicum UAM, widoczna czerwona rampa
© Atelier Loegler Architekci
Faktycznie, w przyszłości, po realizacji Parku Muzyki i Wody, Teatr Muzyczny może stać się łącznikiem na trakcie między Dworcem Głównym a Świętym Marcinem, czyli najważniejszą ulicą śródmieścia. O tym, czy będzie to budynek udany, zadecydują najbliższe miesiące poświęcone dopracowaniu projektu i jego modyfikacjom. Wskazane jest, by inwestor oraz wykonawca na bieżąco informowali o postępie prac i — gdy tylko to będzie możliwe — pokazali aktualne i wiarygodne wizualizacje. Będzie wtedy szansa, by zareagować i nie dopuścić do sytuacji, która miała miejsce w Szczecinie. Projekt Loeglera dla Teatru Polskiego również był dopracowany w podobnym trybie (bez udziału pierwotnego projektanta) i z tego powodu — mówiąc delikatnie — do ideału mu bardzo daleko.