Po 70 latach stało się — przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie zawitała zieleń z prawdziwego zdarzenia. Plac Centralny, zaprojektowany przez A-A Collective z Zygmuntem Borawskim na czele, zastąpił wysłużony, niefunkcjonalny Plac Defilad. Przestrzeń, która przez dekady była jedynie pustym przejściem, wreszcie stała się celem samym w sobie. Co dokładnie się zmieniło? I dlaczego z pozoru „zwykły plac” może być jedną z najważniejszych miejskich opowieści ostatnich lat?
Do jego powstania prowadziła długa droga — dwa konkursy architektoniczne, kilka planów miejscowych i wiele godzin dyskusji. W końcu się jednak udało. Uroczyste otwarcie przestrzeni, na którą stolica czekała od dawna, nastąpiło 4 czerwca bieżącego roku, w dniu Święta Warszawy. Choć nowy Plac Centralny budzi różne emocje, to nie ulega wątpliwości, że na zawsze odmienił ścisłe centrum Warszawy oraz dołożył kolejną cegiełkę do jej zielonej transformacji.
Plac Centralny w Warszawie
proj.: A-A Collective © UM Warszawa
po pierwsze zieleń
Przez dekady w środkowej części Placu Defilad królowały granit i beton. Próżno było szukać na nim cienia, zapewnianego jedynie przez kilka rosnących tam drzew, którym akompaniowały niewielkie skupiska krzewów i połacie zachwaszczonych trawników. Wraz z ukończeniem budowy Placu Centralnego sytuacja zmieniła się jednak o 180 stopni. Teraz granitowe nawierzchnie zyskały godne, zielone towarzystwo pod postacią licznych drzew, krzewów, niskich nasadzeń i trawników.
Plac Centralny w Warszawie
proj.: A-A Collective © UM Warszawa
Największe wrażenie na Placu Centralnym robi ilość drzew, które znalazły się w jego obrębie. Najniższe mają po dwa metry, za to te najwyższe — modrzewie, glediczje, wiązy, klony czy czeremchy — nawet do dziewięciu. Oprócz nich na placu pojawiły się również derenie, miłorzęby, grujeczniki, jesiony, buki i magnolie. Łącznie posadzono aż 102 drzewa — choć nie wyglądają jeszcze imponująco, to wraz z upływem czasu zaczną tworzyć nad placem zielony baldachim. Choć nasadzenia drzew sprawiły pewne kłopoty, związane z dużą ilością podziemnych instalacji na placu, to na wielkich okazach oczywiście się nie skończyło.
Plac Centralny w Warszawie
proj.: A-A Collective © UM Warszawa
Cieszy zwłaszcza duża ilość trawników. Choć nie wspierają aż tak bardzo różnorodności (na którą i tak znalazło się sporo miejsca), to sprawiają, że przestrzeń placu jest znacznie bardziej funkcjonalna. Nie sposób przecież usiąść na pieczołowicie urządzonej rabacie, wypełnionej kwiatami, bylinami i innymi nasadzeniami. Na Placu Centralnym miejsca do siedzenia jest pełno — i nie są to tylko krzesła parkowe czy ławki okalające drzewa. Mieszkańcy do dyspozycji mają 3,5 tysiąca metrów kwadratowych trawnika.
Plac Centralny w Warszawie
proj.: A-A Collective fot.: redakcja A&B
Nie znaczy to, że szarości granitowych płyt sprzeciwiają się jedynie zielone, trawiaste połacie. W przestrzeni Placu Centralnego znalazło się także całkiem sporo miejsca na rabaty, misternie utkane z kilku tysięcy bylin i cebul. Te znajdują się przede wszystkim w północnej i wschodniej części Placu, tuż przy Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Barwy kwiatów zyskują na intensywności w zetknięciu ze śnieżnobiałymi elewacjami MSN-u. Aby zapobiec rozprzestrzenianiu się niechcianych gatunków, barwne poletka wysypano żwirem.
Plac Centralny w Warszawie
proj.: A-A Collective © UM Warszawa
historia pisana brukiem
Obok zieleni, głównymi bohaterami nowego Placu Centralnego są oczywiście jego utwardzone części. Na placu wykorzystano kilka rodzajów płyt z granitu strzegomskiego — nie są one tylko dekoracją, mają również drugą, znacznie ważniejszą rolę. Jednym z podstawowych założeń podczas projektowania Placu Centralnego było połączenie teraźniejszości z historią przestrzeni przed Pałacem Kultury i Nauki. Układ poszczególnych nawierzchni odwołuje się więc do sposobu, w jaki zagospodarowane było to miejsce jeszcze przed zniszczeniami II wojny światowej. Niegdyś znajdowało się tam mnóstwo kamienic, wybudowanych w kwartałach wydzielonych przez ulice, które dawno temu zniknęły z mapy Warszawy.
Plac Centralny w Warszawie
proj.: A-A Collective fot.: redakcja A&B
Poszczególne rodzaje granitowych płyt wyznaczają przebiegi dróg i towarzyszących im chodników oraz obrysy murów obwodowych dawnych kamienic. Nie zapomniano również o dziedzińcach — ich dawne kształty wyznaczane są przez trawniki i granitową oraz bazaltową kostkę brukową. Siatka ulic nie pokrywa się dokładnie z osiami dawnego Placu Defilad, przez co nowy Plac Centralny jest lekko asymetryczny i rozbity na wiele mniejszych przestrzeni. Wpływa to pozytywnie na organizację miejsca — dzięki „fantomowym” kwartałom instytucje zlokalizowane wokół placu będą mogły dysponować umownie wydzielonymi przestrzeniami.
Plac Centralny w Warszawie
proj.: A-A Collective fot.: redakcja A&B
O dawnym układzie tej części stolicy przypominają również metalowe tablice, które wprawiono w nawierzchnię placu. Informują one właśnie o ulicach, które przebiegały w tym miejscu — ulicy Złotej, Zielonej i Wielkiej. Plac przecina również wąska wstęga z czerwonego kamienia, która odtwarza przebieg muru warszawskiego getta. W północnej części sugestywnie znika pod taflą płytkiej sadzawki, nadając temu akcentowi dodatkowego, symbolicznego wymiaru.
Plac Centralny w Warszawie
proj.: A-A Collective © UM Warszawa
multum możliwości
Wszystko to daje ciekawy efekt uboczny — sfragmentaryzowana, lekko asymetryczna przestrzeń Placu Centralnego może oddziaływać na przebywające na nim osoby zupełnie inaczej, niż puste, autorytarnie symetryczne place. W przypadku warszawskiego placu, poczucie mogłoby być wzmacniane nieludzką skalą Pałacu Kultury. Różnorodność, z jaką zakomponowano przestrzeń Placu Kultury daje mnóstwo możliwości — są tutaj zarówno duże, płaskie powierzchnie, na których odbywać się będą imprezy masowe, jak i wiele punktów służących spędzaniu czasu w mniejszym gronie lub w pojedynkę. Chcesz usiąść na trawniku w cieniu kilkumetrowego drzewa? Miejsca jest na to pod dostatkiem. Osoby preferujące bardziej klasyczne siedziska, znajdą na Placu Centralnym ponad sto ławek i krzeseł, zarówno pojedynczych, jak i zgrupowanych w małych skupiskach. Nieco bardziej „orzeźwiającą” atmosferę zapewnią miejsca zogniskowane wokół niewielkiej sadzawki, zaś pełnej ekspozycji na promienie słońca oczekiwać można przysiadając na stopniach Trybuny Honorowej.
Plac Centralny w Warszawie
proj.: A-A Collective © UM Warszawa
wielki powrót trybuny
Z poprzedniego placu zachowano bardzo wiele. Oprócz granitowych płyt, którymi wyłożono nawierzchnię przed Pałacem Kultury, i które ostatecznie mają zostać użyte jako nawierzchnia dla ścieżek przebiegających po trawnikach, na Placu Centralnym znajdują się również odczyszczone, zabytkowe kandelabry z lat 50. ubiegłego wieku, wpisane do rejestru zabytków przez prof. Jakuba Lewickiego w listopadzie 2023 roku, a także kilka rzeźb. Największy „comeback” zaliczyła jednak Trybuna Honorowa.
Plac Centralny w Warszawie
proj.: A-A Collective fot.: redakcja A&B
To z niej w październiku 1956 roku przemawiał Władysław Gomułka, zapowiadając polityczną odwilż i destalinizację. Masywna konstrukcja została rozebrana w czerwcu ubiegłego roku, a pokrywające ją płyty — w tym płyta z prlowskim orłem — zostały zachowane i przekazane do odczyszczenia, mimo że trybuna nie była nigdy wpisana do rejestru zabytków. Następnie użyto ich do remontu trybuny. Oprócz samego materiału, ze starej struktury zostało coś jeszcze — kilku płyt celowo nie doczyszczono, wciąż pokrywa je napis głoszący „TO BYŁO TUTAJ. 19.10.2017”. Poniżej leży „Pomnik szarego człowieka”, upamiętniający Piotra Szczęsnego, który w 2017 roku dokonał aktu samospalenia w proteście przeciwko polityce prowadzonej wówczas przez władzę.
Plac Centralny w Warszawie
proj.: A-A Collective fot.: redakcja A&B
Sama trybuna zyskała odrobinę zieleni. W masywnych, betonowych donicach, wpisanych w jej strukturę, pojawiły się niewielkie nasadzenia, w tym niewysokie drzewka, które już niebawem zamienią ją w wielki kwietnik z siedziskami. Niskie krzewy zasadzono również przed najdłuższą ścianą trybuny.
Plac Centralny w Warszawie
proj.: A-A Collective © UM Warszawa
Trybuna Honorowa jest również...schowkiem. W przestrzeni placu próżno szukać skrzynek technicznych, które są zmorą wielu przestrzeni publicznych, zaburzając estetykę oraz powodując trudności komunikacyjne. Na Placu Centralnym „święte skrzynki” skrzętnie ukryto za panelami imitującymi kamień, z którego zbudowana jest trybuna honorowa.
Plac Centralny w Warszawie
proj.: A-A Collective fot.: redakcja A&B
trawa ci z kostek wystaje!
W wizualizacjach udostępnionych jeszcze kilka lat temu, plac wyglądał odrobinę bardziej zielono, przede wszystkim w okolicach Trybuny Honorowej. To efekt, który uda się uzyskać już niebawem, ponieważ „brakująca” zieleń będzie wyrastała spomiędzy kostki brukowej. To, co bywa uznawane za zaniedbanie, stanie się kolejną wartością Placu Centralnego, bo część jego nawierzchni ułożono tak, aby w rowkach pomiędzy kostkami wyrósł trawnik. Już teraz wyglądają z nich pierwsze kiełkujące rośliny. Takie rozwiązanie to nie tylko przestrzeń dla roślin, ale i dodatkowe wspomaganie retencji, istotnej zwłaszcza w przypadku placów.
Plac Centralny w Warszawie
proj.: A-A Collective © UM Warszawa
trochę błękitu
W sieci pojawiają się wątpliwości dotyczące warunków, w których rosnąć będą zasadzone na placu drzewa i pozostałe rośliny. Wbrew pozorom, wody im jednak nie zabraknie, bo architekci z A-A Collective zadbali o to, by cała woda opadowa została odpowiednio zagospodarowana. Pod powierzchnią placu zainstalowano cztery duże zbiorniki retencyjne, które pomogą w magazynowaniuopadów z ulewnych deszczy, a następnie, dzięki automatycznym systemom, podleją rosnącą na placu zieleń.
Plac Centralny w Warszawie
proj.: A-A Collective © UM Warszawa
Plac Centralny w Warszawie to zresztą nie tylko zieleń, ale i błękit. W północnej części placu, nieopodal planowanej siedziby Teatru Rozmaitości, znajduje się niewielka sadzawka z fontanną, otoczona ze wszystkich stron trawnikiem. Oczko wodne zrealizowano tak, aby w organiczny sposób „zespoliło” się z Placem Centralnym — nie ma wokół niego żadnej bariery pod postacią obmurowania czy rowu, a jego wymiary warunkowane są przez nieznaczne obniżenie poziomu nawierzchni oraz ilość znajdującej się w sadzawce wody.
Plac Centralny w Warszawie
proj.: A-A Collective © UM Warszawa
siedmiomilowy krok w dobrą stronę
Plac Centralny z czasem będzie wyglądał tylko lepiej. Dziś liczne drzewa, choć niemałe, nie prezentują się jeszcze okazale. Nie dziwi to wcale, bo sam plac jest stosunkowo dużą przestrzenią o powierzchni ponad 22 tysięcy metrów kwadratowych, otoczoną zresztą równie wielkimi budowlami. A będzie ich jeszcze więcej — od strony wschodniej, obok Muzeum Sztuki Nowoczesnej, do 2030 ma powstać gmach Teatru Rozmaitości, który dopełni tę stronę placu. Więcej kłopotów sprawi zapewne strona zachodnia, której status własnościowy wciąż jest dość mocno zagmatwany. Jedną rzecz można uznać za pewną — już teraz jest bardzo dobrze, a będzie tylko lepiej.